Marta, plany jesienne to głównie róże. Zamówienie małe nie wyszło. Miejsca trzeba przegotować, kompost przesiać

, co nieco przesadzić

. Żeby to co nieco przesadzić miejsca trzeba przygotować, kompost przesiać

. Do tego dochodzą cebulki różniaste do posadzenia - mam ich już sporo, więc Lidla sobie jednak odpuściłam

Co do gliny, to mokra glina jest jeszcze gorsza od wysuszonej

. Dziś przy kopaniu pod roślinki od Romy mojego fiskarska nie chciała mi puścić, nie mówiąc już o wciąganiu kaloszy, razem ze mną

.
Paweł, u mnie bezdeszczowo dopiero dzisiaj

. W całym ogrodzie rano stały kałuże z wodą - przez cały dzień obsychało. Moja glina zanim przepuści wodę to trochę trzeba poczekać. Próbowałam coś sadzić - 5 roślinek na krzyż, a ja cała utytłana i zmordowana

. Okonia - 40cm?

Wiem, że były szczupaki, płotka, trochę okonków dla kotków

. Głównym wędkarzem był mój synuś, bo to dla niego te wyprawy były. Mąż mówi, że "takiej nędzy to nie pamięta".
Praca u mnie, po takich deszczach, to masakra

. Niema nic gorszego niż namięknięta glina. Chciała mnie dziś wciągnąć wraz z moimi nowymi kaloszami

. Kalosze szczelność miały przetestowaną - wynik ponadprzeciętny

.
Dziś posadziłam to co przywiozłam od Romci

. Na więcej sił i czasu nie starczyło

.
Fotki są ... choć przyznam szczerze, że mam z nimi problem

. Chcąc wyjść na przeciw oczekiwaniom

starałam się robić szersze ujęcia. Ale wiecie co, jak się ma taki młodziutki ogród to za specjalnie poszaleć nie można

. No cóż - będziecie się musieli zadowolić tym co jest

i wyobrazić sobie to co będzie

.
Na pierwszym planie, oprócz pięknej trawy

, wrzosowa rabata. Dalej za nią rabata liliowcowa (ale nie tylko). Póżniej rabata w rogu - w budowie

.
Na rabacie liliowcowej dwa berberysy, które teraz zaczynają pięknie się przebarwiać

.
Rośnie tam również krwawnica, która nieprzerwanie kwitła do niedawna - w końcu chyba skapitulowała
Na innej rabacie mam taki oto duet - krzewuszka i perukowiec.
Lubię patrzeć na to miejsce z okna w salonie, bo jasne kolorki pięknie wyglądają na tle ciemnej zieleni żywopłotu. Na fotce tego nie widać, ale tam jest obwódka z żurawek - głównie w odcieniach czerwieni.
To zdjęcie tej samej rabaty, ale drugiego końca. Teraz główną atrakcją jest tam sosna 'Oculus Draconis'. Młodziutkie to drzewko, bo rośnie u mnie dopiero rok. Świetnie sobie radzi, choć miejscówkę ma nieciekawą. To najniżej położone miejsce tej rabaty. Po obfitych opadach takich jak w ostatnich dniach, a także wiosną podczas nagłych roztopów zbiera się tam woda. Potrafi stać kałuża nawet dwa dni. Jak widać sosence to nie przeszkadza

.
Jeszcze fotka samej sosny
Kolejny szerszy widoczek.
A na koniec portrecik, którego nie może zabraknąć

. Sami zobaczcie jak pięknie obsypana kwiatami róża, niestety NN. Teraz, gdy tak mało jest kwitnących roślin, patrzenie na rabatkę różaną sprawia mi ogromną przyjemność. To co, że w tej chwili prawie wszystkie moje róże są bezimienne, ale rosną, kwitną i mi się podobają

.
No dobrze... myślę, że wystarczająco Was zanudziłam

.
Na koniec pytanie... które wiosenne kwiaty cebulowe będą sobie najlepiej radziły w miejscach najbardziej podmokłych?