Forum Ogrodnicze Oaza

Z "alkoholi" obecnie dysponuję cytrynowym piwkiem jedynie , czyli moim ulubionym napojem na upały . Oczywiście zapraszam
Nie będzie już drabinkowych schodków? Nie powiem, strome były, ale szło się przyzwyczaić , nawet pies po dwóch dniach śmigał, chociaż na początku się bał schodzić

Romuś, u mnie po pięknym poranku rozpadało się...Ale może to i dobrze, bo majowy deszczyk to miodzio dla roślinek
Ale jutro to już mogłaby się pogoda poprawić, bo ludzie mają wolne i chcieliby w plener
Ja już mam za sobą wymianę okien; bałagan był w domu przeokrutny, ale efekt jest! Ogród w końcu jest widoczny z domku - wprost 'wchodzi' do salonu

Ups, to i mnie wypada opić fakt, że jestem młodsza od piramid
tak więc dzisiaj tylko piwkiem, jutro za to może jakieś winko się wykluje, chociaż z planowanego ogniska ...
Zapomniałabym o ochronie przed przymrozkami, Hanuś zarzucę tylko coś na
plery i hajda po włókninkę, a nie narzekać, że rąsie grabieją...

Cudne te tulipanki, ale rozanecznik jeszce piekniejszy. Nie moges ie doczekac, jak rozwinie ten pak!

Całkiem dobre schody! Po co je wymieniać?
Ciekawa byłam, jak żurawki w tych betonowych klitkach dadzą radę, ale widzę, że znakomicie!
Zielonorękie jesteście z Dorcią!

Dopiero dotarłam Kończyłam podlewanie, gdy sąsiedzi zaprosili nas na inaugurację sezonu grillowego- a że zapowiadane jest ochłodzenie, to chyba ostatni dzwonek na majową grillową imprezę był..
Schody podobne do tych, jakie są u mojej Mamy.. Nie ma 3 dolnych skośnych stopni, bo biegną prosto. Są dwie ustawione pod kątem belki między piętrami, do których przymocowane stopnie i ten sam problem co u Ciebie.. Za mała długość belek podpierających, a na nich jakoś trzeba było umieścić stopnie w równych odstępach..i wyszło nieco karkołomnie.. U Mamy belki podpierające, żeby wydłużyć schody i zmniejszyć odległości między stopniami, musiałyby wejść głębiej w pokój- zyskałoby się miejsce na dodatkowy stopień..czy dwa- i można by wtedy zmniejszyć między nimi odległości. Niestety schody przylegają do ściany z drzwiami i muszą się kończyć max przy ościeznicy, więc nie dało się wydłużyć "drogi". Pierwotnie wyszła stroma drabina, stolarz poprawiał mozliwie najdalej wysuwając schody, ale nadal jest niewygodnie..
Jak dzisiejsze ustalenia- znalazło się jakieś rozwiązanie? U Ciebie chyba kłopot, bo na niedużej długości trzeba jeszcze zrobić zakręt i robi się mocno karkołomne zejście.. Nie będziecie mieć balustrady?
W niedzielę będę u Mamy to cyknę fotkę i zmierzę wysokość między stopniami.

Pozdrawiam i wybacz, że nic ogrodowo nie wspomnę, ale podpieram się nosem.. Na przeprosiny-

Dopiero zaczęłam przeglądać wątek i trochę mi zejdzie ale już mi się podoba, przemiany imponujące i ta przyroda wokół, piękne miejsce na siedlisko.
Co do powojników terminatorów, to moim zdaniem takim jest Paul Farges, jest to powojnik botaniczny a więc nie tak spektakularny jak te wielkokwiatowe, jednak wart uwagi.
Dziewczyny nie narzekajcie na wiek, bo ważniejsze zdrowie i witalność
Życzę udanej i pogodnej majówki, u nas niestety pogoda się pogorszyła, pozdrawiam.

Haniu-już wszystko wróciło do normy jest dobrze Co zaś tyczy się półek i roślinek w domu,to niestety jest to niemożliwe na parterze jest za mało światła a na piętrze grasują koty
Marysiu-dobrze to ujęłaś tego będę się trzymać
Martuś-piwa jako takiego nie lubię ale cytrynowe i w Twoim towarzystwie to jak najbardziej
Nie tyle chodzi o to,że te schody są strome ale jak pamiętasz 3 górne stopnie są niewymiarowe i nie ma jak postawić nogi.Całkiem niedawno Janusz spadł z samej góry a teraz uruchom wyobraźnię.Romka leci ze schodów (widzisz to?)
Dalu-dzisiaj u nas jest zaledwie 7 stopni a w mieszkaniu 17,zaraz rozpalamy w kominku. Niestety ale u mnie nie będzie szklanej ściany,jak to wcześniej planowaliśmy.Zmieniły się priorytety
Beato-postanowiłam,że nic nie będę okrywać i chyba się udało,temperatura w nocy i nad ranem to 4 stopnie.Chętnie napiję się z Tobą,lubię aperitif, campari z sokiem pomarańczowym,może być?
Dianuś-jak tylko pokaże więcej koloru to zaraz Ci to zaprezentuję
Marto (artamko)-to tylko na fotkach wszystko prawie zawsze jest cacy. Nie wiem jak będzie z żurawkami w upalne lato i kiedy się rozrosną,na szczęście te gazony nie mają dna.Najwyżej będę musiała je 2 x dziennie podlewać.
Moniko-obecne założenia są takie,że schody będą musiały wyjść bardziej na kuchnię,całe szczęście,że są takie możliwości.Problemem stało się jedynie okno a że mamy dwa duże okna w kuchni to to przy schodach,będzie przerobione na witrynę i będą zainstalowane bezpieczne szyby.
Iwonko-witaj na Jaśkowej już zdecydowałam,że nie będzie przy pergoli powojników a będą wiciokrzewy ale w zeszycie zapisałam sobie nazwę,nie wiadomo kiedy może się przydać u nas majówka za sympatyczna chyba nie będzie,zimno

Widzisz Romuś, Mróweczka ma odpowiednie podejście do życia: zawsze jest okazja do świętowania Nikogo nie interesuje wątek o pewnym turnusiku....Czy mam się martwić?

Absolutnie nie zamierzam sobie tego wyobrażać . Póki co, najlepiej w ogóle nie wchodź na górę
Nie pamiętam jaka jest odległość schodów od okna, bo zastanawiałam się, czy nie dałoby się nimi zakręcić nimi w stronę salonu/jadalni. Kręcone zawsze mniej miejsca zajmują
A co do turnusiku , to ja od poniedziałku jak obiecałam, jestem na diecie

Romko,mieszkasz w przepięknych okolicznościach przyrody.
Mam nadzieję,że w jakiejś przyszłości będę mogła zamieszkać tak jak Ty.Przeszłam przez cały Twój wątek.
Konno jeżdżę,więc nie będzie problemu zimą do sklepu
Skan o końskim oborniku czytałam dwa razy
Zdjęcie ostróżek podglądających Cię przez okno cudowne.
Ileż to się działo u Ciebie/ u Was w ciągu ostatniego roku ,dwóch lat.
No i też mam taki sam różany kubeczek .

Haniu-popatrz w mój profil,co tam jest napisane? tylko momentami o tym zapominam
Turnusik,pomalutku ale skutecznie za 10 dni śrubeczkę troszkę bardziej dokręcę
Martuś-tak też myślałam .Schody już mam wybrane,będą bardzo podobne do tych które są obecnie,jedynie będą nieco bardziej wysunięte na kuchnię i dostaną balustradę no i chyba zlikwiduję drzwi na schodach.


Witaj Ewo miło,że postanowiłaś trochę czasu poświęcić na wizytę na naszej leśnej polanie.Mocno trzymaj się zasady,że jak bardzo się czegoś pragnie to jest duża szansa aby się spełniło,czego życzę Ci z całego serca a dopóki nie masz swojej głuszy,zawsze jesteś mile widzianym gościem i nie tylko wirtualnym.Nie ma problemu abyś wpadła na przejażdżkę konną

Piknie będzie Romka .
Prawdziwa rewolucja Was czeka - tego bałaganu nie zazdroszczę, ale efekt końcowy na pewno będzie tego wart .

Roma napisała





coś o tym wiem , wspinałam się po nich .

Za to jak będzie po remoncie. Jakoś to przetrwacie. Wymiziajcie wszystkie futrzaki włącznie z końmi, za którymi szalenie tęsknię. Ale najbardziej mi brak właśnie Waszego podejścia do życia. Marzą mi się krótkie odwiedziny ale póki co nie liczę na cuda.

Dorcia-już zaczyna się robić pod górkę jeden z fachowców już odpadł i muszę od jutra szukać nowego.
Geniu-mam nadzieję ,że kolejnym razem już będzie lepiej
Ulka-dziękujemy nigdy nie mów nigdy cuda się zdarzają może będziesz miała jakiś wyjazd na północ,kto wie?

---

Mała zgaduj zgadula
Kto to może być?

Romka może lepiej napisz kto to jest .

Ale Ty masz dobrze ,u mnie goście jakoś nie chcą pracować w ogrodzie

Andrzejek