Witajcie!
Zgłębiamy wiedzę na temat zielarstwa.
"Pan stworzył z ziemi lekarstwa, a człowiek mądry nie będzie nimi gardził."
Roślina z mojego ogrodu,
żywokost lekarski. Przywiozłam go z Żuław, nie znalazłam go nigdzie na Kaszubach, być może dlatego że lubi ziemie zasobne, gliniaste - zobaczymy jak poradzi sobie przy wzrastaniu.
W tradycji ludowej zwany "kosztywał" i "żywy gnat". Żywokost można nazwać niezastąpionym i jednym z najlepszych ziół, jakie daje nam natura.
Jest to roślina wieloletnia, kwitnąca całe lato, korzenie rośliny są ciemno brązowe, a nawet czarne, często grubości kciuka, po rozcięciu są śluzowate, wręcz maziste.
Korzenie wykopuje się wiosną lub jesienią. Można je przechować w lodówce i wykorzystać do przetworzenia na maść lub nalewki.
Przepis na nalewkę z żywokostu:
Korzenie żywokostu dobrze umyte i wyszorowane szczotką pociąć na małe kawałki, i napełnić nimi ściśle butelkę. Zalać żytniówką, lub dowolną wódką owocowa, i pozostawić przez 14dni na słońcu. Wódka musi zakrywać korzenie.
Nalewka służy cierpiącym na reumatyzm, obrzęki stawów, okłady z nalewki zalecane są przy ranach zewnętrznych i wewnętrznych, wszelkiego rodzaju uszkodzeniach, zmiażdżeniach, krwawych wylewach i złamaniach kości. Okłady ze świeżych liści przynoszą ulgę przy przeciążeniach, zwichnięciach i skręceniach.
Zmielone korzenie (okłady z nich) żywokostu przynoszą ulgę przy ropnych zapaleniach kości, owrzodzeniach żylakowatych, guzach dnawych oraz bolesnych kikutów amputacyjnych, a nawet przy zapaleniu okostnej.
Przykładanie papki:
Dobrze wysuszone, drobno zmielone korzenie wymieszamy z gorącą wodą i kilkoma kroplami oleju jadalnego, na papkę. Nałożyć na lnianą ściereczkę i ciepłą położyć na chore miejsce, obwiązać.
Polecam również maść z żywokostu:
4-6 świeżych umytych korzeni żywokostu pociąć na cienkie kawałki, krótko przysmażyć z ok. 250g czystego smalcu, i pozostawić na noc, następnego dnia całość ogrzać, przecedzić przez ściereczkę, i przelać do czystych naczyń.