Dziś pierwszy
dzień bez deszczu od niepamiętnych czasów
Najwyższa była pora na przerwę w opadach
Eksperymentalna uprawa rojników
Wykopałam marchew
Trochę mikra, bo to czerwcowy wysiew
Warzywa umyłam w prywatnym jeziorku
Zmieniłam kształt hostowiska pod leszczynkami, bo mnie wkurzał przez całe lato
Zdemontowałam ścieżkę i umyłam deski w prywatnym jeziorku
W drugiej połowie dnia było już całkiem przyjemnie, bo zaświeciło słońce
Kasiu, Katju, papryka jest smaczna, a ścianki ma normalne, nie chude, nie grube.
Ja tam na pewno sieję ją w następnym roku, bo lepszej jeszcze nie miałam.
Jeśli macie sprawdzone odmiany, chętnie je wypróbuję
Steasi, hosty kupowałam na funkia.pl, a żurawki to w 90% dary od przyjaciół z forum
Każdy z nas jest na coś podatny, ale na szczęście na inne rośliny odporny
Ja tam jestem odporna głównie na liliowce, ale i na 98% innego kwiecia
Moje potrzeby zostały prawie zaspokojone (mieć, mieć, mieć), więc teraz coraz częściej wymarzone niegdyś badyle lądują na obrzeżach ogrodu lub na kompostowniku
Markito, całe lato płakałaś, że nie pada, a teraz narzekasz, że pada
Może jakaś mała terapia dla uzależnionych od kosiarki?
Dorcia, ja już dawno przestałam planować
Żyję dniem dzisiejszym! To mi pozwala uniknąć wielu zbędnych stresów
Cieszę się z małych sukcesów i nie zamartwiam pierdołami!
Dziś całkiem na luzie patrzyłam na ogród pod wodą, bo po latach nerwówek wiem, że większości roślin krótkotrwałe zalanie nie przeszkadza.
Wracając do powojników, cięcie okazuje się jednak niezbędne!