Forum Ogrodnicze Oaza

A czy Ty wiesz, że ja takie śliczne i dorodne buraczki uprawiam w szklarni ????
Nie mam warzywnika na terenie ogrodu, więc zrobiłam go w jednej częśći szklarni. Od maja do września mieszkam na działce, więc do posiłków przydadzą się warzywka.

Ja, podobnie jak Ty straciłam serce do wszystkich żywotników, chociaż mam ich sporo.... dwa ogromne Aurea, 10 Szmaragdów i jeszcze kilka innych / odmian nie pamiętam /, a to wszystko przez nową miłość..., hosty. Ciężko pod tujami wykopać dołki pod doniczki z hostami, a boję się hosty wsadzać bezpośrednio do gruntu, bo korzenie żywotników je zaduszą.
W moim wieku nie powinnam się już zakochiwać, prawda ?

Siberko, dwa i pół miecha zaległości nadrobiłem dziś wieczorkiem. Ciepłe, słoneczne kolory kwiatów bardzo poprawiły mi humor w ten zimny (w dzień było u nas tylko +8 stopni) i deszczowy dzień. A nie mogło tak popadać od czasu do czasu w lecie?
Zwłaszcza duża ilość i różnorodność jeżówek, żurawek i piękna już kolekcja host zwróciły moją uwagę.
Pozazdrościłem własnych warzyw i postanowiłem też w przyszłym roku zrobić warzywnik. Będzie miał wymiary 2x 3 metry. Kupiłem już nawet deski. Konstrukcję podpatrzyłem gdzieś na forum.

Całe szczęście, że hosty się nie przejadły!
No koniec świata tak w ogóle, co to się wyrabia! Siberka niedługo zaorze warzywnik i hosty posadzi, a Romek zaorze hosty i pomidory będzie hodował!

artam wrote:
Masz Martuniu rację..... , co to się dzieje????? !!!!!

Ej, no, halo, Artamko! Jeszcze mi nie powstał w głowie pomysł okrajania warzywnika
W tym roku poprzestałam na zmniejszeniu ogródka ziołowego! I tak nie przejadamy zbiorów
No, może nie tyle go okroiłam co do ziół dodałam hosty, żeby ograniczyć trochę wzrost chwastów w przestrzeniach międzyziołowych

Romku, mój pierwszy warzywniczek miał jeszcze mniejsze wymiary Posadziłam pomidory koktajlowe 'Koralik', gdy trwała budowa domu, a wokół piętrzyły się zwały żółtej gliny
Kolekcje moje już dość wyraźne, z tym że w przypadku żurawek efekt jest prawie natychmiastowy, za to hostom jeszcze trochę zejdzie, zanim będą wyględne
Żurawek już mi do szczęścia więcej nie potrzeba (na wszelki wypadek zebrałam trochę nasion, które mi chwilowo wyparowały - o ingerencję podejrzewam wiejskiego kota lub ogrodowego męża), ale najładniejszych host jeszcze nie mam Nie napiszę jakich, bo jeszcze rozpoczniesz wykopki jesienne
Poczekam na zwiększenie oferty e-sklepów, bo niby wszystkie już są, ale po 2 u różnych sprzedawców, to przez nieuwagę mogłabym zamówić kilka innych nie niezbędnych
Jeśli coś Ci wpadnie w oko na moich rabatkach - z przyjemnością podzielę i wyślę, bo jestem dłużniczką

Danusiu, zakochiwanie się jest wskazane w każdym wieku Człowiek z błyskiem w oczach wygląda o niebo atrakcyjniej niż obywatel znudzony życiem Oby tylko ten błysk nie przeobraził się w szaleństwo
Buraczki w szklarni... ładne historie No ale latem faktycznie coś trzeba jeść, a najlepiej z własnego ogrodu!

Dorciu, szykuje mi się babranie w mokrej, zachwaszczonej glinie a pada nieustannie. Wcale mnie to nie pociąga
Może ostatecznie hosty zadoniczkuję tylko?
No nie mam przygotowanego terenu na nowe rośliny, będę musiała kilka starych wysadzić gdzieś w dalsze rejony ogrodu Prawie nie planowałam zakupów

Madziu, tak długo starałam się być rozsądna i oszczędna, ale jednak nadszedł taki dzień, który zniweczył cały wysiłek... Muszę sprawdzić w jakiej fazie był wtedy Księżyc, może w zakupowej

Jutro zrobię fotki w świetle dziennym, bo dziś to żenada

Wypada wreszcie napisać co nieco,bardzo podoba mi się kosz wiklinowy z jego zawartoscia,mimo,że Ty masz jej dość,ale to chwilowe i szybko zatęsknisz do smaków lata i jesieni,jak my wszyscy zresztą.Hosty,no cóż,podziwiam w wielu wątkach,na piaskach nie zachwycają,więc M juz wykosił moje a nie było powodu protestować.W zasadzie jestem zadowlona bo przy takiej ogromnej ofercie host byłoby pokus nie lada a ileż mozna ich mieć?No samych pokus to jednak nieograniczoną ilość,powinnam napisać ilez można ich spełnić?Moja kieszeń jest bardzo płytka :think:U Ciebie hosty jak najbardziej,trochę cienia im wyrośnie,gleba idealna,oj i ogrodniczka je kocha zimą zaszalejesz widzi mi się hostowo

Iwonka ja tam się nie znam na hosttowych odmianach ale uważaj
Niby kupowałam odmiany medium a tak się rozrosły
Dzielę się, dzielę z forumkami a ubytków nie widać

Wczoraj zjadłam resztki megagronów z 2. śniadania mego pierwszaka i okazało się, że pomidorowstręt już mi minął Kurczę, pyszne były Zresztą, zapasy w domu się kończą, więc i uczucia ewoluują
Mam nadzieję, że ostatnie krzaki pomidorów zostawione w ogrodzie nie zachorowały (dziś będzie Ctrl) no i wkrótce zaczną dojrzewać samosiejki Koralików

Ewo, mnóstwo osób ma ogrody na piaskach i z powodzeniem uprawia hosty Jak kiedyś zamarzysz o odbudowaniu kolekcji - to moje hosty będą już gotowe w większości do podziału
Na razie bacznie je obserwuję, bo pojawiło się podejrzenie zawirusowania roślin, ale z czasem ogarnę temat... chyba więc będzie można zacząć wykopki

Hosty coś w sobie mają i wcale nie trzeba mieś wszystkich tylko najładniejsze

Zadedykowane już wcześniej Poli



Ciąg dalszy zakupów, tym razem po prysznicu



Celebrytka - 'Color Glory'

Heh az sobie weszłam na funkia.pl
Do wiosny obiecałam sobie pass ,ale na wiosnę
Prawdą jest ,że wystarczą te najładniejsze
Może wiesz ,które to? Chętnie posłucham rad koleżanki

Iwonko, czy Ciebie też Twoja glina "wciąga" po deszczach? Jak ja się dziś umęczyłam i utytłałam . Hosty to ja wszystkie doniczkuję , bo po pierwsze glina , a po drugie tuje .

Siberia wrote: Oj tam, oj tam... A wiesz, jak atrakcyjnie wygląda błysk szaleństwa w oku?
Siberko, dobrze, że nadszedł ten dzień, wszyscy szaleją z przesadzaniem, no czemu Ty miałabyś mieć lepiej? No a że gospodarując w glinie masz jakby trochę gorzej, bo męcząco to pomyśl sobie, że masz też lepiej Przesadzasz przecież z bryłą ziemi!
Dorcia, a po trzecie nornice czy nie?

Śliczne zakupy hostowe ................ a ja za pani poradami , że jesienne przesadzanie jest ok ostatnio tergam wielkie kępy moich staruszek ostatnio dwie zmieniły miejsce zamieszkania ............. i nowe nabytki tez już rosną

Marta, nornice u mnie nie grasują - widocznie glina dla nich za ciężka , zresztą krety też sporadycznie .

Pada drugi tydzień... Nie mocno, ale bez przerwy!
Jest ośliźle...
Wszelkie grzyby pasożytnicze i chorobotwórcze w moim ogrodzie mają raj!
Róże wyglądają ohydnie, dobrze, że nie mam ich więcej.
Jeżówki czarne jakby w miale węglowym otoczone.

Dobrze, że zrobiłam w lipcu brukowaną ścieżkę, to do domu można w czystych butach wejść!

Posadziłam nowe hosty do doniczek, zebrałam wszystkie zielone owoce papryki, dynie, cukinie, orzechy laskowe, maliny (tzn. chłopcy zjedli i resztę zerwali do wiaderka).
Skosztowałam winogron. Następnym razem żółtą 'Aurorę' zrywam! Mogłam od razu, bo od takiej pogody może jej się tylko pogorszyć
Różowa 'Lidia' albo niedojrzała, albo faktycznie troszkę dziwna w smaku

Artamko, ja czasem przesadzam z taką bryłą ziemi, że nie dam rady zarzucić jej na taczkę... Najcięższa jak do tej pory była chyba forsycja przesadzana w lipcu Też lało! Ciągnęłam ją po ziemi za gałęzie
Błysk szaleństwa w oku? Nie lubię! Nie pochwalam! Będę się leczyć!

Dorciu, nie wchodziłam na glinę, tylko na rabaty wysypane korą. Chodziło się nieźle.
Niczego nie po- ani nie przesadziłam, bo... mi się nie chciało!
Hosty posadziłam do doniczek i zostawiłam w trawie... Czuję się jak wyrodna matka, która porzuciła dzieci w deszczu i w ciemnościach
Za to narobiłam im zdjęć i tym erzacem się pocieszam

Jolu, przyrastanie host nie jest problemem, stanie w miejscu lub regres martwią, a także niewyględność w młodym wieku
Rozmiar M dotyczy chyba wysokości To co idzie na boki można oddać, sprzedać, wyrzucić na kompost lub zjeść

Marzenko, najładniejsze są chyba te hosty, które, gdy raz je zobaczysz, ich wygląd i nazwę zapamiętujesz, a potem rośliny rozpoznajesz w różnych miejscach forum i pożerasz wzrokiem
Z moich ostatnich zakupów najpiękniejsza jest 'Beauty Substance'. Może z czasem inne wypięknieją, a ona zbrzydnie, to doniosę o zmianie uczuć

Mireczko i tak nam już zostanie Kępy będą coraz większe, a kręgosłupy i ręce coraz słabsze!
No, ale coś tam się wymyśli!

Pozwoliłam sobie na uzupełnienie fotek.Było warto.U mnie też od kilku dni popaduje i nic nie można robić w ogródku bez ryzyka przemoknięcia i rozchorowanie się.Mnie już dopadło

Iwona, jaki to powojnik tak szleje w glinie? Co mu zrobiłaś?
Hosty do zjedzenia, mniam takie śliczne

Beauty Substance śliczna ............. ale ja już na nią nie mam miejsca wyrośnie jak mamusia w ogromną hostę i na cesarzową nie mam miejsca , muszę się ograniczać a takie wielgasy najbardziej mi sie podobają ............ ale na szczęście małe też i co to za fajna nieduża hostka z okrągłymi liśćmi i białym nieregularnym brzegiem , na dole w koszu i na dolnym rogu zdjęcia pod warzywami , sympatyczna całkiem

Szał zakupowy trwa widzę w najlepsze - czy naprawdę kiedyś się ograniczałaś?
Cudne zbiory i nowe hościęta Oby do rychłego