Forum Ogrodnicze Oaza

Coś z tą krótkowiecznością chryzantem jest na rzeczy mam chryzantemę bardzo długowieczną , bordową , późną odziedziczoną po babci ale jest tak ona daje odrosty w promieniu ok 50 cm i jak kwitnie przepięknie krzaczor w jednym miejscu (inne odrosty są małe i dają po 5-6 kwiatków) to w następnym roku ten krzaczor jest już znacznie skromniejszy , a na trzeci rok można się go pozbywać bo prawdopodobnie nie zakwitnie wcale ( ale tym czasem maluch odrostowe podrosną i kwitną i w między czasie przyrosną nowe odrosty ............ co nie wypielę to zostaje 0

Ewcia, ja się na chryzantemy obraziłam. Marcinki właśnie testuję

Siberia wrote:
No to poszłam do e-sklepu Dwóch astrów nie zamówię, bo przesyłka za 25 zł dwukrotnie przewyższy ich koszt Zamówiłam więc dużo więcej, podałam swoje namiary i w ostatniej chwili (z refleksją z rodzaju "o kur...ka, po co mi to wszystko???") zamknęłam okno przeglądarki

Naprawdę robię postępy

Siberia wrote: No normalnie dumna jestem z Ciebie!

To ja nie mogę być z siebie dumna - dziś wysłano mi piwonie (nie przyznam się, ile sztuk ).
Na tę okoliczność poświęciłam część wierzbowego płotka .
Siberko, ta moja maruna to żaden nowy wynalazek, to potomkini maruny pamiętającej babciny ogródek,
pałętającej się po maminym ogródku - i wiesz, ona robi takie numery,
że co jakiś czas wysiewa się na "ślepo", no ma takie dzieci z żółtym środeczkiem .
Nazbierałaś trochę tych zimujących chryzantem, a arktyczną masz?

Elsi, arktycznej nie mam ale coś czuję, że Ty masz

Gorzatko, nasuwa się pytanie: rozsądek to, skąpstwo, lenistwo czy wypalenie

Iwonka, ja stawiam, że to jednak z rozsądku . Ja już kilkukrotnie miałam dokładnie takie same akcje , więc wolę myśleć, że to z rozsądku .

To raczej rozpacz !
Rozpacz ogarnia mnie jak nakupuję doniczek ,potem zapomnę je posadzić albo nie mam na to czasu
i zdarzyło mi się ...ususzyć taką nieposadzoną roślinę

Więc teraz też czasem tak robię jak Siberia

To dobry sport

O! I nawet krwawniki ci kwitną. U mnie już dawno skończyły. Piszesz o nawożeniu dla marcinków w lato. Ja to połowy roślin zapominałam w lato podlewać a co dopiero o nawożeniu wspomincac

Hejka Siberko...Wroce do cytatu, który został wyciagniety przez Gorzatke:
Siberia wrote:
Tak, śmiało moge napisać, rozsądek zwyciężył! ...ale nie ciesz sie za bardzo: zwyciężył, bo jest koniec sezonu. Gdyby to była wiosna, zwłaszcza przełom marca i kwietnia, kliknełabyś 'wyslij' i jeszcze ucałowała ekran. W myslach sadziłabys dziesiatki tych roslin, zestawiała, podlewała i opielała... Wszyscy znamy to wiosenne ogłupienie.

Ja ostatnio, z uporem maniaka dosadzam trawy: zaplanowalam ile mi trzeba będzie, i ...zamówiłam o kilka więcej,bo przecież traw nigdy za duzo i 'gdzies' się dosadzi. A wiem, ze wiosna, niczego nie lubię bardziej, niz ich przycinania i powolnego dojrzewania, aby jesienia się pieknie zaprezentowały. Poza tym, 2 dni przed moim zniknieciem i kilka po, zaczęły się schodzic paczki. I co teraz??? U mnie juz przymrozki...Licho wie, jaka pogoda nas jeszcze czeka? Wysadzać to? Dołować?? ...Póki nie podejmę decyzji, rośliny stoją w pudłach i nie wątpie,że którąś z nich zamordzę. Hasło dnia: ręce precz od klikania zakupowego!

Poll wrote:
Polu nawet nie wiesz jak bardzo to hasło przypadło mi do gustu dodałabym jeszcze szlaban na sępienie, bo zadoniczkowałam się tak, że nie wiem jak to teraz opanować . I znów dołowanie i zamartwianie się, czy roślinki dadzą radę .
Muszą dać radę, bo od wiosny, będzie nowe sadzenie, a kolejną jesienią to samo, taka już dola ogrodnika

Wiesiu, ja tam wolę jesienne sadzenie... żeby wiosną mieć więcej czasu na pielenie

Polu, kurna chata, musi być jeszcze ciepło Zajrzałam do pogody i... jakby ma być lepiej...
W razie awarii przepowiadacza - pójdę do solarium, bo zaczynam mieć obsesje
Śniło mi się, że śpię w lodowych skarpetkach a w powietrzu znów widziałam dziś jeden (!) płatek śniegu

Podejrzane z tarasu...







I koloroterapia

Siberia wrote: A o co podejrzane? Że ładne są?

I nieodzowne

Dobrze widzę? Tobie też teraz clemek kwitnie? No to jak masz taki taras to rzeczywiście jest na czym oko zawiesić. Chociaż powiem szczerze, że już się tak naprawdę jesiennie nam w ogrodach porobiło. Wszystkie liście już pograbione? U mnie jeszcze te najgorsze- spod orzecha zostało.

Siberia wrote:


Mnie się nie udało i zabuliłem 250 zeta-muszę i ja poćwiczyć silną wolę .

Oj,żebym tak ja umiała zamawiać Mnie wyszło 3 x tyle co u Pawła Trochę cebulowych,kilka krzaczków róż,parę iglaków i portfel pusty gdyby jeszcze do tego doliczyć te wysępione to kwota byłaby wyjątkowo pokaźna.

Roma wrote:
No tak,bogatemu to wolno.