Forum Ogrodnicze Oaza

Taki klimat

Iwonko-bo mieszkanie n takim z.....u to tylko dla emerytów albo dla osób o wolnych zawodach.
Jesień to czy wczesna wiosna?

Mimo wszystko jesień

Oto dowody: bodziszek i tawuła





Tę tawułę ukorzeniłam z patyczka
Po zimie z 4 (różnych) ukorzenianych sztuk ostały się dwie. Po wysadzeniu na rabatę - jedna zdechła.
Czyli mam 25% skuteczności Muszę się lepiej postarać

Mijam często fajnego świerka i nie mogę się napatrzeć na jego igły i szyszki. Może pobiorę materiał do ukorzenienia???
Jeszcze nigdy żadnego nie ukorzeniłam
Albo najpierw sprawdzę czy w ogrodniczym nie mają gotowego egzemplarza

Faktycznie jesień już na całego, ale fajnie, że tak długo możemy się cieszyć w tym roku jej kolorami. Widać to doskonale w Twoim ogrodzie. Pozostało tylko czekać na wiosnę

Fajnie, Maju, gdy ktoś spóźniony z robotami, jak ja... ale roślinom chyba niefajnie
Pal sześć ozdobne... ale dlaczego dwie leszczyny z trzech musiały zakwitnąć?

Z kolorowych liściastych krzewów mam jeszcze krzewuszki, które dzielnie trzymają liście. I jedna jabłoń jest zielona, ta, która po wiosennym ukorzenianiu zakwitła jesienią

Nie wiem, czy świerki ukorzenia się z gałązek, ale z szyszek można wytrzepać nasiona i posiać. Niestety w przypadku gdy świerk jest szczepiony wyrośnie podkładka

Iwonka, u mnie tawuły japońskie ukorzeniają się w 99%. Wcale się nie staram, nie używam ukorzeniacza, no nic nie robię . Odrywam gałązkę z piętką, albo ucinam sekatorem jak leci i pakuję do doniczki z ziemią. Potem tylko podlewam i gotowe .

A widzisz, Dorciu, jaka Ty zdolna jesteś
No ja właśnie chyba podsuszyłam raz badylki w doniczkach Może nawet nie raz, bo doniczuszki malutkie, czarne, to dużo im nie było trzeba
A nie miałam ich stale na oku

Wiesiu, już doczytałam, że iglaste ukorzeniają się bardzo dobrze, tylko czasem kilka lat
Chyba sobie daruję
Kolejnych podkładek mi nie trzeba, siać nie będę, zresztą szyszeczki na tym drzewku okrutnie wysoko, Nie sięgnę

Że u Dali ciągle kolorowo, to zrozumiałe. Ale, żeby sławetny biegun zimna tak szafował barwami u progu grudnia...
Ale posprzątane

To tylko złudzenie apteczne

Zachwaszczenie totalne Może w sobotę coś ogarnę

Fajnie wyglądają te zdjęcia z rabatki, paleta barw i kształtów przyciąga wzrok, Widać, że świetna kompozycja, bo dobrze się prezentuje aż do późnej jesieni

No kurczę, z 4 razy przesadzałam

Na drugiej połówce żurawki są z hostami, no i nie wygląda to teraz najlepiej

Kolejna sobota i kolejny krok naprzód w robotach ogrodowych

Dziś głównie zajmowałam się winniczką. Zdemontowałam podpory winorośli, skróciłam pędy, okryłam darnią przygięte do ziemi łozy i podstawy krzewów.
Darń zdjęłam z okolicy hostowiska Wykorzystałam ją też do uzupełnienia trawnika pod "koszykówką". Krótko mówiąc przesadzałam trawę

W ogrodzie dużo kretowisk.Jeden kopiec rekordowych rozmiarów Mam nadzieję, że to nie karczownik

Pozostaję w temacie żurawek, bo piękne







Niektóre jednak za mało kompaktowe są

Żurawki jak malowane ............ albo nabłyszczane ..........ależ mamy listopad wycinałam dzis badyle po floksach i marcinkach w klapkach , na kalinie rozwinął się kwiatek ..........pan latał sobie na motolotni , pomachałam do niego , zrobił dodatkowe kółko dla mnie .....ale od poniedziałku wieszczą zimę.

Jak w samych klapkach? Ja w kaloszach i wełnianych skarpetach Plus oczywiście inne ocieplane części garderoby

Żadnej zimy nie przyjmuję do wiadomości! Ja robotę mam do skończenia

W skarpetkach rajstopkowych i w klapkach z krytym przodem ........ taki gorąc czuję

Widzę, że i koleżanka wykorzystuje igliwie do ściółkowania Na temat kretowisk to już mi się nawet gadać nie chce Dzisiaj przygotowałam miksturę z nafty i terpentyny a jutro nasączone szmatki pójdą do kretowisk, wiosną muszę od nowa założyć trawniki, zryte przez nornice i krety ale wtedy założę siatkę przed tymi "najeźdźcami"

Zazdroszczę prac ogrodowych. ja niestety na działkę zajrzę może w połowie grudnia