Forum Ogrodnicze Oaza

Widzę, że trochę osób tu zagląda, choć nie ma siły przebierać palcami

Dlatego pozwolę sobie zaproponować Wam udział w pomocy koledze Adrianowi, któremu złodzieje spalili działkową altankę z całym prawie dobytkiem i rozsadami

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...wsparcie-dla-adriana

Ja już spełniłam dobry uczynek i mogę spokojnie udać się na wielkie majowe świętowanie-sprzątanie-kopanie-sadzenie

I koniecznie biorę aparat, bo zakwitł pierwszy tulipanek

Pierwiosnki ,miodunki ,sasanki śliczne
A foliaczek duży,ale będzie warzywek

No a jak zakwitł ten pierwszy tulipanek? Szybko nadganiacie zaległości wiosenne!
Siberko, coraz trudniej chyba poruszać się po mieszkaniu? Ale za to masz w domu jak na działce!
Czy podłoga w tunelu już wymieniona? A ta ciężarówka ziemi to po co? Aż tak bardzo podłoga będzie wymieniana? Czy będziesz wszędzie rozluźniać trochę swoją glebę?

Siberko, ale .... że sama rozłożyłaś pokrycie tunelu
Chylę kapelusza ja nadal się nie wzięłam, bo nie mam pomocy a mój sporo mniejszy
Oceniałam konstrukcję drzwi i do podobnych przekonań doszłam, zaparzenie roślinkom nie grozi

Jolu, jeśli nie ma wiatru, spokojnie dasz sobie radę z nałożeniem folii Nie święci garnki lepią Powtarzam to sobie, bo jak się uporam z uprawami, zacznę brukować ścieżkę do domciu
To dopiero będzie jazda

Artamko, zdjęta w foliaku darń, w 50% mniszek, odsłania strasznie lepką glinę. Muszę nasypać na to przynajmniej 10 cm ziemi do wymieszania i pewnie zakupię z 6 worków torfu, bo nie posadzę moich malutkich warzywek w takiej "plastelinie"
Poza tym w całym ogrodzie niedobory... Na rabatach straszą jakieś doły po przesadzanych roślinach. Odzyskaną murawę układam jak puzzle w niżej położonych partiach ogrodu i pomiędzy kawałki darni trzeba nasypać sporo ziemi, żeby się wszystko wyrównało i ukorzeniło.
Oczywiście ciężarówka do ogrodu nie wjedzie, bo inteligentnie zagrodziłam wjazd rabatkami, tak więc muszę zakupić solidną taczkę, bo naprawianie starej na niewiele się zdało Znów kółko szlag trafił.

Aniu, miejsca w foliaku wcale nie jest tak dużo. I nie jest za wysoki: teoretycznie 190 cm, ale jest wpuszczony w ziemię Moi "pomocnicy" (dryblasy po 190 z hakiem) co chwila walili głowami o dach lub górną część futryny
Temperatura w otwartym namiocie wykurzyła ich z przybytku dość szybko. Dzielnie pomagał tylko M.

Zdjęcia okropne, bo robione w biegu

Ale super masz uprawę a foliaczek niczego sobie. Ależ jesteś pracowita, podziwiam Cię, że masz tyle rozsad

Siberko zachęcona Twoim wpisem może się zbiorę ... jutro Maj nadszedł, czas zatem na wysiewy.
A ja zupełnie inaczej zrobiłam, najpierw przekopałam podłoże z kompostem, potem postawiłam kostrukcję
Teraz kombinuję kostkę na ścieżkę, aby się w podłożu nie zapadać Pomalutku, wkrótce będzie lepiej
Ale miejsca masz sporo wewnątrz

Edit.
Zapomniałam
Czekałam jeszcze na deszcz obfity zanim naciągnę folię, żeby potem nie trzeba było nadmiernie podlewac.

Prace ogrodowe w pełni, a mój tunel czeka na Allegro do przyszłego roku .M.zakupiła namiastkę tunelu w Lidlu-takiego liliputa,ale czeka sobie cierpliwie w szopce .Posadziłem w zeszłym roku pierwiosnki jak na zdjęciu powyżej-znasz ich nazwę ,bo na doniczkach był napis -pierwiosnek-i tyle.

A co ty Iwonko, na rynek się wybierasz zarabiać z taką ilością rozsady ?

A może by tak trawiastą ścieżkę w tuneliku zostawić?
Tylko kto tam kosić będzie

Siberko, nie obawiaj się tomatnich chorób grzybowych w nowym domku. Przez dwa lata uprawy nic się pod folią nie działo, mimo iż temperatury dochodziły tam prawie do 50 0C
Na niebiesko... maki i bławatki

Grzesiu, trawiasta ścieżka na razie zostanie Środek jest najwyższy, więc M. jakoś poradzi sobie

Leszku, rozdałam znajomym większość rozsad Pomidory nawet popikowane
Ale to już ostatni raz! Staram się niektórych błędów nie powtarzać

Jolu, różne są metody osiągania tego samego celu Mnie najpierw spadł z nieba dobry człowiek chętny do zbudowania szkieletu, więc jakby nie miałam wyboru Nawet zapytałam, czy nie zechciałby zdjąć darni, ale bardzo gwałtownie zaprzeczył

Dorbi, z rozsadami to była zabawa, dopiero teraz haruję jak koń Na pociechę mam swój szczyt marzeń



Chesterku, pierwiosnek ze zdjęcia to primula denticulata czyli po naszemu pierwiosnek ząbkowany.
Bardzo wdzięczna i szybka w namnażaniu się roślinka

mag wrote: Chyba nawet powinnam mieć nasiona

Jakby co, to mogę Cię dobławatkować, tylko nie po polnemu, a po odmianowemu Czyli dużo wyższe, większe kwiaty i rośliny mocno rozkrzewione... pasują do gaury, która to wprawdzie bylinowa, ale lubi wymarzać, dając obfity samosiew w roku następnym

Witaj
A co z tym Szczytem marzeń robić będziesz? Z ziemią zrównać chcesz? A bajorko Twoje? Szkoda, że nie mam czasu tak bardziej na bieżąco śledzić Twojego Wątku, ale on pędzi jak wiosna po przedłużającej się zimie... Co do ilości rozsad, to każdy tak mówi... tyle samo posiejesz, a jeszcze jak masz komu oddać Karczownika bardzo współczuję, u mnie mimo kota wrócił kret i podkopuje sałatki...

Siberko świętą rację miałaś z tym nakładaniem folii na tunel Raz, dwa sprawa prosta
I u mnie zrobione, tylko czy ... nie odleci
Szczyt marzeń ... pik komunizma rozprawiałaś się już z nim?

Siberko, to roboty Cię czeka... Taka plastelinowata glina w podłożu ponoć nie jest zła, bo zatrzymuje wodę, ale nie tak płytko jak u Ciebie... Tak płytko to dobrze nie jest... Co widzimy czasem na obrazkach... A ten szczyt marzeń wygląda na bardzo dobrą ziemię, może po wymieszaniu z Twoją przekaże jej swoje dobre geny.. Czy to tak nie działa? Posadź już te swoje rozsady ( no to, co z nich zostało ) i bierz się za kwiatki!

OMG, nareszcie skończył się mój super długi weekend Jutro nareszcie odpocznę w pracy
bo jestem wykończona jak koń po westernie

Aneczko, szczyt marzeń (górka zakupionej piaszczystej gleby ze sporą domieszką gliny i niewielką kamieni) służy mi do zasypywanie różnych dołków po przesadzonych lub wykopanych i oddanych roślinach oraz podnoszenia i rozluźniania gliniastych grządek warzywnych. Oczywiście celem jest zrównanie jej z podjazdem

Jolu, do zrównania górki z ziemią daleka jeszcze droga, choć biegam z taczką jak pershing, zatrudniam M. i obdzielam tym dobrem sąsiadów
Wiara w siebie cuda czyni Nie takich rzeczy jeszcze dokonamy

Artamko, prawie skończyłam z warzywami
Następne w kolejce jest nowe hostowisko Już posadziłam w okolicy kilka leszczynek. Teraz pozostało przekopać i odchwaścić kilkanaście metrów kwadratowych i sadzić moje wielkie balkonowe hościska

Zakupy od p. Marka Podstolca okazały się jednak bardzo bogate. Podczas sadzenia w gąszczu korzeni doszukałam się wielu kiełków, więc każdej z host mam co najmniej po 3 egzemplarze.
Mam zatem spore pole do popisu w kwestii kompozycji, a to mnie interesuje najbardziej

To teraz troszkę fotek, bo nagle zrobiło się dość kolorowo miejscami