Forum Ogrodnicze Oaza

Siberko, u mnie tulipany już dość dawno przekwitły, ale rodki są w takiej samej fazie jak Twoje - powoli otwierają pąki Ja właśnie parę dni temu kupiłam Melinę - podobno jest bardzo kapryśna, ale za to kolorek ma właśnie taki, jak lubię, czyli baaaardzo różowiasty

.......... a ja Melinę nawet widziałam ostatnio ( jakkolwiek to brzmi ) w ogrodniczym , przecudnie ukwieconą,ale sobie darowałam

Masz przy czym pracować ... cała masa tulipanów ...żurawek....host ..wzięło cię na kolekcjonowanie ale i masz gdzie sadzić ogród masz duży ...dziewczyno ty się zamęczysz....pięknie jest u ciebie i jest czym oczy pocieszyć..tego żółtego kuklika pierwszy raz widzę..jest śliczny..

Alinko, to co piszesz dziwnie przypomina mi to, co dziś sobie pomyślałam tyrając w ogródku...
Otóż naszła mnie smutna refleksja, że chyba mnie (brzydkie słowo) pogięło

Ratunkiem jest być może kora, która nieco powstrzymuje szaleńcze zapędy chwastów Ale na pewno nie ta ze sklepu... Ta mnie racze doprowadzi do ruiny finansowej, bo zbyt szybko się rozkłada.
Muszę bryknąć do tartkaku. Już wiem, że za worek biorą 1 zł. Co prawda jest to inna kora, ale co mnie to obchodzi Muszę przykryć glebę, bo się zarobię na śmierć
Nie dość, że zza siatki spada desant, to jeszcze moje własne mniszki pylą. Dziś kosiłam podkaszarką i cała trawa jest do kitu, bo pełna mniszkowych nasion. SZLAG BY TO TRAFIŁ...

Mireczko, Melinę warto mieć z jednego chociażby powodu, że człowiek nie zapomni jej nazwy
Kolor to sprawa drugorzędna

Dalu, chyba jednak nie jest u Ciebie tak źle U mnie 2 powoli otwierają pąki, a reszta udaje
greka a u Ciebie jednak 2 już kwitną, a reszta otwiera pąki

W ramach akcji zagęszczania Rodkowej kupiłam dziś azalię 'Il Tasso'. Skusiłam się, bo PACHNIE

Tulipany u mnie już zaczynają gubić płatki ale za to azalie po raz pierwszy u mnie kwitną,cieszę się jak małe dziecko i co kilka godzin chodzę je oglądać Myślałam też o zakupie Rh ale jeszcze chyba się w tym sezonie wstrzymam.

Fajny skalniak wzdłuż ściany przypomina mi skalniak, który sam kiedyś miałem ale rozebrałem. Skalniak przy ścianie powodował wilgoć w altanie i niestety musiał zostać zlikwidowany. Ładnie ci kwitnie dębik ośmiopłatkowy u mnie niestety się na skalniaku nie zadomowił .

No proszę na syberi rodki rosną,a u mnie wszystkie wymarzły iiii...mimo że mi się podobają więcej nie kupię.Za to azalie mają się dobrze i dlatego kolejną dokupiłam

Witaj Fragolciu Może piękne ale niemrozoodporne odmiany posadziłaś?
Ja sie pilnuję

Piotrku, u mnie pod każdą ścianą coś rośnie, ale ściana skalniakowa akurat najbardziej sucha, bo skalniak oddzielony deską od fundamentu i rzadko podlewany Gorzej tam, gdzie uprawiam hosty i języczki
Jeszcze nikt nie protestował (dom, mąż, sąsiad), więc hulam W razie awarii będę przesadzać

Romciu, a na co czekać z rodkami? Jak chcesz je mieć to natychmiast, albo natychmiast wybić je sobie z głowy
One rosną powoli.
Jak rosną na mojej zasadowej glinie (wymienianej, wzbogacanej, uzdatnianej, mikoryzowanej), to na Twoich kwaśnych piaskach tym bardziej.
Z nas dwóch Ty masz warunki do ich uprawy









Synuś właśnie zapytał: "A skąd mamy takie kaktusiki?"

Dębik, ukwap i różowy orlik - cudowne.
Nad kuklikiem zastanawiałam się dłuższą chwilę i doszłam do wniosku, że mam podobny od Gosi.
Podobny, tylko o kwiatach bardziej pomarańczowych rośnie u mojej mamy dziko na rowie melioracyjnym w polu. Dziś wybieram się tam ze szpadlem.

Piękne kaktusiki
Koreanki są bardzo płodne w tym roku

Prawie jak menora
Stwierdziłam ostatnio, że mam chyba masochistyczne ciągoty, bo tylko dwie rabaty są wyściółkowane korą-reszta do ręcznej obróbki. Ale kora w różach to nieporozumienie, a w irysach tragedia, więc jestem skazana na rycie Zastanawiam się nad hostami, czy można sypać korę. Zimą chroni, a wiosną spowalnia, więc pewnie zostanę przy pieleniu

Siberia wrote:
Cudo normalnie! Na dodatek pachnie! Gdzie to cudeńko można nabyc?

Piękna azalia i kuktasiki . Przetacznik armeński mnie zainteresował .
U mnie wyściółkowana korą jest tylko cienista m.in. z hostami. Pod korą są kartony, które kładę, jak już wszystko wyjdzie. Po zimie kartonów prawie nie ma .

Siberio -jak przygotowałaś ziemię dla rododendronów ? Piszesz,że masz zasadową ziemię ,
u mnie wygląda to podobnie .
Jestem właśnie przed akcją poprawiania dołków pod różanecznikami ,kupiłam torf ,który
chciałam domieszać do ziemi ,ale podobno to zły pomysł ....

Leje
Miejscami robi się już "swojsko"



Francis Williams, 12 kłów



Widzę, że następnym razem nie wytrzymam nerwowo i przeniosę undulaty nieco do przodu

Hosty na żurawkowej mają mniej ekstremalne warunki



Lakeside Cha Cha

American Halo

A na hostowisku jesiennym, wbrew jesiennym ostrzeżeniom Pamelki, hosty z tulipanami









Potomac Pride największy i najpiękniejszy... ale ma delikatne zmiany na liściach, więc się do niego nie przywiązuję



Hosty z rozmoczonych pudeł powędrowały w donicach pod drzewa







Jakie ja mam cudne żurawki

Ładny świecznik na koreance! Forsycja przekwitła, tulipany kwitną w najlepsze, to zapytam czy wykoszone? Twoje koszenie podkaszarką się nie liczy!
I o jasną odpowiedź w kwestii rodków i azalii poproszę, zadowolona w końcu z nich jesteś czy nie?
Hostki na terenach zalewowych Chyba powinny być zadowolone, a na pewno nie będą się przypalać!

Skandynawskie rodki udają Greka ... ogrody bez granic, nie ma co!
Wrócę jeszcze do kuklika, który dotrzymał towarzystwa kwiatkowi: gdyby on jeszcze był koloru tego kwiatka... już bym Ci przypominała swój adres
Poczekam... może coś tam hodowcy wymyślą... musi być jakiś sposób na to nieszczęście

Nie wykoszone Ale najwyższych traw już nie ma, to da się wytrzymać
Kosiarkowy silnie zajęty Chyba muszę mu załatwić L4

Do tej pory zalewane hosty nie narzekały, to liczę na to, że i w tym roku nie zgniją

Lewa strona rodkowej, prawa wyszła nieostra



Myślę, że po lekkich przetasowaniach, będzie kiedyś fajnie

Haaga będzie różowa... Helsinki mają już duże pąki



Jestem zadowolona Ale nie z powyższego widoczku, tylko ogólnie

Kasiu, azalie kupiłam w moim ogrodniczym. Jeszcze jedna została, ale jeszcze bardziej rachityczna niż moja. Nabiorą wyglądu za rok - dwa

Magdo, oczywiście, ze trzeba dodać kwaśnego torfu, bo on jedyny utrzyma tę kwaśność dość długo. Tylko nie przesadzić z ilością, bo jak raz wyschnie, nie odzyska swoich właściwości. U mnie on dodatkowo miał za zadanie rozluźnić rodzimy grunt, którego trzeba trochę zostawić.
Ja nie zakwaszałam dołków, zakwaszałam całą rabatę. I oddzieliłam ją od wyższej strony workami foliowymi, żeby spływająca od sąsiada woda za szybko nie wypłukała "kwasu".
Zakwaszają więc do spółki: kwaśny torf, kompost, kora i bardzo dużo siarki, która ma działać przez kilka lat. Dosypuję kilka razy w roku.
Mikoryza sprawia, że rododendrony łatwiej adoptują się do niesprzyjających warunków.

Korzenie rodków lubią mieć kontakt z tlenem, dlatego ściółkuje cienką warstwą kory, a czasem nawet ją delikatnie rozgarniam na krótki czas.

Katju, na chwasty jest jeszcze jeden sposób: zrobić gąszcz roślin, ale nie jestem pewna czy wszystkie rośliny dobrze to zniosą. Ja na przykład źle znoszę, że hosty na Wąskiej nie są należycie wyeksponowane. Kilku z nich nie mogę nawet zrobić zdjęcia... bo ich prawie nie widać
Jak uzupełnię zapas rękawiczek, wkraczam na Ostową... tfu, na Wąską





Gorzatko, z najróżowszych mam Melinę Podesłać? Adres pamiętam