Kochani, po zbyt długim rdzewieniu zimą
, wróciłam nie tylko do prac ogrodowych, ale i do pracy zawodowej
, więc i czasu na forumowanie mniej.
Piter, wiosna szaleje a ja wraz z nią, tylko,że to ona nadaje tempo a ja ... nie zawsze nadążam.
Tomku, piękne zdjęcia zaawansowanej wiosny. Hosty, wspaniałe a piwonie, przypomnają jakie bajkowe futrzaki!
Zazdroszczę Ci takich zakupów...Wieeelkie drzewko ?...Ja muszę sobie teraz dać na wstrzymanie z zakupami
, za dużo mam roślin w donicach, nie daję rady z podlewaniem, wysadzaniem....
Dawis, wiąz kupił Tomek, nie ja, jak słusznie zauważył
Madziorek...okular trzeba, już o tym rozmawialiśmy.
Jaguś, prawda,ze dawno
...Odfragrantowe , u mnie , zawsze wystawiają kły później, niż inne, ale tez długo cieszą jesienią.
Tabcia, jak Tomkowi i Tobie zazdroszczę szkółkingu...
Niestety, trzeba było usiąść na ABCD , choć to bólllllll...
Zaawansowanie Twojej wiosny, oceniam na jakieś 2 tygodnie opóźnienia , w stosunku do dolnośląskiej.
Mój czarnuch nie wraca 3 dzień do domu(...ranki wieczory, we łzach go czekam i trwodze...
), niepokoję się.
Fiołkowo zapachniało i u mnie, szczególnie Konigin Charlotte szaleje...jak go lubię.
Tomaszkowi... nie odpowiadam, gada z Tabcią, to niech gada.
Aniu, foć te hostowe kły i wstawiaj do oazowej bazy... Niech ci, ktorzy jeszcze nie cieszą się ich widokiem, choć wirtualnie napasą oczy.
Michał... te śliczne liściaste hosty i cudo tulipanki, to niestety, Tomkowe.
Ale wątek mój, więc w zasadzie... po trosze też moje.
Ewciu, nie jestem znawcą róż, ale pod świerkiem???? Hmmmm...zobaczymy, jak Madziorek to zobaczy, co na to powie.
U nas , dziś było tak straszliwie gorąco, ze szło ducha wyzionąć.Gdzie niby to ochłodzenie???
Wiosna nabrała rozpędu, zakwitły forsycje i pierwsze szafirki.Pękają już pąki tulipanom , z ziemi, kuka coraz więcej kłów i pastorałów.
Epimedium grandiflorum Higoense
Polystichum xiphophyllum
Dicentra x 'Candy Hearts'
kwitnie barwinek (
Vinca minor)
... i białe szafirki
Tym (też) się dziś zajmowałam... Przygotowywałam tekturę na ściółkowanie hostowiska. Ręce bolą, nie powiem.