piku wrote:
jak jej na imię?
Wiesiu, to młody egzemplarz
Dryopteris filix-mas 'Linearis Polydactylon' o silnym wzroście, ale - jak słusznie zauwazyłaś - koronkowych liściach.
Margolko, Romo, Ewciu , Elu , znam kilka osób, które mają podobnej wielkości kolekcje a może i większe . I podejrzewam,ze Oni także nie liczą już swoich 'zapasów magazynowych'. Dla nas, to nie wyścigi na ilość, ale pasja, choć przecież uprawiamy też inne rośliny.
Zaczynaliśmy niemal w jednym czasie z Elą (muchazezlotym) i Romkiem (rm27). Oboje Oni mają wspaniałe ogrody, gdzie hosty są nie tylko dodatkiem, ale w dużej mierze ich clou.
...j ak Ty je wszystkie jesteś w stanie rozpoznać
Niestety, wszystkich nie rozpoznaję. Zawsze powtarzam,ze hosta nie istnieje dla mnie do 3lat...Owszem...dbam, podlewam, zasilam...Robię to wszystko niemal automatycznie, z obowiązku i z nadzieją,że niedługo będe je podziwiać, jako dorosłe. Dopiero w wieku 3lat zaczynam wypatrywać w niej ...hosty.
Szukam jej cech odmianowych, przyglądam się i poznaję. Dlatego też , ciężko mi rozpoznać hosty, które są, jako młode wstawiane do identyfikacji. Raz,że nie mają cech, na podstawie których można je zidentyfikować, dwa, że zaczynam na nie patrzeć z zainteresowaniem , kiedy nabierają masy, dojrzewają.
Tak samo robię z opornikami i hostami pogryzionymi przez nornice: sadzę gdzieś w kątku, za dużą hostą i zapominam o nich.Za 2-3 lata wykopuje z zesłania i przedstawiam na nowo światu.
.... mam nadzieję że mnie nie zjedziesz za bezczelne i nieuprawnione wykorzystanie Twojej fotki
Tabazello, że też taka myśl Ci do głowy wpadła?
... szaleju się opiłaś?
Boshhhhh...niedługo mną dzieci straszyć będziecie.
Ten hostas przyuważony kaprawym ślepiem
, to oddzielona od rośliny matecznej Journey's End... Taki kieł, który miał wyraźnie cieńszy marginesik,niż pozostała część kępy. Rośnie sobie spokojnie w miejscu, gdzie trzymam swoje większe mutacje. Łobmalówka w stylu Mag, dla mnie trza było łobmalować na kolor khaki.
U nas kolejny dzień opadów i (czasami aż dotkliwego) chłodu. Gdyby nie grad, który pociął nieco hościanych liści, byłaby to wspaniała pogoda dla host. Niestety, jest tez wspaniała dla wszelakich bezmuszlowców, które całymi stadami zaczęły sie pojawiać na hostowisku.
Mam już gotowy alliumzajzajer , ale jak pryskać , skoro pada?
Jeśli jutro będzie względnie pogodnie, postaram się uprzykrzyć życie tym pełzaczom i hostożercom.
hosta Piecrust Power
rozwijająca się
ventricosa Aureomaculata
Spilt Milk
...a
fioletowy skalniak nadal się fioleci....przekwitają płomyki i irysy, ale zaczynają kwitnąć bodziszki,czosnki i astry skalne a przede wszystkim przetaczniki i kocimiętki