Ależ mam kiepski dzień...przyznam,ze pisze z ...łózka.
Za oknem deszcz i szarość a to święto z pewnych powodów przywodzi złe wspomnienia.
Do-ki-tu! Tyle napiszę.
Tomku, dziękuje Ci pięknie
...Nigdy w takich kategoriach nie myślałam o swoim kawałku świata. Tworzę go dla siebie i ja chcę się w nim dobrze czuć...Może niedługo będę już mieszkać w tym miejscu, chcę by
mnie zadziwiał i zachwycał.Opinie innych osób, mających inne spojrzenie na ogród, szczerze mówiąć, niewiele mnie obchodziły. Co mi bowiem, po ogrodzie, jak z czasopisma ogrodniczego, skoro dla mnie będzie obcy? Nie wiem, czy wyczuwasz o czym piszę? Mam nadzieję,że tak.
Dorotko, dzx
, gdyby nie ogólny nieład i atak chwastów, zapewne takich landskapowych fotek byłoby więcej...Ale wyłączona jestem teraz z cięższych prac a chwaściory chyba tylko na to czekały.
Dlatego na wyścigi z nim, zaopatruje się w wielka ilość tekturowych kartonów ...MM śpiewała,ze najlepszymi przyjaciółmi kobiety są diamenty, ja mam inną klasę 'przyjaciół'...tekturę.
Ewo...
U Poli pachnie ze zdjęć już lasem
...to najpiękniejszy komplement, jaki mogłaś napisać.
Tabciu, niezmordowany irysomaniaku...
Piękne te Twoje bródkowce i bezbródkowce, podziwiam, ale wolę wolę podziwiać u Ciebie. Ja lubię tylko sibiraki, których kępy, nawet po kwitnieniu podobają mi się i ładnie komponują z całością. szczerze powiedziawaszy ta rabata...hmmm...jest jakaś dziwna.
Brakuje mi w niej wiodącego, rosochatego i dużego elementu, który spokojną, zwykłą, najzwyklejszą zielenią, uspokoiłby to miejsce. Ta mnogość koloru, jest dla mnie niepokojąca. Zapewne , inaczej wygląda to na fotce, niż w realu, ale takie jest moje wrażenie na pierwszy rzut oka. Zaczęłabym, od pozostawienia ( w masie) jednej żurawki. Te jaśniejsze, jaskrawsze, przeniosłabym pod jakąś zółtą hostkę.
Trybula się tak sieje? O rany, tylko dlaczego nie u mnie...?
Uwielbiam ją, jako 'łamacz' zieleni dużych host i rada bym znalazła choć jedną siewkę.
Pod pollutkowymi hostami wre drugie życie hostowiska... wszystko kłębi się, wije i oplata wzajemnie. Jak widać na moich fotkach, to głownie gajowce, niezastąpione wg mnie , mehanie i kokorycze. Zurawki, wykorzystuje tylko w masie i tylko w przy pewnych nasadzeniach. I nie rozświetlam nimi ciemniejszych miejsc, wprost odwrotnie...jasne stosuję do jasnych host a ciemne, jako tło do innych, większych. Jakoś tak mi się spodobało i tak nasadzam.
Bardzo lubię , w pustym miejscu wyznaczyć jakiś element, wokół którego robię nasadzenia: pień, karpę , grupę kamieni ( dlatego napisałam,ze brak mi w tym miejscu, jakiegoś wiodącego elementu)... I nasadzam tak, jak nie raz, czy dwa podglądałam to,co samo wysiało się w lesie. 'podeprę ' się tutaj zdjęciami Tomaszka ( z wątku
o zmience) , które zrobił w Alpach:
Tomek Mr wrote:
Niczego lepszego, żaden ogrodnik nie wymyślił i moim zdaniem, nie jest w stanie wymyślić.
To teraz coś kolorowego ode mnie... ale sprzed kilku dni, bo niczego świeższego nie mam.
edit: słoneczko kuknęło właśnie przez okno...It's a sign?