Forum Ogrodnicze Oaza

Z prezentowanym Paldiski to nie wiem jak by wyszło Zapomniałem jednak o karzełkach! Z odmianami typu Marit, Rezek lub Novush rzeczywiście można próbować

Jolu, te nasze komary są teraz tak zajadłe, że nic na nie nie działa. Pryskam się Muggą (silny zapach geranium), najsilniejszym środkiem na komary. Stosowałem go przy wyjazdach do dżunglii w Wenezueli, w Tajlandii, w Parku Krugera w RPA i działało, a nasze nic sobie z tego nie robią i dalej atakują, nawet w południe.
W ogóle nie da się wyjść do ogrodu bo zagryzłyby człowieka żywcem.

Chyba jako bonsai.

Rhapsody in Blue' ma piękny fioletowy kolorek i dealny do mojego chciejstwa,
ale kwiat ma raczej pusty,a ja chciałaym pełny,,,chyba więc heidi klum zostaje
Jolu Ty wybierasz sie na to święto róz do Końskowoli???

Sylweste wrote:
Panowie bez jajec, gdzie ja to wsio pomieszczę a nie chcę całkowicie paść ofiarą Waszych chciejstw Choć na tym forum to niemożliwe. Nie z taką zgrają zakręconych

Marzuś dziekuję wspaniały to jest czas.
Tradycją pomału staje się poranna kawka w zakątku różanym.
Pozorna cisza błoga i spokój bo owady mają teraz lawendowe szaleństwo, stada całe uwijają się pośród kwiecia
Daluś Twoje wakcaje były egzotyczne włoskie klimaty marzenie
A ja w tym roku nie planuję wyjazdów na południe, chyba, że ... jesienią
Odkąd mam rozłożony na tarsie basen śmieję się, że klimaty środziemnomorskie mam w ogrodzie tanio i blisko
Samo wybicie się z rytmu codziennych obowiązków już daje człowiekowi wytchnienie i odpoczynek.
Klon już zimował bez problemu i okrywania.
Marta pewnie masz rację W codziennej uprawie roślin możemy dostrzec, że wiele opisów wydaje się błędnych lub też zdarzają się rośliny, które nijak nie trzymają sie norm
Małgosiu a kwitną powiem więcej dzisiaj zauważyłam już kłos u miskanta
Mamy środek lata, więc do jesieni jeszcze sporo czasu na szczęście
Marta kolejne plany spaliły na panewce ale mam nadzieję, ze co się odwlecze ....
Ty się lecz bardo proszę Nos dla mnie nie jest problemem gorzej z właścicielką.
Bożenko a mój Chipek odpoczywa wlaśnie stroac kolejne pąki. Nie jest to dziwne, bo oszałamiająco zakwitł wiosną. Rhapsody wciąż w kwiatach.
Łukasz to może różyczkę do donicy one sobie doskonel radzą na balonach
Ja za to podziwam Twoje rosiczki Kupiłam nawet kiedyś dwie, ale nie potrafie sobie pordzić z opieką nad nimi i schną jakoś tak
Nie można mieć wszystkiego
Sylwek róże ... zajmują u mnie tereny bliższe domu Tu kwitną i pachną wabiąc stada owadów i motyli. Mam ich trochę około 100
Kulki rosną sobie nieco głębiej w ogrodzie, mam nadzieję, że te większe wkrótce stworzą ogrodowe tło i klimat zbliżony do lesnego leśny
Wspominałam niedawno jaszczurki, które sie do mnie wprowadziły, no to teraz wspomną o żabach Coraz więcej umyka ich spod moich nóg podczas ogrodowych spacerów zoo się robi normalnie Dobrze, że nie ma węży
Paweł a palmowe? Niektórzy uprawiają w donicy z dobrym efektem.
O i Sylwek ma pomysł na dobrą zabawę.
Paweł palmowe, tylko palmowe widziałabym w donicy
Romek wyszłam dzisiaj około 9-tej pospacerować po ogrodzie i musiałam uciekać z zacienionych i osłoniętych miejsc. One tam siedzą i czają się tylko kogo zaatakować Mutanty jakieś
Popracować także nie dają, jak tu wypielić wspomniane miejsca
Myślę sobie, że to są owady, które uodparniają się chyba na preparaty
Aniu Rhapsody i Heidi to dwie zupełnie inne róże, pomijam już budowę kwiatu, ale kolory także z innych bajek
Nie wiem którą bym wybrała najchętniej obie
Do Końskowoli oczywiście się wybieram na dłużej nieco nie na kilka godzin.

Joluś już jedna różyczka w zeszłym roku była w donicy ale padła mi, zjadło ją cuś, nie znam się na tych insektach diabelskich ale poszła do kosza. Widzisz chętny to ja jestem do hodowli tylko zdeczka nieprzygotowany na hordy szkodników a nie wyskoczę przecież w kaftanie z miotaczem ognia

Łukasz Ty mi nawet nie mów o szkodnikach wszystkie plagi egipskie się w moim ogrodzie skumulowały w tym roku
Szkodniki róz, iglaków, liliowe, skoczki, mszyce, obnażacze, osnuje i co tam jeszcze
Jakoś walczę z róznym skutkiem
... o miotaczu nie myślałam

Jolu, w sumie miałem na myśli wyłącznie klony palmowe a co do ogrodowych gości, to tylko cieszyć się z ich obecności zaskrońce może też jakieś są tylko jeszcze nie przyuważyłaś skoro uciekasz do cienia, gdzie komary tną a może zaskrońce dumnie wygrzewają się w słońcu na skraju rabat
Uważaj przy koszeniu trawnika, bo z leniwymi żabami bywa rożnie, więc unikajmy dramatów

Jolu to ja się pochwalę, że w tym roku mam tylko mszyce a gości ogrodowych u Ciebie nie zazdroszczę, szczególnie tych żab i węży bo nie przepadam za nimi Jaszczurki jak najbardziej mi odpowiadają
Musisz zebrać kilku chłopa z forum i niech zrobią porządek w ogródku

Sylwek a gdzie tam do cienia uciekam czasem zaledwie do niego zajrzę, ale na chwilkę, bo komary straszliwe
Nie, nie widziałam węży, tego by brakowało
Koleżanka ma działkę w pobliżu zbiornika wodnego i u niej wystarczy kompostownik otworzyć a tam roje węzy się wygrzewają Spod nóg w ogrodzie wypełzają OMG ja to bym chyba zrezygnowała z ogrodu w takich warunkach
Łukasz i to byłby dobry pomysł Jakby tak Panowie pokazali mojemu ślubnemu jak się z zapałem porządkuje ogrod, może miałaoby to na niego zbawienny wpływ
No bo przecież ogrod to coś więcej niż trawnik
Z ogrodowych gości bardzo się cieszę, bo świadczą o tym, że jakiś ekosystem nareszcie udaje się stworzyć. Coraz więcej mam też ptaków odkąd rośliny urosły na tyle że dają schronienie a gałązki są już na tyle sztywne, że pozwalają przysiąść.
Mam jednak problem z kotami, ktore także upodobały sobie mój ogród Gonić muszę na okrągło, bo jak ja nie pogonię to mój pies z pewnością

A w ogrodzie kolorowo i pachnąco















Udało się dojrzeć tygrysowkę pośrod róż


i belamkandę pośród traw wysokich

Joluś, no, dzisiaj to już dałaś po oczach tymi fotkami!
Lilie przecudne Ja na swoje nie mogę się doczekać - większość jeszcze w pąkach
Jak obserwuję pogodę w Polsce w tym roku, to lubelszczyzna zdecydowanie najciepleszym regionem jest! A Dolny ŚLąśk - biegunem zimna

nie bójmy się zwierząt one i tak mają 10 razy większy strach w oczach na nasz widok u mnie trafi się jakiś jeż czasami, zaskroniec, żaba no i oczywiście stali bywalcy - kosy są niesamowite !

Daluś i ja obserwuję bacznie ten dziwaczny, pogodowy trend Do tego jeszcze nader wiele dni deszczowych.
Suwałki nawet są cieplejsze ostatnio od Dolnego Śląska
Już w ubiegłym roku, jak dobrze pamiętam, oddaliście palmę pierwszeństwa okolicom Rzeszowa a ten rok jest już zupełnie nielaskawy.
U nas zaś Sahara, jak nieustannie piszę
Sylwek Twoje tłumaczenie jest logiczne i rozsądne, a też tak to pojmuję, ale obawa jednak jest
A jak wytlumaczych arachnofobię pająki jeszcze mniejsze od żab, a jednak sieją zamęt w ludzkich głowach

Widzę, że podobne lilie wybieramy .
Pierwszy raz tego roku spotkałam na swojej działce węże,
dopiero na fotografiach sprawdziłam, co za jedne,
bo w realu lęk przeważał na ciekawością i ruchliwe zbytnio.
Były to poczciwe zaskrońce, po pracy zaglądałam do nich .
Po głośnym koszeniu mechanicznym wyniosły się i już ich nie widuję.
I tak jakby czegoś mi brakuje teraz .
U nas na działce też pełno komarów, nawet opryskaliśmy część działki,
przez kilka dni można było spokojnie posiedzieć na tarasie
a teraz plaga wróciła, szkoda wydawać kasę kiedy nie ma efektu.

fantastico lilie to już Jola uhahana na całego od zapachów U mnie w tej chwili deszcz pada po dość długim okresie suszy. A jak w pozostałej części Lubelszczyzny?

W mojej okolicy około 12 przetoczyła się burza, ale mnie ominęła , poszła chyba na Lublin
A też by sie juz deszczyk przydał
Nie do wiary jakie Ty juz masz kwitnące lilie , u mnie zaledwie 3 się pokazały (nie licząc pomyłkowych azjatek )

Piękne lilie Ta na trzecim zdjęciu, taka ciemna - niesamowita! Jak to robisz, że pies Ci ich nie łamie?