Forum Ogrodnicze Oaza

Markitko, a co to za cuda na górnym różanym zdjęciu? Znasz nazwy odmianowe?
Marto, może zatem wyskoczysz ze mną w piątek odlkupic różę, ja musze jechać po te, które kupiłam... a n ie przywiozłam

Marto a bo ciągle coś niedogadane
Mnóstwo osób tej wiosny wzbogaciło się o Jacqueline, a Ty nie? . Koniecznie musisz nadrobić

Jolu ta z listkami to Tradescant z Floribundy, a te trzy pozostałe, to według tajemniczego zeszycika
Papa Meilland, Ingrid Bergman i Jubilee du Prince de Monako



Cały dzionek w ogrodzie
Trawa usunięta, wszystkie 12 róż z gołym korzeniem posadzone
Te w doniczkach jeszcze chwilę poczekają, bo chwilowo z sił opadłam
Posadzone rosną głównie tu




Po skończonym sadzeniu pies porwał torbę po wiórach rogowych i usiłował się oddalić w jakieś odosobnione miejsce




Tyle sie narobiłam, a sadzenia wciąż nie ubywa . Zobaczcie, co się dzieje na moim tarasie





Stoczyłam też dzis pierwszą nierówną walkę z krwawnikiem kichawcem
Właściwie jestem bliska stwierdzeniu, że jest on gorszy niż perz

I dla oddechu dwie nowości wiosenne


Narcyz Rip van Winkle




Prymulka supermarketowa zeszłoroczna

Twój taras jako żywo przypomina mój balkon!
A to dobrze, że róże w doniczkach jeszcze zostały, bo nam pan Pruchniak doradzał, żeby teraz ich nie ruszać, bo wytwarzają właśnie korzenie włosowate, które można uszkodzić...
Jej, ja też zamierzam się zabrać za krwawnika kichawca, bo mi się zbytnio rozszalał... Nie strasz!
Ja się latem wzbogaciłam o Jacqueline, ale strasznie marna... Chyba jednak nie potrafiłam się nią należycie zaopiekować...

Kiedy wyście zdążyły jeszcze do Pruchniaka pojechać , może jeszcze u Pałki byłyście
Bardzo mnie pasuje nie ruszanie róż doniczkowych , bo chwilowo sił nie mam na kopanie dołów
A tak w ogóle to ciągle zapominam Cię zapytać, masz juz siewki werbeny patagońskiej? Jak one wyglądają? Proszę zrób fotkę, jak przyuważysz

U Pałki nie mogły być, bo on się kręcił po okolicy zamiast pilnować interesu .
Moje róże także posadzone, kupiłam 16 "gołych" a doniczkowe (angielki wg. zapisków z notesika) zostały pod opieką Uli w Lublinie.
Do busa wzięłam tylko "golasy" i siedem małych doniczek z bylinami.
Bardzo intryguje mnie, jaką bylinę kupiłam, kupiłam ją bez nazwy,
liście postrzępione, kolor póki co jakiś brązowawy a roztarte liście mają zapach rozdeptanej biedronki
-to określenie Marty - Markity

Elu zrób fotkę i wstaw u mnie, może ktoś akurat rozpozna

elsi wrote: Mogły, mogły bo były
A wspomniany Pan pracował pieczołowicie w szkółce, sama widziałam

Zrywałaś trawę? , ja nadal doły do kolan kopię .
Martuś, tak jak Twój taras to wygląda mój pokój w domu i już się zastanawiam, jak ja go ogarnę przed 11 maja .

markita wrote:
O kurcze, a ja sobie go jesienią między piwonie nasadziłam

Co wejdę do jakiegoś wątku to widzę pełno doniczek do posadzenia Może to pozytywna strona tej zimy, że tyle osób ma takie zapasy roślinne porobione?

Ale fajny ,strzępiasty ten Narcyz Rip van Winkle,taki zupełnie inny,

elsi wrote: Bardzo jestem ciekawa tej byliny I chyba nie będę wąchać rozdeptanej biedronki

U mnie kichawiec może wyjść tylko na trawnik, a tam kosiarka sobie z nim poradzi

Marto niby usuwasz trawę...ale końca nie widać. Nadal się wydaje, jakby jej było tyle że

Roślin sadzisz dużo...przemyśl tylko ostatecznie czy jak będzie susza...będziesz mieć siły na podlewanie tylu roślin

Jolu pana Pałkę osobiście spotkałyśmy we Floribundzie w czasie naszej wizyty , la erzeczywiście mówił, że zaraz wraca do siebie

Dorcia zrywałam dzisiaj również . Wszystkie miejsca do poprawki mam odtrawniczone . 5 taczek na moim koncie . Jestem tak zryta, że cieszę się z jutrzejszego dentysty, bo odpocznę

Wiesiu dobrze Ci radzę, czym prędzej go wykop i załaduj w jakieś doniczki, czy coś . U mnie jedna sadzonka wsadzona nieopatrznie wiosną w tej chwili zajmuje teren około 2 m kwadratowych i precyzyjnie oplata się korzonkami wokół roślin, które mają lepszą ziemię . W dodatku jest tak kruchy cholernik, tak się rwie na kawałeczki, a potem z każdego takiego kawałeczka

Paweł to tylko część moich zapasów , reszta w domu na parapetach

Aniu rzeczywiście bardzo fajny, a jaki niziutki . Niby wiedziałam, że karłowy, ale ciężko takiemu maluszkowi fotkę zrobić

Marysiu sama jestem ciekawa, co też Ela nabyła, bo zapach listków ma delikatnie mówiąc, kontrowersyjny

Gorzatko czyli trawnik ma dookoła? Bo jeśli nie, to za lepszą ziemią podąży ani się spostrzeżesz

Paweł dokładnie takie właśnie mam wrażenie , wydzieram i wydzieram, a prawie nic nie ubywa
Ale tak to jest, jak się wszystko robi samemu - za wolno
Tak a'propos suszy, to w planie mam rabatę sucholubną , której docelowo wcale nie będę musiała podlewać . Ale póki co, ciągle rośnie tam trawa



Cały dzień znów wywalałam trawę
A to ciągle tylko poprawki, nie zaczęłam żadnej nowej rabaty . Na koniec przerzuciłam jeden kompostownik, nie przerobił się kompost zimą, będzie na jesień . No i posadziłam do gruntu brokuły . Samam jestem ciekawa, co z tego wyjdzie
Nie mam fotek z frontu robót, bo sił zbrakło , za to parę kwiatków uchwyconych przed robotą

Zdjęcie uciekającej Puszkinii z workiem od wiórów przecudne! Az się wczoraj popłakałam ze śmiechu

Jaki zapach ma rozdeptana biedronka????????

I skąd Ty masz tyle różnych kwitnień???? Kupujesz gotowce?

Marta - Może dobrze, że my te listki tylko wąchałyśmy (bez lizania) , bo podejrzewam, że to jakiś tojad .
Siberko, nigdy nie wąchałaś biedronek?? nawet jako dziecko? ciekawość świata przyszła z wiekiem? .
Marta, ładne portreciki wiosennych kwiatów, pooglądałam i tak sobie myślę - gdzie się podziały moje tulipanki turkiestańskie?????
Od kiedy to się odpoczywa u dentysty??? .

Wszystko zależy od dentysty Znam taką osobę, która nie może się doczekać wizyty u swego onkologa

W życiu nie widziałam zduszonej biedronki. Czy płaska poskrzypka ma ten sam zapach???