Forum Ogrodnicze Oaza

sierika wrote:
jakieś 30 km od Przemyśla Ewo

sierika wrote:
Świetne zdjęcie , u mnie jaszurki też bywają ale takie ujęcie jeszcze mi się nie tafiło

Zaciekawiła mnie Twoja asperka - pięknie kwitnie , czy jakoś ją zabezpieczasz na zimę?

Wiesiu,mam do Przemyśla 130km,asperkę zabezpieczam włokniną grubą,poza tym ma miejsce zaciszne.Przedostatnia zima okroiła połowę krzaka,byłby już ogromny,choć żle nie jest.

Czas różano-hortensjowy,wiele róż szykuje nowe pączki,hortensje dopiero zaczynaja,więc jeszcze ucieszymy oko,oby jak najdłużej













Jakaś leniwka na mnie spadła,od kilku dni zbieram się do zdjęć,nie mam weny.Za to szykuję rewolucję przesadzeniową,szukam natchnienia w różnych wątkach,oj można zwątpić w siebie.

Nie widzę u Was Jasminy,nie wiem dlaczego nie zdobyła uznania,pięknie pachnie,kwiaty pełne choć niezbyt duże,śliczne listki i kiście kwiatów,rośnie koło tui,w skwarze,żadnego chorego listka w tym paskudnym roku.Na innym forum spotkałam ją ale opinie nie były zachęcajace,mi spodobała sie nazwa

Ja mam Jasminę, ale prawie o niej nie piszę, bo jej nie lubię
Choć muszę przyznać, że rzeczywiście zdrowa jest niesłychanie, zwłaszcza, że u mnie rośnie w sporym tłoku i przewiewu nie ma wcale . Wkurzają mnie jej wiszące wiecznie kwiaty , bardzo nietrwałe zresztą, nieodporne na deszcz, a tym bardziej na słońce . Poza tym, żeby cokolwiek przy niej zrobić, trzeba się zaopatrzyć w rękawice spawalnicze , nie znam drugiej tak kolczastej róży

Jeśli w przyszłym roku nadal będzie mnie tak drażnić, będzie pierwszą różą, której z własnej woli się pozbędę

sierika wrote: I ja mam leniwkę najlepiej w basenie ale do zdjęć jakoś się zbieram
U mnie wysadzenie chyba raczej, choć i przesadzeń kilka. Niech się tylko przyjaźniej dla ludzi zrobi

Marto,nie bądź okrutna,poczekaj,ona ma tak dużo kwiecia,angielki też szybko gubia kwiat a kochają je wszyscy,gdybyś miała Emeli to tylko rękawice średniowiecznego rycerza
Przyznaje się bez bicia,wydałam ok.10 róż,które mnie drażniły,kilka mam nadzieje załatwi zima,oby nie ulubione ,może być najpiękniejsza,jak mi coś nie leży nie zastanawiam się........

Jolu,myslisz,że któregos dnia obudzimy sie,nie będzie słońca,upału,będzie wysadzanie,przesadzanie,rozsadzanie,tylko skąd wiem,że nie ostatnie????????????

Chyba nie za szybko jednak
Ale słoneczko ok jest tylko trochę deszczu proszę

O to chyba jednak będę musiała zabezpieczać swoją asperkę. Co prawda nie przemarza ale buntowniczka jednym kwiatem kwitnie , a może to moje kiepskie nawożenie

Ewo jak patrzę na Twoje kompozycje roślinne to zastanawiam się co Ty chcesz przesadzać, dla mnie są doskonałe. Mam pytanie o czyim ogrodzie rozmawiałaś z Markitą, też bym chętnie poznała.

Jola troszkę deszczu to za mało przy takim słońcu afrykańskim,moje piachy kochane,zastanawiam sie jak za tydzień będzie to wyglądać ,niech w końcu ochłodzi się,chcę kopać,na rabacie oczywiście

Wiesiuja swojej wcale nie nawożę ,zawsze zapominam,że rośliny jedzą nie tylko piją

Gosiu,wiesz jak sie kadruje,prawda wychodzi naocznie. Ależ znasz ten ogród,Łukasza,poszukującego piękna miałam na mysli,rzadko wstawia fotki ale jakie stąd myśl u mnie o przeróbkach,poza tym prawą stronę ogrodu dorabiałam w ubiegłym roku częściowo,wiosną sporo zrobiłam ale o końcu nie słychać,pogoda osadziła mnie w pracach.Wiesz jak to jest gdy sie rabaty pogłębia,to co było na brzegu jest w lesie ,niskie róże pójdą na brzeg obecny,na ich miejsce wstawię ostróżki itp.no niestety wszystko musi czekać na nasze temperatury,róże dopiero w pażdzierniku,wlecze się to,rytm przyrody trzeba uszanować,ale korci,och jak korci mnie.

Dopóki nie miałam swojego wątku,nie włączałam komputera przed wieczorem,teraz.....co to się wyrabia ,nazywam to przerwą śniadaniową,trochę błękitu na ochłodę i do ........roboty,przyniosłam jeżynki,cukinię,ogórki,zima będą wspomnieniem lata

Ewka mnie też korci do przesadzania , szczególnie jak jakiś piękny zakątek, obraz wpadnie w oko ...Kombinuję jakby to u mnie zdało egzamin i o zgrozo też czekam na jesień

sierika wrote:
No toś mnie zaskoczyła , widać ona woli piachy. Coraz częście się przekonuję, że glina niezbyt smaczna jest

A błękity urokliwe , coraz bardziej skłaniam się ku takim tonacjom

Ewa, dotknęła Cię przypadłość perfekcyjnych ogrodników! Niezadowolenie! No, oczywiście, chodzisz po swoim pięknym ogrodzie i Ci się nie podoba! I choćby sto osób powiedziało, że jest pięknie, to Ty i tak będziesz uważała inaczej... Wyobrażam to sobie... Ale ja nie powiem, nie rusz, dobrze jest, choć jest dobrze!
Ty i tak zrobisz po swojemu...
Na pewno będą to zmiany dobre, wiem, o czym mówisz... Trzeba roślinki pogrupować wedle wzrostu, według panujących wszędzie zasad! To tylko u mnie większe rośliny rosną z przodu rabat, żeby hostki zacieniać... Ale u mnie tak być musi póki co...
Przesadzaj, przesadzaj! Z różami rzeczywiście lepiej poczekać do października, ale z innymi tylko do nadejścia niższych temperatur, mam nadzieję, że nie oznacza to października!
Ale ja, doświadczona w przesadzaniu, wiem, jaki to jest system naczyń połączonych Dopiero jak się przesadzi coś, to na to miejsce można coś... Ja nieustannie przesadzam w tym roku... Chętnie pokibicuję innym!

Latam po ogrodach,cienistych,słońca mam dość,zawsze bardziej ciągnęło mnie do surowych krajobrazów niz w tropiki.Zdjęcia tez jakieś badziewne ostatnio wstawiłam,gospodyni do bani.Nawet aparatu nie chce mi sie wynieść do ogrodu,co jest?

Margolciu,nie czekajmy na jesień ona sama przyjdzie,będziemy stękać i kwękać,......nie lubię jesieni bo po niej nieuchronnie zima.......długa,ciemna,niedobra,opróżniająca kieszeń,ile kont szkółek trzeba będzie zasilić,ile kątów w ogrodzie przygotować wiosną,hohohooooooooooooooooo

Wiesiu,najlepiej mieć glebę wieloraką,tu kawałek gliny tam zagonek piachu,jakby jeszcze deczko wody,ogrodnik w niebie

Pokaże złocisty chmiel,piękne pnącze,bo wielkokwiatowe mnie nie lubią,więc nie sadzę już:









Baptysja,piekna bylina,będzie zachwycać w następnych latach,juz mi sie podoba




I to o czym marzymy,czyli ogród w deszczu

Marto,przybyły inne byliny,żeby znów nie ryć,kombinuję,przecież tamta łapie rdzę,przewraca się,szpadelek i jest miejsce,na nowej robiącej się rabacie,rabatówki 30cm zostały z tyłu a przód to 1,5m teoretycznie narazie,na miejsce wykopanych rabatówek pójda ostróżki wegetujace w doniczkach...................tysiące roszad,kawałki trawnika do usunięcia końca nie będzie,nigdy,bo nawet gdy to poupycham,wyskoczy inny fancik,tralalalaaaaaaaaa,dopóki sie nie przewrócę tysiące mysli przelatuje przez głowę,pomysłow,lepszych,gorszych,głupich,smiesznych

stąd ten miszmasz,chybił trafił















Te ostatnia porcja zdjęć z ubiegłego roku,w tym juz palec trudno wbic,zawsze gdy ogladam starsze zdjecia zdumiewam się nad tym faktem,rozpisałam sie dziś,koniec marudzenia.

sierika wrote:
Przynajmniej nudno nie jest . Urokliwy chmiel, kiedyś miałam, ale za blisko ogrodzenia posadziłam i zadziwiająco szybko zanikł . Nie wszyscy lubią chmiel w postaci pnącza .

sierika wrote:
Po prostu znużenie tym afrykańskim klimatem Moje prace ogrodowe sprowadzają się teraz do prac koncepcyjnych i robienia zdjęć, ale do zgrania ich oraz obróbki jakoś nie mam weny
sierika wrote:
O tak, glinę mam i deczko wody też, a piach sypię gdzie popadnie , pewnie więc wkrótce będę szczęśliwym ogrodnikiem
Baptysja zauroczyła i mnie a nad chmielem się zastanawiam, bo lubię go tylko nie mam pomysłu na lokalizację. Po czym on się pnie u Ciebie?
sierika wrote:
A takie obrazki mogę obecnie oglądać bez końca

sierika wrote: Jakie bardziewne droga Pani
Fotki bardzo ładne ... ale pojmuję, że skoro kompozycje już do przesadzenia, wysadzenia, rozkomponowania ... to żadne fotki przed nie zadowolą
Proszę się nie migać, aparacik w dłoń i susami pośród komarów w wieczorym, błogosławionym chłodku cykać

Katju,po dzisiejszym warze jeszce bardziej zazdroszczę Ci ogrodu,bo upał nie obdziera go z urody,dziś było 38 w cieniu i wieczorem nie było na co patrzec,miałam bardzo wczesnym rankiem podlać ale poleniłam się,niestety do temperatury dołączył dzis pustynny wysuszający wiatr ,tylko gaura,dzielżany i prosa wygladają,reszta do orki

Wiesiu,chmiel ma pod soba kawał sumaka,wyciętego,lubię gdy maja podpory naturalne,choć dla chmielu to pestka ale po nim idzie dalej na iglaki.........liscie maja cudny kolor,szczególnie młode.

Pamelko,wyruszyłam rankiem,niezbyt wczesnym,ale jeszcze słońce przeswiecalo przez wierzbę,nawet drzewo,jedyne rozłożyste w niewłaściwym miejscu rosnie,od rana do wieczora cienia niet.

Po dzisiejszym dniu mogę zrobic fotki czego?niczego,piachy+38 w cieniu,rozpacz ale,ale,mam gaury,rozchodniki,prosa,...,Pamelko różyczki maja masę pąków,kilka wręcz oblepionych,jutro świtem bladym,podlewam,skoro one chca kwitnąć to musze stanąć na głowie a może nie warto kłaść się?
No tak czyli gaury,jak ich nie kochać???????