Forum Ogrodnicze Oaza

Dzięki za zaspokojenie ciekawości. Z tego leonotisa to niezłe ziółko...

sierika wrote: A, przecineczek! Bo myślałam, że to jakiś brud mam na monitorze!
A ta malcolmia to jednoroczna chyba jest? Nie lubimy jednorocznych...

Kasiu,to dobre źródło,sporo ciekawostek mozna wywęszyć poza tym warto spojrzeć w jej wątek,mnóstwo dziwnych roslin Werbeny zimujące,dobrze bo i tak tych kłopotliwych mi nie brakuje

Wiesiu,wiewiórek jest kilka,biegają po trawniku i co dzień przychodza do wodopoju,doczekasz,nie martw się,oby tylko wscieklizny nie roznosiły,pies zaszczepiony ale ja????????????

Iza,no ciekawa jestem czy cóś wykiełkuje,coś mi majaczy,że widziałam kiedys tę roslinę na zdjeciu i okazało się,że ktoś sprzedaje nasiona,wchodzę ja zadowolona na forum i .............jakies narkotykowe strony ,szybko je opuściłam,widac jednak roslina łazi za mną to coś dla Marty bo pomarańczowa

Marta,patrzałki na nos trzeba teoretycznie jednoroczna ale....wysiewa sie sama,no problem.A z tym nie lubieniem...ile już było takich a teraz rosną? na forum nic nie jest trwałe

sierika wrote:
Pies i ja też, czekam więc na gości niecierpliwie

Ja nie, bo jestem fanką swoich orzechów laskowych i nie potrzebuję dodatkowych konsumentów

Ewa, znam wątek Danusi .
W jaki sposób stratyfikujesz te nasiona przed wysianiem w domu?

Ewcia ,czy ogród przygotowany do zimy ?A jeszcze chcę zapytać o Akubę Ty swoją masz w gruncie ? A ja swoją co roku taszczę do przechowalni ,może nie potrzeba utulać się z nią tylko do gruntu

A pewnie, zostaw w ogrodzie i będzie święty spokój

Wiesiu,na pewno sie zjawią a masz jakis orzech w poblizu,może leszczynę?u mnie objadły cały cis kosom i drozdom nic nie zostało Mam bliziutko las i świerki i sosny w ogrodzie duze i jeden przy drugim,czuja się pewnie,jest gdzie skakać i skryc się.

Iwona,mnie nie dotyczy,orzechy są sąsiadki u mnie tylko je zachomikowują ,no i szyszek mam zatrzęsienie.

Kasiu,wkładam do lodówki,może by tak wystawić na mrozik w jakiejś doniczce? :whistle:byle nie trzaskający.Ja tak robiłam tyle,że doniczkę zakopywałam w gruncie.Muszę jeszcze poszperać na ten temat.

Monia,częściowo przygotowany,aukuby mam 2 od poczatku posadzone w gruncie,mają około 1m,w zasadzie to najbardziej szkodzą im przymrozki wiosenne,jesli nie ma ich to ładnie dają radę.Przed większymi mrozami M obsypuje je sniegiem po same czuby,do tej pory żyją choc nie owijałam ich nawet,snieg,śnieg,śnieg.Nie wiem jak to będzie teraz bo i zimy różne.

Iwona,ja często zakopuję donice z różami na przykład w gruncie,aukubę też mozna,nie jest ona taka bardzo wrazliwa wbrew pozorom,w jakimś zacisznym miejscu w dodatku.

No i na co mi to? Wysłałaś i teraz się błąkam po stronie Sarah Raven... dzięki Nastrój się poprawia

Iza,przyznaj,że warto polatac po takich stronach ,cudne te nasiona ma,takie rosliny u nas traktowane jako chwasty tam maja należne miejsce i przyznam,że wygladają naturalnie w ogrodzie,nie trzeba okrywać ani pryskać.Aminki,trybuły i masa innych.......coraz bardziej podobaja mi się w zestawieniu z bylinami,troche wprowadzam ale ciagle mało mi.Miło mi,że poddałam Ci taki fascynujacy sposób na poprawę nastroju

sierika wrote:
Leszczynę i orzecha włoskiego mam w starym sadzie i tam faktycznie bywają, ale to bardzo odległa część ogrodu

Wiesiu,domu nie przesuniesz bliżej orzecha ale sama na jakieś przechadzki i polowania z aparatem jak najbardziej

Pogoda płata figle,wczoraj była zmarznięta ziemia po nocy,oczywiscie po wierzchu ale jednak,natomiast dzis +6,słońce nawet wyszło i ziemia miękka niczym masło,ręce opadają,okrywałam pare wrazliwszych roslin,mając swiadomość,że.....że co właściwie?kiedy w końcu?w święta?czytałam ostatnio,że są dwie prognozy na święta bardzo silny mróz albo słota,no tyle to ja też wiem chyba zostawiaja nam wybór co wolicie w takiej sytuacji?ja wybieram lekki mrozik......

Do ostatniej chwili czekałaś i łopatą przyłożyłaś różom Ja też jestem za lekkim mrozem i białym puchem na święta tylko nie ciapa i chlapa u mnie Barbórka po lodzie oj ,żeby się nie sprawdziło Boże Narodzenie po wodzie.

Aukuby w gruncie zimą? To dopiero cuda ten Twój M. umie sprawić! A co, jeśli nie ma śniegu?
Wprowadzaj, wprowadzaj te "chwasty" , bardzo ładnie z nimi w ogrodzie... Ja jakoś nie mam odwagi, ale dla mnie najpiękniejsze baldachy to ma zwykły pasternak i takie limonkowe! Aminki podziwiam u koleżanki, koronkowa robota, trzeba przyznać...

Monia,można powiedzieć,że jestem w pół drogi z zabezpieczaniem,w poniedziałek pójdzie na pierwszy ogień araukaria jeszcze dwa tygodnie i dowiemy się jak to w swięta zapogodzi się

Marta,mój M ma zacięcie do tego na czym ja stawiam krzyzyk,wystarczy,że powiem a niech sie dzieje co chce z tym zielskiem a on juz lata koło tego .Nie pytaj co jak nie ma sniegu ,pewnie zejscie Chwasty każesz mi wprowadzać a sama sie boisz? niepotrzebnie,a jaki kolor ma arcydziegiel litwor a jakie koronki Ja juz wpadłam po uszy z taka filozofią Na aminki mam się zasadzić zima,na angielskie,tylko czy to wypali?

Oj ,to będzie trochę roboty z Araukarią Ewcia ,gdzie te Aminki są poluję na nie dwa lata i nic

Monia,nie martw się o aminki