Marta,nie stresuj się,wypadną będziesz taszczyć jeszcze więcej,nie ma tego...........i nie będą to źle wydane pieniadze
Kasiu,ja sieję w połowie marca,one dość długo kiełkują ale potem w gruncie nadrabiają.W tym roku dojrzewanie nasion werbeny jest opóźnione cokolwiek,tylko te przezimowane w garażu dały dojrzałe nasiona.
Roma,nie chwal bo wpadnę w samouwielbienie
eksponaty mówisz?,trochę grzebię na al....choc ceny są wygórowane,czasem M coś wypatrzy na giełdzie,to najlepsze żródła,im bardziej nadgryzione zębem czasu tym lepsze,czasem mam ochotę na zbiorek starych narzędzi,sporo mozna trafić takich perełek,szkoda tylko,że moja siła nabywcza dołuje bez końca.........
Uwielbiam program Ucieczka na wieś,od wielu sezonów namiętnie ogladam,piszę o tym bo wracam z wątku Wiesi/piku/,dziewczyny poruszyły ten temat właśnie w kontekście naszego upodobania do pewnego rodzaju domostw i otoczenia........schludne,czasem przerysowane w stosunku do otoczenia,niekiedy nawet piekne ale takie zimne,bezduszne,bezosobowe,raczej trendowe niz klimatyczne.......Tak wiem, wiem,potrzeba lat,wielu lat a nawet pokoleń,żeby wtopiły sie chocby w ogród ale..........ale trudne to zadanie,jak sie wtopic w kostkę,asfalt,klombik i rachityczne krzaczki?nie wiem...........
Nigdy nie wpuściłabym do ogrodu projektantów,firm pielęgnujacych i nie tylko dlatego,że nie stac mnie na to.....szybko,pieknie i juz rosnie,tylko ja tego nie rozumiem,nie widzę wzajemnego oddziaływania posiadacza,domu i ogrodu.Ot takie moje luźne uwagi,nie krytykuję,nie potepiam,przedstawiam moje zdanie.
Wciąż widzę te angielskie domki,murki,kwiecie płynące uliczkami,ogrody,ogródeczki,czasem zaniedbane,w końcu nie sama perfekcja a jednak.........urzekają.Nie krzyczą a urzekają.Tak dobrze pomarzyć,czy ja się doczekam,że mój dom wtopi się w ogród?na razie stoi jak wyrzut sumienia.......zadanie na przyszły sezon.........