Nowinko azalki i rodki dały popis,to ich najpiękniejszy czas ale np czerwony baden baden miał 50 pączków i były tylko 2 kwiatki,nie wiem który mróz go skosił,w tym roku jednemu podziękowałam został wykopany
drugi ma szanse,a jeśli chodzi o okolice to raz w tygodniu próbuję gdzieś się wyrwać.
W niedzielę poszłam do mamy przez góry łezka się w oku zakręciła,na wspomnienia z dzieciństwa
Na szlaku spotkałam małego liska,niestety był prawdopodobnie chory.
Bozenko dziękuję kolekcja rodków ma kilkanaście lat,te większe natomiast hosty mam trzeci sezon,powoli się rozrastają,niestety ślimaki je podjadają a od tygodnia mamy deszczową aurę więc im to pasuje, mam kaczki jednak w ogrodzie tyle zakamarków że maja gdzie sie ukrywać.
W tym roku przez zimno nawet bzy straciły na swojej urodzie.
Muszę na raty pisać bo nie mogę wysłac więcej jak 6 zdjęć
Gabrielu rodki i azalie zmarzły,pomimo okrywania
żółty też utracił większość pączków,jednak te co przetrwały wynagradzają mi za,zastanawiam się jaki jest sens dokupowania kolejnych kwasolubów,ale na ich widok dostaję małpiego rozumu i w tym roku dokupiłam kolejne 3,azalka japońska w tamtym roku miała multum kwiatów a w tym roku zero,pączki były ale nie kwiaty.Hosty jeszcze przez miesiąc będą doceniana,pużniej pójdą do lamusa
bo jeżeli nic złego się nie stanie zakwitną dalie,a jeżeli chodzi o relacje górskie to dobrze ze ktoś docenia mój wysiłek,bo niekiedy mózg się gotuje z wysiłku
ale przez to jestem szczęśliwa
Malinowa(Sidzina) przysiółek blisko szlaku czerwonego w paśmie Polic,który jest oddalony o około 1 h od innych domów,mieszka tam samotnie pani,ciekawostką jest to ze do tej pory nie ma tam elektryczności
Aneczko gęsią skórę mam na myśl o koszeniu skarpy
dwa tygodnie temu kosił syn i mąż,bo ja miałam przygotowania do komuni najmłodszego syna,tak wykosili że igłę można było znależć,teraz kolej na mnie
wież mi dużo wysiłku potrzeba i cierpliwości,a po deszczu trawa rośnie w oczach.Po pierwsze musi być sucho,aby nie zjechać z kosiarką mieć dobre buty aby się nie ślizgać dużo siły i refleks z kablem żeby nie złamać żadnego kwiatka kabla nie przeciąć i palców u nogi nie uciąć
Hostkom tym co pasuje,pięknie się rozrastają,ale sa takie którym marnie to idzie,na dodatek ślimaki je prześladują .Dali po zimie mam tylko 50,ponieważ od pana Stanisława nie dotarły.Te co przezimowały podpędziłam cenniejsze,ale dopiero jak się zrobiło ciepło 20 maja wsadziłam je do gruntu widzę ze powoli biorą się do życia,te co były wsadzone w kwietniu w zależności od gatunku,maja 10 cm,a jak zakwitną to tylko zależy od pogody.