Forum Ogrodnicze Oaza

Łatko
Aniu podpędzenie Dalii nic nie da, w tym roku tak zrobiłam. Karpy wczesną wiosną posadziłam do doniczek...po 15 maja poszły do gruntu. Widocznie ten rok taki był, pogoda w sezonie nie sprzyjała tym roślinom.
Barierki robił brat, są już zamontowane...trzeba jeszcze raz pomalować. W tym roku raczej na takie prace pogoda do niczego, trzeba czekać do wiosny...farba musi dobrze wyschnąć.
dziwnie się zrobiło, wcześniej była przestrzeń. Nic nie ograniczało widoku.






Kawałek rabaty zostało oczyszczone z uschniętych roślin...ten iglak zostanie przycięty w spiralę, tylko nie wiem czy teraz można to zrobić?
Odmiana iglaka jest ciekawa, nie znam niestety nazwy...ma rosnąć wąski, strzelisty do góry.

Stopowiec

Hortensja Candle Medical

Jak ja lubię takie "wypełnione" ogrody, Aniu, ascetyczny styl i modny minimalizm to nie dla mnie, przynajmniej nie na rabatkach.
I te kamienie
Niestety, muszę się zadowolić duuuużo mniejszymi, takich głazów to bym nie dała rady przytaszczyć "temi rencyma" . Ale jak jakiś geolog będzie kiedyś badał pozostałości po miejscu, gdzie mieszkam, będzie miał niezłą zagadkę: skąd kamienie znad Morza Śródziemnego - i ze Skandynawii? Zawsze coś przytargam.
Ta pierwsza, biała róża... urocza, ale jakoś się nazywa?

Dużo czasu spędziłam w Twoim ogrodzie i jestem pełna uznania za bogactwo zgromadzonych roślin i szacunku dla Ciebie za ogrom pracy, jaki włożyłaś i nadal wkładasz w utrzymanie ogrodu i posadzonych roślin. Możesz mieć satysfakcję z efektu pracy. Ogród stworzony przez Ciebie jest częścią Ciebie i Twojej osobowości. Spacerując wśród tych pięknych roślin o każdej porze roku wszędzie widać Ciebie. Jak dobry duszek oprowadzasz gości i zapraszasz na kolejne wspólne spacery. Masz piękny ogród, przemyślaną jego aranżację i śliczne kwiaty.

Łatka wrote:
Podpisuję się pod tym co myśli Ania.Pięknie

Witam Piękny jest Twój przydomowy ogród
Podoba mi się sposób, w jaki komponujesz rośliny. Duża ilość krzewów jest tłem dla kolorowych bylin
Najbardziej zaimponował mi skalniak, pełen ciekawych roślin.

Łatko, w końcu rośliny się rozrosły...nie widać gołej ziemi, tylko w kilku miejscach jest łyso. Z przyjemnością wysypała bym wszystko korą, kamieniem, pod krzewami wykoszoną trawą...tylko to głupiego robota, krety, myszy pod takim okryciem uwielbiają buszować. Nogi nie można postawić, ziemia się zapada w wyryte korytarze. Najbardziej boleję nad cebulkami, co roku znikają. Tylko w ażurowych koszyczkach zostają...wiosną rabaty są skromne w te rośliny.
Róża o która pytasz WEDDING PIANO jest dziwna, jeszcze ma zamiar kwitnąć. Pąki raczej się nie rozwiną, zgniją w środku...nadają znowu deszcz...tak wygląda dzisiaj...

Merlin, Aszka pospacerowałam dzisiaj po Waszych ogrodach, znowu mam ochotę na przeróbki. Ogrody Macie piękne, zadbane mój jest taki sobie. W tym roku zachorowałam, niecałe trzy miesiące nie widziałam ogrodu...zero fotografii...tak strasznie mi szkoda, że nie widziałam wiosennych roślin jak kwitły.
Muszę Ci napisać że na początku nie było za wesoło, teren nierówny, miejscami podmokły. Rośliny trudno dostępne, zero informacji jak uprawiać. Jeden sezon był zmarnowany...większość roślin rosła na złych stanowiskach.
Wszystko zostało wykopane, posadzone od nowa. Rośliny małe, ginęły na rabatach.
Pierwszy błąd to nie posadzenie drzew liściastych...przecież najwolniej rosną, zero cienistych miejsc. Buszowanie w necie za roślinami, zobaczyłam...hosty, epimedia, brunery, paprocie...pamiętam, jak chciałam je mieć...marzenie się spełniło.
Tylko dopiero po kilku latach, jak drzewa podrosły...zrobił się cień.
Nie rośnie dużo odmian, co roku jednak jest coś dokupione...ogródek powoli się zapełnił.
No i rabaty skalne, od zawsze kocham te malutkie rośliny...nie każdy je lubi, giną pomiędzy większymi bylinami...niektóre są trudne do utrzymania, marnieją po zimie...inne nadmiernie się rozrastają.

Gabriel rabat skalnych było kilka, zostały rozebrane...w krótkim czasie przerosły perzem. Potem powstały trzy mniejsze skalniaki z różnymi roślinami. Zdobytymi na forach, w lokalnych sklepach ogrodniczych, na targowiskach.
Teraz jest jak widać, całe skalniaki zapełniły się roślinami. Od razu napisze że te rośliny nie są podpisane. Tylko kilka nazw zapisanych jest w zeszycie.

Wstawię zaległe fotografie ogrodu, niektóre mogą się powtarzać...przeglądając ostatnio strony zobaczyłam że jest bardzo smutno, jakoś tak ponuro...trzeba to zmienić...

Aniu Twój ogród pomimo późnej jesieni jest nadal ładny. Uroku nadają kwitnące hortensje. U mnie już szaro i buro. Przeglądałam ofertę hortensji i zapewne coś wybiorę.Płotek - ogrodzenie ma ładny ciemnobrązowy kolor , lubię taki odcień w ogrodzie. Wnusia już na pewno będzie w przyszłym roku buszować po ogrodzie.
Mam nadzieje, że Twoje problemy zdrowotne się skończyły i wiosna będziesz mogła spełnić swoje ogrodowe plany.

Aniu, co to za żółto kwitnąca bylina? Arnika?
Nadal pracujesz, Aniu, w ogrodzie przygotowując go do zimy, czy już zawiesiłaś grabie na kołki, że tak powiem?

Kasiu, Hortensje kupiłam w sklepie internetowym...niewielkie sadzonki, zaskoczona byłam korzeniami...przerosły solidnie doniczki najmniejszy rozmiar 10x10. Posadzone zostały wczesną wiosną, zakwitły jeszcze w tym samym roku co zostały posadzone. Po posadzeniu do gruntu co jakiś czas były solidnie podlewane. Z tego co zaobserwowałam cierpią zawsze jak jest niedobór wody. Dwa krzaczki prawie padły 2015 roku...podlewane, z trudem przetrwały...było z nimi naprawdę źle. Kwiatostany, kolor straciły bardzo szybko.
W tym roku Hortensje kwitły bardzo długo. Jeden krzak rosnący pod drzewem liściastym przesadzę, słabo kwitnie. W sumie posadzonych jest 6 różnych odmian.
Płotek jest pomalowany tylko raz, Kolor Palisander. W ofercie były trzy odcienie, ten był chyba najładniejszy.
Wnusia daje popalić rozrabia cały czas. O wiośnie nie chcę nawet myśleć, ostatnio powyciągała Hoje z doniczek...wyglądała tylko na szczekającego pieska.
Kasiu, kłopoty zdrowotne nie miną...leki na nadciśnienie trzeba brać do końca życia. Najgorsze są zawroty głowy, choroba wpłynęła też na równowagę w rękach...prawie cały zestaw talerzy jest potłuczony, kilka szklanek, słoiki. Stawiam coś, często upada. Pozytyw jest taki że będzie okazja, kupić coś nowego Patrząc z zewnątrz nie widać żadnych negatywnych oznak, jednak wiem że jest nie tak jak trzeba.
Plany ogrodowe oczywiście są... życie toczy się dalej, trzeba się cieszyć każdą chwilą. Oglądam ogrody, piszę nazwy roślin które mi się podobają. Myślę o poprawieniu rabaty skalnej, Rojniki zginęły pomiędzy kamieniami...trzeba częściowo miejsca podnieść do góry, wyeksponować pochowane rośliny.

Łatko, roślina o którą pytasz to Dzielżan Hoopesa, polecam...bylina w cudowny spokojnym kolorze...w gliniastym podłożu rośnie bardzo wolno. Próbowałam rozmnożyć ją z nasion, nawet jedna sadzonka się nie pokazała.
W ogrodzie pracowałam przez ostatnie dwa dni, powycinałam uschnięte kwiaty. Jeden iglak poszedł pod nóż. Operowałam nożycami, kilka roślin zostało przyciętych.
Co do grabi, w ubiegłym roku w garażu została przybita drewniana paleta do ściany...wszystkie szpadle, widły gracki są postawione w tym miejscu. Wygodne rozwiązanie podpatrzone na stronie internetowej Stylowi. Jak coś jest potrzebne, wszystkie narzędzia są w jednym miejscu...między innymi sekatory, nożyce. Po przeciwnej stronie umieszczone są różne wielkości doniczki.
Jak coś jest potrzebne wiem gdzie trzeba iść Dobrze że przypomniałaś, o tej porze można już wszystko poczyścić i posmarować środkami konserwującymi

Wszystko już w jesiennych kolorkach Poprzednie zdjęcia w makro dają bardzo ciekawy efekt wizualny. Zwłaszcza mrówki

Michał, mrówek w ogrodzie jest dużo...prawdopodobnie lubią mieszkać pod kamieniami...rośliny też są podkopane do góry...szczególnie te rosnące na skalniaku. Makro zdjęcia są ok. pokazują rośliny z bliska, w najmniejszych szczegółach...można je porównać, zidentyfikować i podpisać.

Na chwasty nie zwracajcie uwagi...będą usunięte na wiosnę... w tym miejscu odpływa woda, podczas obfitych opadów. Pokazuję też przyciętą brzozę szczepioną na pniu...co roku koniecznie trzeba ją ciąć, gałęzie po takim zabiegu są bardziej gęste.

Wiąz też dostał się pod nożyce, kulki na wiosnę będą bardziej płaskie...martwi mnie tylko nalot na gałęziach, to chyba jakiś grzyb?

Długo wzbraniałam się przed sadzeniem róż, bo wydawało mi się, że nie podołam uprawie. Nie wiem skąd u mnie taka myśl sakiełkowala w głowie ale tak było. Jednak one pięknie kwitną do późnej jesieni, że w tym roku sprawilam sobie pojedyncze sztuki. Mimo obaw były ładne i obylo się bez oprysków. Twoje są piękne. Odmiany bardzo ciekawe. W końcu to królowe kwiatów

Gosia

Aniu , któż na chwasty teraz będzie zważał? Patrzymy na ogród. Wiąz wg. mnie jest pokryty porostami -ale to moje zdanie a ja znawcą nie jestem.Brzoza wygląda teraz jak jeż na nóżce, nawet nie wiedziałam , że trzeba ją tak mocno przyciąć.A co do Wnusi...będzie się działo w ogrodzie. Dosadź kwiatów , bo każdy spacer po ogrodzie małej ogrodniczki zakończony będzie bukietem w rączkach.Moi synowie uwielbiali zrywać wszystko co kolorowe.Pamiętam moja rozpacz jak zerwali wszystkie tulipany.

Piękna róża (ostatnia fotografia), wiesz może co to za odmiana Wydaje mi się, że jest dość popularna.
Często takie widuje w parkach w Gdańsku

Gosiu, obojętnie obok róż trudno przejść...kwitną do późnej jesieni, dlatego chyba je posadziłam...w tym czasie brakuje już kolorów w ogrodzie. Obok ozdobnych traw fajnie wyglądają.

Kasiu, rośliny dojdą tylko niziutkie. Wysokich nie posadzę, w tym roku doszło kilka sadzonek...jak się rozrosną zapełnią puste miejsca. Myszkuję w ogrodach za ciekawymi roślinami. W zimie poszukam w sklepach, sadzonek.

Michał, ta róża jest raczej mało spotykana...dopiero nie dawno udało mi się kupić. Nazywa się CONCERTO 94. Kupiłam w markecie różę CONCERTO... prababcię CONCERTO 94 okazało się że jest w kolorze czerwonym...ta jest w całkiem innym kolorze.

Śliczny ten kolor - przynajmniej dla mnie.
Nie mam zbyt wielu róż - ale te, co kupiłam z jakimś rozmysłem, są w odcieniach złota.
Twoje rododendrony w wybornej formie, śliczne pączki.

Łatka róże też planowałam kupić w jednych odcieniach, nie udało się...zakupy w marketach-w pudełkach były zupełnie inne odmiany...