Forum Ogrodnicze Oaza

Piwonia...

Erigeron pinnatisectus

Aniu, widzę, że masz bożykwiat - i to biały.
Wpadł mi w oko jakiś czas temu, szukałam - i tej wiosny "dorobiłam się", nawet dwóch egzemplarzy. Oczywiście teraz jest to tylko tabliczka w ziemi: "Tu spoczywa..."
Jako osoba niedoświadczona chciałabym zapytać, czy jakoś szczególnie zabezpieczasz te roślinę na zimę? Zakładam, ze masz ją dłużej.
Czy śliczne morelowe rozetki to Chippendale?

Sadzonka jest dwuletnia, nie jest niczym zabezpieczona na zimę. Kolor jest podwójny, w pierwszym roku był tylko jeden. Chyba w doniczce były jakieś mini cebulki białego koloru, pokazały się w tym roku. Posadziła tylko jedna odmianę, tak na próbę...czy przetrwa zimę czy nie. Szkoda tylko że liście szybko usychają, trzeba zawsze oznaczyć miejsce...można przypadkowo uszkodzić cebulki. Cebulki rosną bezpośrednio w gruncie, panikuje trochę żeby myszy wszystkich nie zjadły. W koszyczku ażurowym były by bezpieczniejsze, jakoś tak się zeszło...zapomniałam posadzić

Nieźle dałaś po oczach tymi fotkami Widzę, że masz bożegokwiatka U mnie jakoś słabo rósł. Jednak uchowała się jedna sadzonka
i tak co roku stara się kwitnąć 

Czym zasilasz cebule? moje w tym roku nie dostały żadnego nawozu. Ziemia też jest słaba, wiosną coś z tym trzeba zrobić...cebule muszą być odżywione żeby zakwitły?

Ziemia co rok lub dwa jest przekopywana razem z obornikiem. Tam gdzie nie da się przekopać pod rośliny jest rzucany obornik granulowany

Wiem że obornik przekompostowany, granulowany jest dobry. Przyciąga też robaki do siebie, do robaków gryzonie. Przy okazji myszowate niszczą rośliny. Miejsca z bylinami takim nawozem zasilam co pięć lat, porady z dawnych czasopism ogrodniczych. Nie było wtedy jeszcze internetu Pierwszy raz w tym roku rozsypałam gotową ziemię kupioną w workach, została przekopana z ziemią z ogrodu. Rośliny nawet dobrze rosły, tylko Dalie kwitły tak sobie.




















Podcięcie Jodły...zagłuszała Hosty rosnące blisko pnia.

Aniu, śliczne, pogodne zdjęcia. To z dzisiaj?
Nie rosły Ci dalie w workowej ziemi? Znaczy - zasypywałaś dołek tą workową, czy jak? Przyznam, że jestem troszkę zaskoczona, jeśli karpy dalii są w dobrej kondycji, to chyba nie ma siły, żeby nie rosły - no, chyba że ślimaki (lub coś innego) je pożrą.
Co do ziemi, już nie zliczę ile worków rozsypałam na tych moich marnych spłachetkach - żeby cokolwiek delikatniejszego lub wrażliwego na podtopienie się ostało, muszę wsadzać do obcej ziemi, bo rodzima to lita glina. Ale dalie właśnie sobie jakoś radzą- i piwonie, zarówno bylinowe, jak i drzewiaste.

Zdjęcia są aktualne...dzisiaj był słoneczny w miarę ciepły dzień.
Ziemia nie szła do dołków tylko kilka cm została rozsypana na górze...potem podczas sadzenia została przekopana z gliniastą z ogrodu. Teraz wiem że ziemia uniwersalna nie każda jest dobra, ziemia z worków szybko wysychała...nie trzymała wody.
Rośliny z płytkim systemem korzeniowym nie za bardzo dawały sobie radę.
Na ziemię gliniastą nie narzekaj, kawałki rabat jesienią zasil obornikiem zwierzęcym...ziemię koniecznie trzeba razem przekopać. Wiosną zobaczysz różnicę ziemi, będzie bardzo sypka. Byliny doskonale na niej rosną, tylko jest problem jak zakradną się gryzonie.
Tylko pod rośliny kwasolubne glina się nie nadaje, trzeba kopać doły...wymieniać ziemię odpowiednią do takich roślin. Dalie porównałam, ubiegły rok i ten...w ubiegłym lepiej rosły i kwitły. Tegoroczne karpy były niewielkie, zawiązały tylko kilka kwiatostanów.
2016 rok...

CRAZY LOVE

MYSTERY DAY

AVIGNON

COLLARETTE LA GIOCONDA

2017 rok
Było tylko kilka kwiatów...

Aniu, te dalie ze zdjęć nie wyglądają wcale na słabe. No ale może miewasz i lepiej kwitnace.
Niestety, żadna z twoich rad nie nadaje się do moich specyficznych warunków. Nie mogę ani używać obornika (nawet granulowanego, niby hm, bezwonnego), ani tym bardziej przekopywać czegokolwiek. Obornik i inne nawozy organiczne, typu mączki rogowe odpadają z powodu psów. One to po prostu zjedzą , niestety. Nawet dość głębokie zakopanie, np. przy wsadzaniu róży albo powojnika, nie pomaga. Zresztą gdziekolwiek wzruszę ziemię - tam nie mogę być pewna, czy nie będą grzebać. Moim utrapieniem jest w tej chwili wykopywanie świeżo posadzonych cebulek. A dawniej Lutnia wyciągała już rosnące dalie i zjadała bulwy Szczęściem ostatnio tego nie robiła.
Co do kopania to łopaty używam sporadycznie, bo mam tak upchane cebulki, że jakiekolwiek grzebanie w ziemi kończy się zniszczeniami. Gdy coś dosadzam, robię to wąską ręczną łopatką i z największą ostrożnością. A i to czasem mam ochotę samej sobie dać po łapach... nie dalej niż wczoraj usiłowałam wsadzić urwany przy grabieniu kawałek aubretii - i rozwaliłam dwa posadzone hiacynty za pierwszym ruchem reki. Dlatego często sadzę zbyt płytko - po prostu zawsze coś jest pod spodem.
Ty masz wielki ogród - ja niewielkie rabatki okalające trawnik, niezbędny psom do biegania. Zanim posadzę cokolwiek większego, muszę oddarnić kawałek tego trawnika, wtedy używam kupionej ziemi.Ale dochodzę już do absolutnej granicy z tą ekspansją rabatek.
Glebę poprawia trochę systematyczne jesienne rozsypywanie kory gruba warstwą. W miejscach, gdzie robię to 6-7 lat, wierzchnia warstwa gleby jest o niebo lepsza.
Jedno szczęście - w mieście, w odróżnieniu od wiejskiego ogrodu, gryzoni nie uświadczysz. Ani nawet kreta. Pewnie skażenie gleby jest za duże.

Dziękuje ci serdecznie za porady. Dalie to masz przecudowne i do tego bardzo ciekawe okazy Jeżeli mogę spytać,
to gdzie zaopatrujesz się w dalie?

Aniu, ładny masz ogród, dużo pięknych kwiatów .... i z pewnością bardzo dużo pracy w ogrodzie. A skalniaczek z rojnikami śliczny. Z przyjemnością pospacerowałam, pooglądałam. Gratuluję.

Łatka, Aniu rozumiem, mój piesek też tak ma...karmiony karmą, kręcą go takie zapach. W ogrodzie zakopuje nadwyżki.
Dalie w ubiegłym roku jak zaczęły kwitnąć, to przez cały czas...kwiatów było dużo. W tym roku dosłownie były dwa wysypy kwiatostanów, cztery-trzy kwiaty. Naprawdę, nie było nawet czym się nacieszyć.

Michał Dalie w 2016 r nie były za wysokie ale kwiaty były bardzo okazałe...kupione w OBI, kupiłam tylko kilka sztuk...wszystkie zgadzały się z opakowaniem...na opakowaniu pisało, że selekcjonowany w Holland.
2017 rok. Zakup w sklepie internetowym, BENEX -jedna nie zakwitła. Pozostałe nie wiem czy się zgadzały, wolałam nie sprawdzać
-kakusowa PARK PRINCESS
-PLAYA BLANCA
-GARDEN PRINCES
POMPONOWA -DOWNHAMROYAL
-WHAIT ASTER
jeszcze coś tam zamówiłam, odmiany zakwitną w nowym sezonie będzie widać czy się zgadzają...najbardziej ciekawa jestem piwonii, jedna tylko kwitła.

Paeonia 'Bowl of Beauty'?

Kolejny ogród z daliami...już chyba wiem jakie będzie wyzwanie w 2018 roku
A tak się broniłam
Przyjemnie się ogląda letnie zdjęcia

merlin fakt, mieszane rabaty z bylinami są pracochłonne. Skalniak, te rośliny uwielbiam od zawsze...dużo ich wypadło w przeciągu kilku lat. Teraz są inne czasy, można sprawdzić czy coś jest wieloletnie czy jednoroczne. Zebrać nasiona, wykopać sadzonki...zabrać pod dach.
W pobliskim sklepie ogrodniczym doniczki pełne rojników kosztowały grosze, można się było za pomóc w podstawowe odmiany. Rozetki są większe, mniejsze w różnych kolorach. Oddzielone od roślin matecznych, posadzone kilka cm dalej, szybko tworzą barwne plamy. O tej porze tego nie widać, ich czas zaczyna się wiosną. W tym roku kupiłam sześć nowych odmian, mają całkiem inny kolor, kształt też się różni.
Jeszcze napiszę o drobnych dzwonkach, zdobyłam cztery odmiany w markecie...jedna odmiana wysiewa się na całej rabacie skalnej.
Czytałam jak ktoś narzekał na kupione rośliny na skalniak w Biedronie...to nie prawda że sadzonki się marnują. Trzeba tylko zmienić podłoże, to w doniczkach jest tylko na czas transportu.

Piękne skalniaki - normalnie poezja