Forum Ogrodnicze Oaza

Niezłe te szkice kiedyś bardzo lubiłam rysować... szkicować właściwie... ale narząd nieużywany zanika i teraz jakoś niezbornie idzie mi trzymanie ołówka w ręku... echhhh...

gorzata wrote:
Jak lubiłaś ,to pewnie wystarczy potrenować Jak ze wszystkim.
Ja np. nigdy nie lubiłam malować ,rysunek bardzo mi odpowiada.

Mam takie dwa miskanty Morning Lights, jednego przesadziłam do róż, czy on bardzo duży urośnie?

Zdziwiłabyś się ale od 15-17:30 chałupa była pusta ale masz rację, byłam tak zmęczona,że zaraz zadekowałam się w fotel i było spanko.Tylko pamiętaj proszę coby mi to było ostatni raz

Dołączę do chóru koleżanek, bardzo ładne szkice , szkoda, że ja tak nie umiem, bardzo by mi się to teraz przydało
Ale skoro ćwiczenia pomagają się doskonalić, to może jeszcze jest dla mnie nadzieja

Romciu - bez uprzedzenia nie zrobimy nalotu
Pojechaliśmy do rodzinki i zawsze jak jedziemy tą trasą ,myślę sobie "A może by do Romy wpaść"?...

Na razie w odwiedzinach mamy 1:1



Marta
Moje rysunki są jednak takie bardziej ogólne .Ile razy próbuję odwzorować szczegółowy rozstaw roślin, rzeczywiście tam rosnących, to wszystko mi się wydłuuuża i obrazek robi się nieprawdziwy
Tzn. jest to widoczek ,ale do zwymiarowanego projektu bardzo mu daleko.

Czytałam ,że masz zadane rysunki , bardzo jestem ich ciekawa .

Edyta wrote: Obydwie myśli złote!
Mi się wydaje, że jestem teraz na etapie rzeźby, ale z masy też nie zrezygnuję!
Magda, mój Morning Light pięcioletni ma jakieś pół metra w obwodzie na pewno, dobrze, że przesadziłaś, bo za rok, dwa one by się zrosły i miałabyś jednego wielkiego miskanta
Co, ja czytam, czas spędzony w pracy to czas stracony?

Magdo, Morning Lights rośnie tak ok. 1,5 m wys. i mocno w szerz .

Marta Artam
Czas w pracy bardzo stracony ,jeśli pogoda za oknem piękna.

Ja mam masę i bałagan ,rzeźba chodzi mi po głowie

Edytko
Mocno wszerz ? Oj, to nie za dobrze... Posadziłam go między różami. To wieczne przesadzanie nigdy się nie skończy.

Markitko
Odpisałam w edytowanym poście

Długi weekend powoli się kończy , siedzę z córką i słuchamy Zbrodni i Kary ...
Pogoda za oknem adekwatna do powieści Mroczno ...

Ale w ciągu dnia było bardzo ciepło ,pojechaliśmy popracować na działkę .Chwasty wyrywało się doskonale ,bo ziemia wilgotna i mięciutka.

Oto pole mojego dzisiejszego działania :

magdala wrote:
Byle nie gipsowa

Ja beztalencie jestem, więc szkice podziwiam

magdala wrote: Za jaką zbrodnię ta kara?

Magda, w ogródeczku, pięknie i jak zielono!

Ale, ale... ja dzisiaj najbardziej zachwyciłam się Twoją wprawną dłonią... piszesz, że Twój zawód wymaga sprawnego operowania ołówkiem - jeśli dobrze interpretuję - zdradzisz, czym się na co dzień zajmujesz?
Szkice są przepiękne i bardzo działają na wyobraźnię!

Siberia wrote:
Ale śpiewasz Każdemu inny talent dano

Gorzatko
Kara to będzie , jak Zbrodnia nie zostanie przeczytana (lektura obowiązkowa do matury ,jedna z wielu), więc ...słuchamy ,bo szybciej idzie

Ja tez powinnam poplewić, ale tak mi się nie chce Zostawię chyba do wiosny, choć to chyba nie najlepszy pomysł
Zdolności sprawnego posługiwania sie ołówkiem i a zazdroszczę. W tej kwestii noga jestem

Agnieszko
Ja po prostu jestem plastykiem, takim od wszystkiego po trochu


Zrobiłam dzisiaj zdjęcie ,które , wydaje mi się, odpowiada rysunkowi .





Dorotka
No właśnie ,tyle razy zostawiałam chwasty do wiosny , że w tym roku mam ambicję je powyrywać. Jeśli jesień i zima dalej będzie taka łaskawa ,to może mi się uda.
Jednak miło , gdy wiosną wokół młodych roślin jest czysto.

Z 10 kupionych w tamtym roku chryzantem ,przezimowały tylko dwie ,to jedna z nich....
Chyba nie pójdę w chryzantemy ...

No cóż, Magda - zwyczajnie gratuluję i nieco zazdroszczę talentu, umiejętności... dla mnie to wyższa szkoła jazdy
Zdjęcie vs szkice - idealne zgranie!

Mój potencjalny maturzysta tą lekturą był zachwycony

A wracając do talentów, jesteś pewna, że Ty tylko rysujesz, czy może też śpiewasz?

No i tańczysz - jak nikt nie widzi!