Forum Ogrodnicze Oaza

Aga
Za to technicznie jestem cienka - nie mogę przełamać się ,żeby poznać tajemnice aparatu foto
i próbować robić takie zdjęcia jak Ty .
Tak jak pisałam -każdy umie co innego

Siberio
Mojej córce też się podoba, tak jak i mnie . Ciekawe jak skończą się te "nasze" matury

Co do śpiewu ,to nie fałszuję ,ale w życiu nie miałabym odwagi ,żeby zaśpiewać publicznie ...
Pewnie trzeba mieć głos i to "coś".

gorzata wrote:
Oczywiście Talenty sceniczne zostawiam ...dla siebie Na to potrzeba odwagi i spontaniczności.


Mój dereń kousa . Bardzo urósł w tym sezonie.

Ciekawe jak się zaprezentuje w sezonie

Malownicza skarpka

Maturami sobie głowy nie zaprzątam On tym bardziej nie... Za to regularnie lata na 18-tki

To jest skarpa od zachodniej strony - widzę tam rododendrony ...
Czy Ty też, Iwono ?

Jest to miejsce między domami ,w prawo jest nasz ,w lewo sąsiadów.

A w oddali płonie grujecznik japoński. Po wiosennym zmarznięciu liści ,wypuścił dużo nowych ,tyle ,że od dołu.

Ja to już wszędzie widzę rododendrony

Jak zniknę, to znaczy, że jestem na leczeniu

To wasze spojrzenie i do mnie dociera. Zaczęłam planować co by tu wykopać z cienistych. Miejsca na rodki mi trzeba

Magda a ta twoja skarpka to jest baaardzo rododendronowa

Siberia wrote: Proponuję Centrum Terapii Nerwic w Mosznej!
Jakie tam mają... rododendrony!

Dorota - ja też muszę się nieco ograniczać z miejscem ,trzymać z dala od domu ...
Ale jak tylko kiedyś skończy się budowa, to będę brała każdy metr ziemi

Iwona - jak Cię zamkną ,to będziemy przysyłać Ci paczki. Z roślinami !

Iwona jedziemy? Tylko, ze lepiej chyba byłoby w maju

Myślę ,że jak teraz zakręcicie się koło skierowania ,to może na maj dostaniecie termin


Gosia - nerwicy mogłyby się dziewczyny dopiero nabawić , jak zobaczą tyle rodków

magdala wrote: Jako, że nerwicę natręctw już mi Markitka dawno zdiagnozowała jadę z Wami . Nie ma to jak porządna obsesja .

Miejsce ,które pokazałam (mała skarpa) wizualnie bardzo pasuje dla rododendronów , jednak ziemia jest tam sucha,
w dodatku rośnie brzoza ,która zabierze dla siebie całą wodę w okolicy.
Coś trzeba tam pomyśleć z nawadnianiem.
Wspomniana brzoza jest też mocno przysypana- tak się porobiło podczas budowy. Brzozy tego nie lubią,nawet
jeśli jest to 20 cm. Jedna ,tak przysypana brzoza niestety chyba nam umiera , wypuszcza bardzo mało liści,gałęzie zasychają.
Mam nadzieję ,że z tą od zachodu będzie inaczej -jest bujna i ładna ,a nie ma możliwości ,żeby ją odkopać.


Czerwonolistna kalina Mariesii :

Edyta wrote:
Edytko

Może to jakiś pomysł na biznes przyszłości ? A obsesji tu u nas dostatek .

Pokażę Wam jak mi się zmienił krajobraz z jednej strony - to tam ,gdzie budują dom, widać go z lewej.
Wcześniej w tym miejscu był wielki trawnik sąsiadów i ich drzewa. taki zielony pejzażyk.
Ten duży dom w prawo też był zasłonięty ,bo zasłaniał go stary modrzew ,którego wycięto.
Zrobiło się bardzo ...ulicznie.

Muszę mocno pogłówkować nad drzewami do posadzenia, a i tak na początek zawiesimy bambusowe maty na płot,
bo zanim to wszystko urośnie...

No rzeczywiście... zmiana jest... i nie można powiedzieć, że in plus
Ale w tym ujęciu można zobaczyć, jak zabójczo wyglądają Twoje bukszpany... jak piłki, które po zabawie dzieci porzuciły w ogrodzie!

O, jaka wesoła rozmowa się wywiązała a mnie akurat chwilowo wywiało

Magdo, zrób brzozie murek oporowy. Będzie i ładnie i uratujesz drzewo.


Z drugiej strony... skoro ma opijać rodki

Widokiem się nie przejmuj! Po pierwsze jeszcze tam nie mieszkasz, a po drugie rośliny w słońcu szybciej rosną
Nawet jeśli są cieniolubne i przypalają się, to i tak są gęściejsze i solidniejszej budowy

Nie dajemy się chanderkom i złym myślom!

Gosiu
Jeszcze raz spojrzałam na zdjęcie i jest ...okropnie.

Ale ,jak pisze Siberia - nie dam się! Kiedyś moje drzewa wszystko zasłonią .
chyba to ujęcie wrzucę na warsztat rysunkowy ,może pocieszę się jakaś imaginacją

Murek dla brzozy -dobry pomysł ,bo jednak nie chciałabym żeby uschła ,daje bardzo fajny widok w oknie.

---

Tak wyglądał nasz ogród wcześniej , kiedy rosły sąsiedzkie drzewa.
Aktualnie wygląda na młodszy niż wtedy ....

Siberia wrote: Ho, ho, rzekłabym, że teraz mamy fazę manii .

A wracając do ogrodu, to faktycznie zmiana wyraźna . Kto to wymyślił, żeby domy tak blisko ulicy stawiać i drzewa wycinać .
A może by tak zwrócić sąsiadom uwagę na nieprzyjemne, uliczne odgłosy ? Może przemyślą sprawę jeszcze raz dogłębnie i przepchną chatkę kilka metrów w głąb ...

A zamiast modrzewia sztuczną palmę?

Magdo, ogród pięknieje Ci w oczach tzn. w moich Ale ten sadziec Mój stoi w miejscu Co on tam ma w stopach, tzn. w korzeniach? Sucho, mokro?