Forum Ogrodnicze Oaza

Magda, trzymam kciuki za powodzenie z rodkiem

Magda, dzień dobry, prawie weekendowe!
Jak pogoda nad morzem?
Mam nadzieję, że słońca nie zabraknie w najbliższych dniach.
Widzę, że różanecznik choruje... podleczysz go, dokarmisz i powinno być ok... to z pewnością nie są oznaki fytoftorozy.
Widziałabyś mocno pozwijane listki, zupełnie bez życia.
To co, życzę powodzenia, dobrego nastroju, ogrodowania - miłego!

Moniko
Sasanka rzeczywiście przyciąga wzrok Wysiałam jej nasiona i wzeszło kilka roślinek ,ciekawe jakie u nich będą kolory ?

Iwona
Dzisiaj właśnie prysnęłam różanecznika drugi raz chelatem żelaza , mam wrażenie ,że liście jakby trochę się podniosły
od ostatniego razu- podlewanie tez na pewno dużo daje.

Agnieszko
Pogoda dziś była bajeczna , doszło nawet do 26 stopni na termometrze za oknem (w cieniu).
Byłam oczywiście na działce ,za dużo to nie zrobiłam ,bo jakoś tak leniwie mi było
Rozsypałam tylko korę na "dorciowej rabacie" i posadziłam bodziszka korzeniastego w miejscu, które strasznie
mi się zachwaszcza. To jest bardzo dobry sposób, bo bodziszek ten szybko zajmuje teren i nie daje żyć intruzom.

Bardzo się cieszę ,że Ty również nie znajdujesz oznak poważnej choroby u różanecznika

---

Ależ dzisiaj było ciepło ! Po prostu letnie pogoda, buzia normalnie mnie piecze od słońca.
Rośliny za to mają bardzo sucho, trzeba już podlewać.
Cieszą mnie piwonie ,bo prawie wszystkie kolory mają pąki kwiatowe, nawet te krzaczki ,które jesienią przesadzałam
w nowe miejsca.
Wychodzą wszystkie lilie , powojnikom przybywa zielonego, róże mają pierwsze listki (bez robali ,póki co...)
czyli ogólnie jest dobrze

Ciemiernik to jest bardzo fajna roślina
Długo i pięknie kwitnie.
Na pierwszych dwóch zdjęciach ciemiernik wykopany w ogródku koleżanki ,na drugim kupiony w sklepie.

Magda, Twój upór w ratowaniu tego rododendrona wart pochwały! Ja bym takiego osobnika nie trzymała, inna sprawa, że zdrowych też bym nie trzymała
O, zaczęłaś chodzić do sklepów? Prawda, że czasem tam coś daje się kupić?
Bardzo ładny ten ciemiernik

Eeee tam ,zaraz pochwały
Leżał taki bidny w krzakach jak go znaleźliśmy, to jak go teraz miałabym wywalić ,skoro go zabrałam ?
Grunt ,że nie wykazuje objawów poważnej choroby.
Inna sprawa ,że ja właściwie będę musiała walczyć o wszystkie rh , zdrowe i niezdrowe...
Zakwaszanie ,nawożenie ,tralalala ...
Do sklepów jednak i tak rzadko zaglądam , w porównaniu z Wami ?

Mam kilka zdjęć sprzed tygodnia - taka grupka : nowy hiacynt , nowy psiząb i stara cebulica

Ja na ten przykład do sklepów z roślinami nie zaglądam,
ale idąc po warzywa w Biedronce mijałam rh, kupiłam,
w takim sklepie to się chyba nie liczy, bo to przy okazji .
Magda nie boisz się, że ten bodziszek w końcu sam się stanie chwastem???

Kora na dorciowej rabatce - to się chwali . A ja dziś właśnie mówiłam mężowi, że potrzebuję 100 worków kory ... zapytał tylko "ileeeee?" . No to mu odpowiedziałam, że w sumie to może mi przywieść 20, ale za dwa dni kolejne 20 itd itd .

Ciemiernik piękny Madziu .

Elu
Ja z Biedrony targam korę , rośliny jakoś mnie nie ruszają

O bodziszka się nie martwię ,bardzo łatwo go ograniczać ,wyrywając nowe odrosty. Mam już jedno miejsce ,gdzie rośnie od dwóch albo trzech lat i póki co, nie widzę problemu.

O, tutaj właśnie posadziłam te bodziszki,żeby wypełnić przestrzeń pod cyprysami - tam i tak nic nie urośnie,
ale chwasty dawały sobie radę.
Teraz są tam zielone poduchy bodziszków Widać je w głębi po lewej.



Dorciu
Ale 100 worków po 80 litrów czy takich biedronkowych po 20 ?

Idzie tej kory ,oj idzie...
A jak ładnie pachnie

Trochę mam wyrzuty ,że dorciowa ciągle w robocie ,nieskończona.
Teraz muszę kupić z 5 azalii wielkokwiatowych ,ale myślę też co tam posadzić zimozielonego i niewysokiego,żeby nie zasłoniło
w przyszłości jabłonki i magnolii.










Jabłonka zakwitnie,ale niestety nie tak ,jak w tamtym roku. Cóż , kiedyś trzeba odpocząć .
A rok temu kwitła tak :

Biedronkowa kora bardzo fajna tylko drobniutka . Jest cudna, tylko będzie się z ziemią mieszać bardziej niż zwykła, co i tak nie przeszkadza mi nabywać po 5 worków w każdej mijanej Biedronce

markita wrote:
No właśnie Jest taka poręczna do zapakowania ,że sama pcha się w ręce, prawda?
Ale tez pomyślałam dzisiaj to samo - że szybko zniknie ...
Chociaż nie tak szybko jak przekompostowana, którą wysypałam kiedyś na jednej rabacie.

Ale się cieszę Marta,że jedziecie z Elą do Sulejowa

Irysy i kiełkująca lilia





Piwonie w donicach, najprawdopodobniej różowe.

Markito, nie wstydź się, weź od razu cały bagażnik

Magdalko, zazdroszczę możliwości zapożyczenia kolorów z sąsiedzkiego ogródka U mnie wciąż żenada w tej kwestii choć dziś z sąsiadem (piwkując) zdaliśmy sobie relację co już za siatką posadziliśmy (bo szkoda wyrzucić) Jak się zaginiony sąsiad pojawi, zdziwi się, jak równo mu się różne drzewka wysiały

Nie pokazywałaś nigdy tych cyprysów

Siberko
Ta żółta forsycja bardzo przydała mi się do kompozycji na zdjęciu
Swojej nie posiadam , zastanawiam się na zakupem takiej miniaturowej wersji , bo lubię bardzo jej kwitnienie,
ale już to , czym staje się potem - mniej. Trochę taki zielony chochoł

Berberysy coraz bardziej podobają mi się. I nawet wysiewają się wokół ...Znalazłam już dwie siewki.


PS. Masz na myśli te cyprysy ,pod którymi rosną bodziszki ? To są cyprysy sąsiedzkie ,zza siatki

Faktycznie, w takich miejscach bodziszki mogą być.
U mnie wysiały się kwitnące różowo i wysoki niebieski Brookside,
ale za to zaginął białoniebieski
W mojej Biedronce kory nie było, nawet się rozglądałam.
Wybieramy się na zjazd, może jeszcze ktoś do nas dołączy .
Jeśli nie masz miejsca na forsycję, to może ta pożyczona wystarczy?
Wiosną pożyczam sobie zza płota kwitnienia drzew owocowych .

Ja tam lubię skórzaste liście forsycji dobrze przyciętej

Wracając do cyprysów ,o które pytała Siberia, tutaj widać je wyraźnie na starym zdjęciu (2013).
To chyba cyprysiki Lawsona , ale dokładnie nie znam odmiany.
Dzisiaj nawet odkryłam ,że wysiały się pod płotem - mnóstwo małych siewek ,które po roztarciu pachną tak jak te duże.



Ela

Bodziszka wciskam w kąty ,gdzie inne byliny nie urosną ,a on doskonale zazielenia całą przestrzeń
W naszych Biedronkach kora tez znika szybko ,a już tam ,gdzie w pobliżu są działki ROD - zupełne pustki

Siberio
Przycinasz forsycję po kwitnieniu ? Na poprzedniej działce miałam taką miotłę , która strasznie mnie denerwowała.
Są te małe odmiany ,rosną do ok. 1 metra ,taką to sobie kupię

Chętnie nabyłabym więcej tej kory, ale w mojej wsiowej Biedronce były ostatnie 5 sztuk

Ja właśnie nabyłam forsycję 'Maluch' , w przyszłym roku zdam relację jak to wygląda w przypadku małego krzaczka

Jest forsycja Maluch i jeszcze jakaś inna mała odmiana ,nie pamiętam nazwy.

Marta
Wsiowa czy miastowa Biedra - jak towar dobry ,to zawsze znika

Nowy hiacynt kilka dni temu :



I dzisiaj
Te świeżo posadzone cebule dają popis ,prawda?






Ela

U mnie z tym pożyczaniem zza płotu to trochę skromnie. Właściwie wszystko zielone ,przede wszystkim iglaki, mało kwitnienia.
Owocowych prawie nie ma.

Ja mam dużo kwitnących latem ostów Już mi zaczęły kiełkować
Chcesz się zamienić?

Oczywiście, że forsycję trzeba kształtować po kwitnieniu. Najchętniej kwitnie w następnym roku na młodych przyrostach, a przycinanie rośliny pobudza ją do wytwarzania wielu młodych, niezbyt długich bocznych pędów.

'Malucha' miałam kiedyś 1 sezon, ale po przesadzeniu wyzionął ducha