Forum Ogrodnicze Oaza

cha cha Dziewczyny,
kupując w marketach czy na Gardenii trafiło się dużo pomyłek,
co ciekawe - przeważnie ładniejszych od tego co miało być
(ale mam awersję do pomarańczowego - efekt kilku opakowań /kilkunastu cebul/, które okazały się taką samą lilią...)

Dzieje się dużo więc kiedy mogę pędzą na działkę (przy liliowcach to bardzo ważne bo wystarczy 1 dzień a kwiatek przejdzie cały cykl swojego życia!) i wieczorami nie mam czasu/sił by wybrać fotki

Lilie OT wydają się najciekawsze bo z jednej strony mogą osiągnąć imponujące rozmiary a ich kwiaty są duże i, co bardzo ważne, intensywnie pachną a z drugiej strony wydają się zdrowe i wystarczająco mrozoodporne. By osiągnęły pełnię możliwości trzeba wprawdzie poczekać 2-3 lata a większa kępa powstanie dopiero po 4-5 latach ale warto!!
Przewyższają więc lilie orientalne, które choć pięknie pachną to są wrażliwe na choroby, wilgoć czy mrozy (u mnie po 3. sezonie orientalne degenerują się więc więcej do mnie nie zawitają).
Daję OT pierwszeństwo również przed azjatyckimi, które choć zdrowe i mrozoodporne to raczej nie pachną, są zazwyczaj dużo niższe a ich kwiaty mniejsze poza tym azjatki za szybko się rozrastają jak na moje rabatki.

W tej chwili rzadko która róża ma kwiaty, a ich liściom daaleko do zdrowiutkich, zielonych z początku sezonu więc kwitnienie lilii i liliowców nastąpiło w doskonałym czasie - mogę spokojnie skupić wzrok i węch tylko na nich

Pokaz liliowy fascynujacy Elodie bardzo ciekawa - ja znowu preferuje azjatki. Im nizsze tym dla mnie ladniejsze a sadzone w grupach wygladaja zachwycajaco.

Uff... dzisiaj kolejne lilie się otwarły

zdjęcia z 5-6 lipca

róże ustępują z piedestału/okna wystawowego Ogrodu:

Marie Theresia to bardzo ładna i zdrowa róża


w końcu zdołała zakwitnąć Larissa o uroczych, maleńkich kwiatkach, które powinny się wspaniale komponować z różnymi bylinami - towarzyszkami róż (ale już drugi rok wytwarza masę pąków a później zrzuca większość z nich)


Powojniki również pozwoliły innym grupom roślin przykuć moją uwagę...

Już prawie 2 miesiące niestrudzenie kwitnie Rouge Cardinal - jestem w szoku


Kolejnym pozytywnym zaskoczeniem jest szybkie powtórzenie kwitnienia przez Ministra


Zaczęły pierwsze liliowce... wybrałem najładniejsze z nich

Słowik (to moja identyfikacja, niekoniecznie trafna) o bardzo dużych, jasnopomarańczowych kwiatach


Jeden z moich najładniejszych - prawdopodobnie Always Afternoon
(a propos nazwy - oj tak, chciałoby się żeby zawsze tak było - oczywiście spędzone na Działeczce )


No i teraz oczywiście nie będzie zaskoczenia jeśli pojawią się zdjęcia... lilii!!
Może nie będę się chwalił ile tej wiosny zamówiłem odmian w Lilypolu (no ale COŚ się od życia należy więc raz na jakiś czas można zaszaleć, prawda? ) ale zapewniam, że będą niebawem piękne widoki!!

azjatycka Hiawatha
o niedużych, ciemnoczerwonych (w miarę przekwitania - wiśniowych) i nakrapianych turbankach


LA Courier (jeszcze raz dziękuję Firletko za identyfikację)
o początkowo jakby lekko seledynowych kwiatach które jednak szybko bieleją


c.d.n.

szybciutko kolejne obiecane zdjęcia i lulu bo za kilka godzin "kur zapieje" ;P

azjatycka Pieton - wiosenna nowość, która bardzo mi się podoba! (w tle niebieska krzewinka hyzop lekarski)


liliowa kwatera...


... i jej mieszkańcy

azjatycka Gran Paradiso


LA Royal Sunset (ma dość kontrowersyjny zestaw kolorystyczny: pomarańcz i róż ale w miarę przekwitania barwy te stają się bardziej pastelowe tworząc całkiem harmonijne połączenie)



LA, którą zidentyfikowałem jako prawdopodobnie Litouwen
w drugim roku osiągnęła 135 cm wys., jej kwiaty są dosyć duże i delikatnie pachną - podoba mi się!




Na pierwszym planie azjatycka Patricia's Pride, z której ja też jestem dumny
cytrynowe płatki z czasem bieleją


Przekwitające azjatyckie Elodie

Adrianie, rzeczywiście, szykuje się zjawiskowe przedstwienie z liliami w roli głównej.

Twój Minister powtórzył ? Jakie to dziwne, bo zobaczcie , w każdym ogrodzie ta sama roślina może zachowywać się zupełnie inaczej. Mój Minister w tym roku poskąpił mi kwiatów , przekwitł i zapomniał,że to dopiero początek lata , a w zeszłym było tak bogato !

Wiem, dlaczego pomarańczowy liliowiec nazywa się Słowik .
Jest tak śliczny ,że aż sobie zagwizdałam .
No ... może to śpiewu słowika nie przypominało, ale jakiś dżwiękowy zachwyt był.

Fajna ta Royal Sunset . Zgadzam się,że dość odważne połączenie kolorów, ale co tam ! Lody malinowe z morelami.

Jak zdrówko Twojej Larissy ? Moja cała w piegach... a to taka śliczna różyczka.Z natury liście ma piękne , błyszczące, ale ta plamistość totalnie mnie u niej zaskakuje.

Firletko,
gdy rozkwitają OT roztaczając wokół swój intensywny zapach aż nie chce się wracać do domu
I zaczyna się szukać wolnych miejsc na kolejne...

niestety nie wszystkie powojniki się tak dobrze spisują
Słowik czy nie, ale kwitnie rzeczywiście śpiewająco
A wiesz, że Larissa ma ADR? Ale u mnie drugi rok jest plamista (może wina ciasnoty i małego przewiewu?)

Dzisiaj 8. lipca
(oj, niedługo zaczną się schody z selekcją zdjęć - gdy przyjdzie czas na kwitnące lilie OT )

są głównie zdjęcia samych kwiatów - trudno mi zrobić "widoczek" bo po pierwsze nie bardzo jest co fotografować poza liliami/liliowcami (no chyba, że przyrosty azalii...)
a po drugie moje zdjęcia szerokiego planu wychodzą średnio wyraźne :/

Miałem wizytę niespodziewanego acz miłego gościa... Przyglądając się sadzonkom w skrzynkach kątem oka zauważyłem, że moja dłoń minęła coś jakby bury kamień. Przyjrzawszy się, po paru sekundach, dojrzałem, że to... ropucha szara rozsiadła się w jednej z doniczek! To pożyteczne płazy bo żywią się między innymi ślimakami - gdybym wiedział gdzie ma legowisko to bym jej codziennie zanosił talerz ślimaków


Oczywiście lilie...

Pieton


azjatycka nn (wysoka, 130-140 cm), nie podoba mi się i pewnie się z nią pożegnam jesienią


Sweet Surrender - tegoroczna, urocza nowość o niedużych, turbankowych kwiatach. Płatki początkowo cytrynowe z czasem stają się kremowe.


... i liliowce

bardzo ładny nn


Varsity (dziękuję Ula /Orszulka/ za identyfikację!)


prawdopodobnie Arctic Snow


nieduża rabatka z młodymi liliowcami - część z nich zakwitnie w tym roku - i "takie tam"


pierwszy, całkiem duży, żółciutki kwiat South Rim

Adrian, 'Always Afternoon' na pewno trafna identyfikacja, co do Słowika głowy nie dam, też go gdzieś mam, tylko gdzie...
Widzę, że u Ciebie trwa wojna o rząd duszy Twojej między liliami i liliowcami... No i jak tam, ku czemu bardziej się skłaniasz?
A jeszcze róże, powojniki, rododendrony... Oj, wiele dylematów przed Tobą!
Czas zacząć myśleć o powiększeniu areału, bo jak Cię czytam, to wiem, że już jesteś trafiony zatopiony , nie puści Cię...
A gdzie zamierzasz te bukszpany w doniczkach póki co posadzić?
Też miałam spotkanie z mega-ropuchą! Miała ze dwadzieścia centymetrów w obwodzie czy przesadzam?

Witaj Adrian, u Ciebie zawsze coś kwitnie U mnie po azaliach właściwie niewiele koloru, faktem jest, że zieleń to moja miłość, ale ostatnio dopadły mnie lilie. Posadziłam kilka jesienią. Martagony, cudne ale dość skromnie wypadły. Jakieś azjatki wysokie, bardzo ładne i coś, co nazwano lilie drzewiaste. Zachwyt liliowy mnie ogarnął i będę dosadzać wszędzie. Proszę, podpowiedz: mocne (żeby się nie pokładały, bo odbiera mi to radość z kwiatów -bambusy wszechobecne ), fiolety we wszystkich odcieniach, wyraziste, zdecydowane kolory, bordo i wszystkie kolory ognia. Pachnące. Czy nie za dużo chcę? Może coś wymyślisz, bo muszę gdzieś zacząć. Jak im się tu spodoba, to będzie cudownie. Dlaczego nie podoba Ci się ta wysoka azjatka? Zdjęcie przekłamuje, nie lubisz za jakieś specyficzne cechy? Kolor?
Napisz w wolnej chwili coś dla początkującego lilio-fana
Dobrego dnia i życzliwej aury (tu leje i duszno niemożliwie)

Adrian wrote:
...no właśnie dlatego mnie zaskakuje jej plamistość, choć podobno nie ma takiej , która by się jej całkowicie oparła.
Adrian wrote:
no właśnie mam to samo. Chyba mszczą się moje tendencje do utykania wszystkiego blisko siebie, tym bardziej że Larissa rośnie bezpośrednio pod wiecznie chorą olbrzymką Tuscany Superb, która zaraża wszystko dookoła...nie mam do niej siły..

ale śliczne kwiatki. Podziwiam ludzi, którzy sa w stanie tak dbac o ogród;)

alphax - a u mnie tak jak Twoja Larissa zachowuje się Ledreborg w gruncie . Miała całe mnóstwo pączków, już skakałam z radości aż przysiadłam, gdy zobaczyłam ,że zrzuciła przeszło połowę. Może miała za sucho ?...

Ahoj Kochani,
właśnie wróciliśmy z zaległych imienin wujka Piotrka - oj, impreza była bardzo udana - miła atmosfera, pojadło się i popiło (wujek sam robi mięsiwo, sery, nalewki, itp. więc była okazja spróbować czegoś dobrego) oj, oj, oj niestety mam słabą głowę więc nie miałem łatwo dobrze, że jutro niedziela

Haniu,
niecierpliwie wypatruję Twojego wątku! U mnie większość azalii przyrosła jak szalona!! Niektóre wiążą już pąki, dużo pąków choć niestety u części pojawił się mączniak...

Gorąco polecam Ci ofertę Lilypolu! Pod koniec lipca pojawi się nowa, jesienna oferta
Tej wiosny zamówiłem w sumie 31 odmian lilii i dostałem 2 gratisy (z czego ponad 20 to OT (na razie pojawiły się tylko 2 pomyłki) - cebule zazwyczaj były ładne, tylko w kilku przypadkach trafiły się mniejsze. Do końca lipca zakwitną mi wszystkie i będę mógł coś więcej powiedzieć/doradzić.
Wg Twoich kryteriów najlepsze byłyby OT - zazwyczaj 150 cm po 2-3 latach (są takie co i 200 cm osiągną) i pachną!! A wybór jest całkiem duży...
Ta azjatka po prostu nie wytrzymuje porównania z liliami OT, jest ognista ale kolory się zlewają

Pod koniec lata otworzę "kramik" i pewnie trafi do oferty z kilkoma innymi odmianami, które mi się rozrosły)

Niebieskie fiołki,
dziękuję za pochwały - popołudniami po pracy staram się jeździć na działkę i działać
Miłego oglądania i pobytu na Oazie!

Firletko, Januszu,
u mnie jeszcze Pirouette gubi czasem sporo pąków - może to być skutek suszy lub upałów. Ale na pewno tocnie jest powód do niepokoju o kondycję róży.

Znowu upały... dziś ma być nawet 32-34 C
do końca lipca temperatury ok 30 C mają się utrzymać - to przecież jakaś porażka jest: człowiek się czuje źle; rośliny, nawet podlewane, mdleją a kwiaty są malutkie i poparzone zaś owoce będą mniej soczyste

Po południu muszę skoczyć na działkę ale przy takim gorącu nic nie zrobię (koszenie trawy, przesadzanie roślin itp.) a więc korzystając z czasu wolnego wrzucę zdjęcia zaległe

10. lipca
ostatnie róże cieszą oczy swymi kwiatami - m.in. Rosarium U.


Eden Rose pięknie dopasował się do przekwitającej lilii Elodie


Pierwszą lilią OT z wiosennych zakupów okazała się Saltarello
Kwiat po rozwinięciu ciepłożółty, wpadający w lekki pomarańcz - mnie się kojarzył z marchewką lub rydzem.
Oczywiście pięknie pachnie.



Zaraz za nią swoje trąbkowe kwiaty pokazał OT Garden Affaire


Zakwitł kolejny, kupiony w zeszłym roku, liliowiec nn - kwiat duży, ciemnoczerwony


Domniemany Słowik w tym roku kwitnie bardzo obficie a kwiaty jak na liliowca są bardzo duże



---
a teraz zdjęcia z 11. lipca -
wybaczcie ale czasem codziennie jeździłem by nie przegapić 1-dniowych kwiatów nowych liliowców

różowy kącik: Lilie Elodie, za nią Eden Rose i Rosarium U. oraz LO Triumphator w pąkach


stara odmiana liliowca Frans Hall


pierwszy kwiat ubiegłorocznego zakupu liliowca nn - dość duże, wiśniowe kwiaty z wywijającymi się płatkami


to zdjęcie mi się bardzo podoba!
lilia Sweet Surrender której towarzyszy żeniszek - gigant


lilia LA nn o żółto-cytrynowych kwiatach


pierwsze kwiaty lilii azjatyckiej Pup Art


lilia azjatycka Pieton w pełnej krasie


zakwitła pierwsza dalia!! To półkaktusowa My Love

Adrianie, witam Cię niedzielnie i upalnie
U mnie też od kilku dni ekstremalne upały, a - co gorsza - w lipcu tylko raz spadł deszcz
Codziennie leję w ogród hektolitry wody, zwłaszcza w hortensje, które mdleją już od rana...
Do Ciebie wpadam nacieszyć oczy kwitnącymi liliami i liliowcami Dzisiaj zostają nam tylko spacery wirtualne, bo nie sposób wyjść na zewnątrz...

Tyle liliowców i lilii ujrzeć w jednym miejscu, to rozkosz dla oczu. A ponieważ to są kwiaty które lubię najbardziej, to będę wpadała do Ciebie by się nasycić ich widokiem.

Adrianie co prawda kwitnienie róż u Ciebie przegapiłam, muszę wrócić, ale za to trafiłam na pokaz lilii, które również uwielbiam.
Masz je piękne, wolę jednokolorowe ale i te z innymi środkami też są śliczne.
A w Lilypolu nie tylko Ty szalejesz z zakupami
Zestaw Eden Rose i Elodie wyszedł świetny czy ona też jest z Lilypolu?

Dalu,
lubię umiarkowane ciepło i w takie upały serdecznie współczuję wszystkim cierpiącym od gorąca a także bardziej lub mniej futrzastym zwierzętom. U nas 2-3 razy były porządne ulewy ale to za mało!
Oo, przypomniałaś mi dlaczego niezbyt lubię hortensje (zwł. ogrodowe) - majką duże liście oraz kwiatostany i potrzebują dużo wody! (a ogrodowe dodatkowo rzadko zakwitną jak trzeba).

Krysiu,
zapraszam serdecznie, jesteś tu miłym gościem!
Ale masz sympatyczny awatar

Majko,
Elodie to zakup sprzed 2-3 lat w Lidlu - jako jedna z nielicznych lilii wyrosła taka jak trzeba (ale w pierwszym roku nie zakwitła); tak jest taki różowy kącik bo nieopodal rosną jeszcze róże First Lady i Larissa.

--
na jesień chciałbym wystawić trochę nadwyżek cebulowych na sprzedaż - Elodie też się znajdzie )

W tym roku kupiłem w Lilypolu niemało odmian (no bo bez sensu kupować po 1-2 cebulki, korzystniej jest od razu więcej wybrać ). Niektóre z OT wydały aż 8 kwiatów ale niektóre ledwo 1-2 a jedna nie zakwitnie mi wcale. Na razie trafiły się 2 pomyłki (m.in. zamiast 2 mam 4 Flashpointy --> u Agnieszki (Agness) widziałem dorodną ich kępę po 3 latach, ciekawe czy u mnie też się tak rozrosną?) co chyba należny uznać mimo wszystko za dobry wynik

Adrian wrote:
Miło mi to słyszeć, bardzo dziękuję za zaproszenie, i nie omieszkam z niego skorzystać, tym bardziej, że na twoich rabatkach jest to co niesamowicie lubię czyli lilie i liliowce. A co do awatarka, to lubię te płaziątka, dlatego żabka jest wszędzie moim nieodłącznym awatarkiem.