Forum Ogrodnicze Oaza

Tę ciemnopurpurową akebię mam również, ta właściwie była pierwsza i porasta część kratki, po której pnie się rdestówka Auberta...
Jednak kwitnie skromnie, może trochę z uwagi na fakt, że rośnie w kącie i jest nieco stłamszona przez ekspansywną sąsiadkę...
Mam na myśli wspomnianą wyżej rdestówkę
Zauważyliśmy jednak dzisiaj, że za plecami lamelowego ogrodzenia, przedarła się na tyły różanki i zaczyna robić tło dla róż...
Kilka pędów wymaga podniesienia z ziemi, a pewnie u sąsiada (tego od puszkinii) też conieco zdobi

Natomiast ta kwitnąca na kremowo to odmiana 'Alba'... bardzo bujnie rosnąca...
Miałam jeszcze 'Silver Bells', niestety, nie uchowała się jakoś...

Akebia pachnie ? Jeszcze jej nie mam....

Asia... no przecież gdzieś upchniesz, nie?

Super, Gosiu - łatwa nazwa do zapamiętania. Poszukam jej, bo nie dość że kwiatuszki zniewalające, zapach takowoż, to i samymi listeczkami zdobi do mrozów.

Powiem Ci, Agnieszko, że u mnie tej zimy akebia była cały czas zielona, a niektóre z zeszłorocznych liści dopiero teraz opadły, stłamszone przez nowe przyrosty (a przyrost to ona ma konkretny!)
Fakt, w najzimniejszym momencie stycznia termometr pokazywał u mnie minimalnie -14 stopni - nocą!

Jeśli już przy zapachach jesteśmy... żółty duecik: On - tylko wygląda, Ona - pachnie obłędnie!

Już zakwitła pontyjska???
Moja w blokach startowych

Gorzatka
Widzę jakieś nowe spojrzenie fotograficzne jakby ... Tak od ziemi , z niska
Bardzo ładne i ciekawe ujęcia.

Czy moja azalia też zakwitła ?

Duża pontyjka już kwitnie, a tu - proszę - Magdalowa!

O, dziękuję za zdjęcie !
Jak ja się cieszę ma myśl o tej azalii

Wszyscy piszą o deszczu ,a mnie buzia piecze od słońca...
Cały dzień dzisiaj spędziliśmy w ogródku ,było cudownie.

Tak sobie pomyślałam, że muszę Ci relacjonować postępy Twojego dziecka
Radzi sobie świetnie i nie sprawia problemów wychowawczych

Ja dziś też całkiem sporo czasu spędziłam w ogrodzie, choć słońce wyszło tylko na moment, pomiędzy burzowymi chmurami, które nadciągnęły popołudniu... i odeszły, nie pozostawiając ani kropli deszczu...
Na forum wpadałam przelotem... właściwie dopiero kilkanaście minut temu wróciłam do domu...
Ponieważ się rozpogodziło całkowicie, przed zapadnięciem zmroku zdążyłam jeszcze zrobić oprysk Karate - na wszelkie tałatajstwo, które rozpanoszyło się na moich różach
A potem sobie siedziałam w ciszy i spokoju na huśtawce ... dopóki M do mnie nie dołączył... a wraz z nim jakieś łasicowate (kuna może?), które przemieszczało się w okolicach ogrodu...
Potem przytuptał jeż.. i nici z samotnych medytacji po zmroku

A co Ty tak o medytacji i regule

Ale masz ruch w wielokątach Jeż. kuna ... zapewne dużo im przyjemniej u Ciebie niż za ogrodzeniem
Zrobiłaś opryski, no tak, a ja się ociągałam, bo deszczowe chmury wisiały, wisiały i dalej wiszą
Pięknie, zielono już w wielkokątach

Jak to jest, że akebia kwitnie u mnie nawet pączka nie ma

olibabka wrote:
Jam nie Ofelia... przysięgam!
Ale może to przez te Dźwięki muzyki, na których ostatnio byłam w teatrze?

Jolu... Twoja akebia nie kwitnie? To dziwne? A masę liściową zwiększa?

Zwiększa pomalutku ... acz systematycznie
Czy ja ją muszę dodatkowo podlewać, poradź

Też dla mnie jest ciekawostką, że akebia pachnie. Jak silnie przyrasta? ma jakieś owocki, skoro kwitnie?

Jolu... jak się zapewne domyślasz, akebia ma u mnie kiepskie warunki, nie zasilam jej absolutnie niczym, oprócz tego, co skapnie jej z dokarmiania innych roślin rosnących wokół, nie podlewam jej też dodatkowo, a mam, jak wiadomo, piach...
Może u Ciebie ma... za dobrze?
Anetko... akebia ma dwa rodzaje kwiatów: właśnie te większe, żeńskie, pachnę intensywnie...
Trudno określić ten zapach... słodki... oszałamiający...
Owoców na akebii nigdy nie miałam... może w tym roku? Widziałam je w zaprzyjaźnionej szkółce, na dużym okazie tam rosnącym - takie zabawne... kiełbaski
Przyrosty ma spore, jeśli tylko może się rozszaleć...

Dla Siberki

Gosiu w życiu rośnie sobie na skraju działki zapomniana właśnie, może Paulownia jej podkrada składniki życiodajne

Skoro już zachwyciłaś się moją logiką, to może zaprezentuję logiczny wniosek, jaki wyciągnęłam z Twojej opowieści... Twój M. przyciąga łasicowate i jeże! Wiedziałaś o tym?
Tyle rzeczy dziś zrobiłaś, a żurawkom starych liści nie obcięłaś... I ja to zauważyłam!