Forum Ogrodnicze Oaza

Czekaj... zaraz znajdę jakieś zdjęcie poglądowe, na którym widać, że ma w nogach trzy róże i jeszcze mnóstwo... wszystkiego
O, tu! Od tyłu...



...od przodu...



Martulu... nie zamierzam się tłumaczyć, ale przedstawię Ci moją logikę: jeszcze nie wszystkie żurawki porządnie wystartowały po zimie, jest paru maruderów, a zamierzam się za tę robotę zabrać hurtowo

Hmmmm to moja jakaś bardziej oporna jest

Dziękuję, Gosiu, za informacje, może znajdzie się dla niej miejsce (choć z pnączy to mam chrapkę na wisterię )

Dzięki za fotkę

A jaka to hostusia? Bo ja jej nie mam jeszcze

Siberko... to El Nino
Ale co? Jedną będziesz kupować?
Aneta... jeśli wisteria, to koniecznie szczepiona: moja nie jest i przez te sześć czy siedem lat, odkąd ja mam, mogę sobie pomarzyć o kwiatach

Glicynii nie polecam, bo to strasznie kapryśna panna - może sypnąć kwieciem, ale może tak jak u Gosi i u mnie, latami iść tylko w liście. Ale ta akebia narobiła mi apetytu.... lubię pachnące rośliny.

Twoja ścieżka mnie zachwyca
Czy te pniaczki nie stają się śliskie po deszczu?
Ja też zrezygnowałam z sadzenia glicynii, choć mnie kusili. Obawiam się, że wiecznie by przemarzała. Dostałam jednak w prezencie złotokap, ciekawe czy da radę.

A jeśli nie będzie żadnej informacji, jak poznać, czy wisterię zaszczepiono?

Mój złotokap zaś po , na szczęście krótkotrwałym przymrozku poskręcał część swych kiteczek, które przy dotyku zrzucają pączuszki

Co, czarownice jedne, zrobiłyście mojej akebii, że jej niektóre kwiatki zaschły, hę?!
Chyba odreagowuje ostatnie przymrozki, niestety
Aguśka (jakoś do tej Lucynki nie mogę się przyzwyczaić, wybacz )... pniaki na dróżce mają naturalne u mnie, piaszczyste podłoże i drenaż ze żwirku... jeszcze nie zdarzyło mi się na nich poślizgnąć, choć faktem jest, że raczej w deszczu po ogrodzie nie chodzę...
Po - szybko schną
Szczerze mówiąc, nie wnikała w temat wisteriowego szczepienia... czy to jest widoczne gołym okiem? Optymalnie byłoby kupić już z pąkami kwiatowymi

Dziś czas relaksu... trochę ruchu, dobry obiadek a potem spacer po ogrodach pokazowych Kapiasa w Goczałkowicach...
Pokazywałam już kilka razy... ale jeszcze pozanudzam zwłaszcza ze w starszej części jest sporo zmian...

I ze specjalnymi pozdrowieniami dla Pollicji od różowej dziuni

Aaa, to tam zjawiskowo jest !.

Mnóstwo wszystkiego zdecydowanie mnie przekonuje
Ładne zdjęcia od Kapiasa i jaka ładna dziulowa Pani

Ogród Ciszy Ostatnio jak tam byłam miskanty miały po 2,5m Az trudno uwierzyć, że za trzy miesiące znów tak będzie

tyle powiem

Asia... jeśli kiedyś wpadnie Ci do głowy odwiedzić południe kraju, to warto przeznaczyć jeden dzień na objazd podbeskidzkich szkółek z ogrodami pokazowymi: Kapias w Goczałkowicach, Milczyńscy w Dankowicach i trzy szkółki w Pisarzowicach: Pudełek, Pudełko i Kubiczek...
Kiedy nie mamy pomysłu na wyjazd, a gdzieś nas gna, ostatecznie tam lądujemy kilka razu w roku
Aniu... ta pani tylko tak słodko wygląda, o czym zdążyłaś się już chyba przekonać
Dorota... kiedy byłam tam trzy tygodnie temu, ledwo co z ziemi wychodziło... to dopiero zabawnie wyglądało!
Adrian... rozmowny to Ty nie jesteś

Tylko wiecie co? Teraz to już wstyd mi pokazywać swój ogród

To podobnie jak ze mną - mój nick

Wstyd - nie wstyd... chyba zakup azalii kanadyjskiej 'Fraseri' był dobrym pomysłem!
Zapachu jakoś nie odnotowałam, ale te kwiaty!

A czy azalia kanadyjska jest tak samo wrażliwa na mrozy jak japońska? Pytam, bo bardzo mi sie kolorek podoba, ale jak ma od razu zmarznąć, to nie chcę

A japońska jest wrażliwa na mrozy? Pytam, bo u mnie radzi sobie bez okrycia
A tę trudno by się okrywało, bo taka trochę wyrośnięta jest...
Źródła podają mrozoodporność do -20, u mnie raczej nie bywa zimniej...