To moja wina,
Katju, nie zauważyłam znaku zapytania
Jeśli chodzi o jagody kamczackie, zawsze ostrzegam, że niebieskie nie znaczy dojrzałe i zrywa się na własne ryzyko. Warto poczekać kilka dni na dojrzenie a nawet tygodni na przejrzenie
Dalu, owocowanie moich borówek też nie należy do popisowych, bo to wymaga czasu i zachowania kilku zasad.
Najpierw trzeba zbudować duży solidny krzew o mocnych pędach, przy czym stare (6 letnie) należy już wycinać.
Żeby zbudować krzew nie można dopuścić do owocowania w pierwszym roku, za to nawozić!
Słabiutkie pędy nigdy się nie wzmocnią, więc od razu należy je wyciąć.
Do tego dużo słońca, mocno kwaśna gleba i dużo wody, szczególnie w porze zawiązywania pąków i owoców. Najlepiej owocują na pędach 2-3 letnich, więc cięcie z głową, a nie z automatu!!!
Po prostu trzeba o tym poczytać.
Uprawa nie jest trudna, ale trzeba się jej nauczyć, bo to nie zwykły krzaczor, tylko owocujący skarb.
Moje krzaczki zakupione w ubiegłym roku słabiutkie
Wybierałam odmiany
a nie mocne krzewy, to teraz będę je latami wzmacniać...
No, ale mamy czas i nigdy się nie poddajemy
Dagmarko, kuszenia pierogami z jagodami po prostu nie widzę
Kurczę, jeszcze z pracami wiosennymi się nie uwinęłam, a tu żniwa w drodze
Żurawki zadziwiają wigorem
Kwiatostany tej sięgają mi do pasa
To co widać na ostatnim zdjęciu, w rzeczywistości ma ponad metr szerokości
Kwiatostany przygięłam do foto, ale i tak "nie wyszły"
Tu widać wysokość