Liczę,
Kasiu, że i moja Żaklina się ogarnie i uodporni

Obok ma zdrowe, w sensie nie w czarne plamy

koleżanki
Dagmarko, skoro by posowała to chcę, choć jeszcze żadnej goryczki nie testowałam w swoim ogródku

Ale musisz coś koniecznie u mnie wybrać na wymianę, bo "wiszę Ci" paczkę
Dziś, nagle a niespodziewanie, nastąpiło załamanie pogody

Dzień był wietrzny, zimny, senny i przelotnie deszczowy

a za to nocna temperatura daleka od zera
I ze względu na kwitnący ogród (dalie i te rzeczy) cieszę się jak głupia, że minęły upalne dni

i lodowate noce

Na pewno raźniej zabiorę się jutro do pracy, bo do tej pory to człowiek przeważnie się szwendał po ogródku i robił zdjęcia
Dziś zajrzałam do aparatu w poszukiwanu zdjęć z wczorajszej wyprawy do ogródka, a tam 1 (słownie jedna) fota róży

Potem sobie przypomniałam, że nawiedziły nas (oryginalnie) wiejskie dzieci i zrobiły taki rejwach (figle na huśtawce, kopanie piłki, zabawy z psami), że kompletnie wybiły mnie z fotograficznego rytmu

Kiedy już znudziły się rozdrabnianiem badyli słoneczników, zatrudniłam całą zgraję do zbiorów aronii

I tak udało mi się jakoś ogarnąć zjawisko
Na koniec cała brygada odjechała na rowerach i ich bagażnikach w dalsze, ciekawsze rejony prawdziwej wsi

Mój rodzony miejski wieśniak był zachwycony zabawą w stodole
I tak to, zamiast zdjęć, mam 5 litrów aronii do przerobienia

W tym roku rezygnuję z wyrobu nalewki, bo stawiam na dżemy z jabłkami, gruszkami i śliwkami.
Jutro akcja "A"
A teraz pytanie: maj czy wrzesień??????????
Ja niezmiennie optuję za późniejszymi niż wiosna porami roku
Chociaż i w maju nie brak majowych wzruszeń - kły Francis Williams