No więc,
Aniu, ja też zajrzałam do pogody
I jak zobaczyłam, że już cieplej prędko nie będzie, to o mało butów nie pogubiłam, tak leciałam do samochodu
Na szczęście wcześniej podjęłam decyzję o miejscu sadzenia pewnych nie cierpiących zwłoki spraw
więc nie traciłam czasu na myślenie
Ale, ale... zanim przystąpiłam do sadzenia, spojrzałam na swoje dalie zwisłe
i błyskawicznie podjęłam decyzję - najpierw wykopki
Dobrze, że miałam mnóstwo pudeł, więc było gdzie pakować i na czym opisywać karpy
Po zakończeniu manewrów z wykopywaniem dalii, przystąpiłam do częściowego odchwaszczenia rabaty rodkowej i tam właśnie wylądowały nowe hosty i nowe kokorycze
Przy okazji posypało się trochę wiórów z cebul
, no ale to jak najbardziej zgodnie z zasadą, że gdzie drwa rąbią, wióry lecą
Na koniec nowe nasadzenia podlałam i wyściółkowałam grubą warstwą kory (mam dużo taniej z tartaku), a dalie w domu przykryłam moimi wszystkimi ubraniami roboczymi
.
Pozbierałam i odwiozłam góry badyli do i tak pełnych kompostowników i w zupełnych ciemnościach zerwałam z drzewa ostatnie jabłka
Po spełnieniu najpilniejszych obowiązków, wykończona wsiadłam do samochodu (pamiętając o zabraniu psa tylko dlatego, że mnie nie odstępował) i wyruszyłam do domu
Uczciwa praca do zmierzchu została nagrodzona tym, że po raz drugi w życiu zobaczyłam przebiegającego przez drogę borsuka
Grubawy był, więc poruszał się niezdarnie, a już na poboczu, tradycyjnie, odwrócił się i ciekawie patrzył na mnie, pokazując ten swój pasiasty, czarno-biały łeb
To był dobry dzień
Zdążyłam cyknąć kilka fot, ale tak wiało, że ostrości na nich jak kot napłakał. Ale coś tam zachowałam
dla pamięci
Dzisiejsza Mary Rose
Łan pięknej chryzantemy
I kwitnąca ponownie krzewuszka, której mam moc w ogrodzie, bo ukorzeniałam niegdyś patyki
Rachityczna jest, bo nie cięłam jej po kwitnieniu
Chciałam, żeby była jak najwyższa i cieniowała kilka hostek
Katju, będziemy siać werbenę
I hosty i kleome
Ja już naprawdę nie powinnam nic kupować
Mam wszystko, co chciałam mieć, a nawet kilka roślin, których nie chciałam
I pamiątkowa fotka z pobojowiska
Szkoda, ze pudła już odniesione do domu