Forum Ogrodnicze Oaza

Jeśli odbiją, to po co się męczyć z okrywaniem ?

Przekonasz się sama

Haha to ja wszystkie moje siane zieleńce kocham Wszystkie hościaki mi się podobają, chociaż praktycznie ich nie odróżniam.
Tak mam z różami- wszyscy je pożądają, sadzą całe rabaty, a u mnie jedna bidulka rośnie. I w sumie czekam aż zdechnie to nie uniknione

Siberko, "nieobliczalny i piękny", jesteś pewna, że mówisz o gożdziku?
Podagrycznik jest charakterologicznie podobny do w/w, poddałam się z wdziękiem, ograniczam terytorialnie i robię gnojówkę. Musiałam posiłkować się chemią, bo tam, gdzie wyłaził między pędami innych roślin nie ma jak go dopaść. Mam nadzieję, że gajowiec dodawany do gnojówki nie ma właściwości np. wrotyczu, bo będzie katastrofa Ślimaki wyłapałam, strat na razie nie ma. Sałata awaryjnie w punktach strategicznych robi za czujnik na wypadek kolejnego ataku
Z takich najzwyklejszych roślinek, bardzo lubię aksamitki. Ślimaki też je lubią i zeżarły kilkadziesiąt sadzonek. Teraz posadzę, bo ograniczają niszczyki, jak wieść gminna niesie

Siberio,
Staram się systematycznie podglądać kolejne ogrody, zczytywać wpisy, poznawać właścicieli. Dzisiejszy wieczór spacerowałam po Twoich włościach i ...szybko do mnie dotarło, dlaczego od początku marca nastukane tyle stronek
Lotne pióro gospodyni, świetne poczucie humoru, a życie ogrodowe bogate w przygody i wrażenia nie tylko estetyczne, ale i duchowe!
Podziwiam Twoją pasję śpiewu, radość życia i nieustający optymizm mimo przeciwności losu. Współczuję strat po przymrozkach, trzymam kciuki żeby kapusty (hosty) dobrze rosły, pomimo iż jak piszesz, paznokcie nie kapusta...
Dziękuję za świetną lekturę..i przepraszam za lakoniczny wpis, ale zmulona jestem gorączką
Ps. Mam pytanko o maki spod rynny (kiedyś tam o nich było) - posiałam sobie kalifornijskie i coś wschodzi, ale za cholipcię nie wiem ktore to, a boję się, ze utonie w morzu chwaścików. Masz jakies doświadczenia z siedem tej odmiany?
Uściski serdeczne!

Witajcie

Ledwie przebieram końcówkami 8 godzin pracowałam dziś w ogródku Nie wiem czy jutro dam radę dotrzeć do kuchni i zaparzyć sobie pierwszą kawę... bo drugą to już spoko

Kiedy siedziałam na schodach z kawusią po skończonej pracy, spadł rzęsisty deszcz Pierwszy prawdziwy deszcz od 3 tygodni Pada do tej pory, więc od jutra już luzik - tylko odchwaszczanko

Pracowałam za domem czyli w warzywniku i na hostowisku
Gąszcz chwastów przed domem nie ruszony Boję się tam wkraczać





Robaczku, dziękuję za tyle miłych słów 10 linijek nazywasz lakonicznym wpisem??? To ja w takim razie muszę sprawdzić w słowniku co to znaczy

Maczki kalifornijskie, które tak naprawdę nie są makami czyli eszolcje miałam kiedyś... Ale z czasem mi wypadły.
Siewki są dość charakterystyczne, podobne do małych kosmosów: listeczki koronkowe, pierzaste tylko w kolorze lekko srebrnym. Korzonek palowy - jednego można wyrwać w celu sprawdzenia części podziemnej.
Dają obfity samosiew

Zapraszam częściej

Maki syberyjskie



Floks szydlasty (chyba)

Haniu, w dawnych czasach nie znosiłam tego goździka, ale w swoim ogrodzie zakochałam się w nim Nieobliczalność tegoż badylka polega na nieskończonej ilości kombinacji kolorystycznych w każdym baldachu Nie chce mi się wstawiać starych fot, więc do tego tematu wrócimy za jakiś czas

Podagrycznik to jedyny chwast, którego pędzelkuję chemią
Widziałam co zrobił z ogrodem mojej siostry i widziałam, jak siostrzenica przekopała i przesiała plastikowa skrzynką każdy szpadel ziemi z tego ogrodu na jej szczęście nie miała w ogrodzie gliny A JA MAM!

Ja w wysiewki jednorocznych chwilowo się nie bawię... Z jednorocznych to ja pomidory, paprykę i ogórki sieję

Ale do aksamitek kiedyś wrócę

Skalice Arendsa



Steasi, trochę Cię rozumiem, bo też czekałam na zgon jednej róży, ale ostatnio wypuściła nowe listeczki
Niefart

Po prostu nie trafiłaś na swój typ Ja w tym roku testuję 9 nowych... Jednak 8, bo jedna nie daje znaku życia

A hosty??? Kłopotliwe bardzo, ale warte zachodu

- - - - - - - - - - - - - - -

Położyłam dziś ścieżynkę zdemontowaną na zimę Niedługo będzie tu ładnie







Tegoroczne zakupy

Great Expectations

U ciebie już kwitną maki moje jeszcze w zielonych pąkach. Fajne zakupy hostowe. Mam Guacamole - to moja ulubienica. Ale ja nie wiem czy w tym roku w ogóle doczekam się host. Mój piechol skutecznie mi je tratuje Jak zobaczyłam u ciebie te okrycia host to pomyślałam że w przyszłym roku okryję wiosną tak swoje, ale nie przed przymrozkami lecz przed psem

Nie mów mi nic o psie Co moja bestia dziś wyprawiała Skutki choroby lokomocyjnej pominę milczeniem, ale wykopanie dziury w mojej grudniowej marchewce to był szczyt szczytów... tzn. dół dołów

Na koniec w deszczu nie chciała wsiąść do samochodu, a kiedy do niej podchodziłam - uciekała

Kurczę... deszczysko leje bez opamiętania od 18.00... Normalnie będę miała powódź, a przynajmniej pełne oczko

Cześć Siberiu !!
nie narzekaj, nie narzekaj na deszczyk .... a u mnie, jak zwykle ...... pada w TV . Codziennie planuję podlewanie, ale prognozy wybijają mi z głowy .... no i co ? no i nic ! A staw ... rozpacz, z 25 lat tak nie było, tylko burza może pomóc, bo deszczyk, to na pewno nie !!
A z chwastami jeszcze nikt nie wygrał / chyba , że na chwilę /

Iwonka a to dlatego o psince nic nie piszesz ... bo za dużo epitetów by było .


Piękne masz te kępy skalnicy - i od razu mówię, że nie sępię - mam , ale nie tak rozrośnięte .

Ewo, no jeszcze nie narzekam na deszcz, bo w suchej kamiennej glinie drzewa i krzewy słabo przyrastają ale jak patrzę na prognozy długoterminowe, to widzę, że lada dzień będę mogła zacząć moje drzewa prostować W mokrej glinie ich korzenie ruszają się jak w maśle

Dorciu, Pchła na co dzień nie jest kłopotliwa, ot miała gorszy dzień

Skalnice cudne, bez dwóch zdań

Cudne i to bardzo. Dosyć szybko się rozrastają, bo ja swoje sadziłam w tym roku, a już zdążyłam się nimi podzielić .

[quote

Great Expectations[/quote]

O rany! Chyba przestanę zaglądać na stronki forum w tym wiosennym czasie i do ogrodniczych
bo majątek stracę. Kolejna hosta skradła moje serce.

Wrócę do podagrycznika ,to niesamowicie wredna franca .Tez miałam z nim przygodę .Przez trzy lata nie mogłam się go pozbyć
a taki był śliczny .Teraz ,to już sie dobrze zastanowię zanim coś wsadzę .Druga w kolejności ,jest tojeść .Lubi zaszaleć na rabatach .A maczki są śliczne ,wystarczy sypnąć nasionkami i są .

Dzień dobry Siberko, obejrzałam sobie trochę różnych różnistych gożdzików na pewno coś kupię i poutykam, gdzie znajdę miejsce na słońcu. Wybór ogromny a nie mam z nimi żadnych doświadczeń. Coś mi łazi, że daaawno temu jakiś był, chyba siny (jak podpowiada 'pamiątka' ), ale kto to wie? Podagrycznik wczoraj ścięty na gnojówkę, pilnuję drania. Już mi dał taki wycisk że wizytowany jest codziennie. Bardzo mi się podoba Twoja posiadłość, domek urokliwy. Pomawiasz Pchełkę o niecne czyny. Może pies szukał kreta, albo innej zwierzyny Pokaż zdjęcia psicy, plisss. Muszę lecieć, jeszcze wrócę, bo coś było na myśli i zwiało

Ewo, tojeść rozesłana? Z rabaty kwiatowej wyrzuciłam. Teraz szaleje przy oczku, ale tam może, nawet powinna

Przerzuciłam się na wstawianie zdjęć z Google+, bo serwer masakruje fotki do granic możliwości

Haniu, ja innych goździków nie polecałam, jakby co U mnie są w odwrocie...



Mrówko, załóż sobie nowy dokument i notuj w nim nazwy

Oj Siberio,piszesz że 8 godzin pracowałaś w swoim ogrodzie i obawiasz się dzisiejszego dnia ,ja wczoraj też tyle samo pracowałam z tą różnicą że nakładałam i składałam ze swoją rodzinką drzewa na opał zimowy 8 fur,takie jest życie człowieka wsi :jeez:Pół nocy nie spałam ręce,mięśnia bolą ale satysfakcja jest kilka kilogramów mniej i węgla na zimę nie trzeba kupować , opalenizna za darmo, bo wczoraj był piękny słoneczny dzień,a od nocy pada :happy4.

U mnie na szczęście słońca nie było, bo nie dałabym rady tyle podziałać
O dziwo, dziś ze mną nie jest źle Jęczę tyle co zwykle