TEMAT: Martowy ogród

Martowy ogród 13 Sie 2015 09:45 #395394

  • pamelka
  • pamelka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 9346
  • Otrzymane dziękuję: 2383
artam wrote:
Floksy i dzielżany...

DSC_0967-3.jpg

u mnie podobnie :cry3: :placze:
Odszedł nawet mój kilkuletni Krejci :jeez:
Różane rabaty trzeba wygrabić, bo liści tyle co późna jesienią :blink:
Zadzwoń Pani plisss ;)
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Martowy ogród 13 Sie 2015 12:17 #395435

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Przykro patrzeć na uschnięte rośliny ,ale nie martw się ,trochę wody i odbiją .Przy takiej suszy ,to normalny widok .Widuję jeszcze gorsze ,gdy zaglądam do ogrodów .A ja wzięłam sekator i wszystkie ususzone rośliny przycięłam na jeża .Nie zmienia to faktu ,że zostało Ci wiele pięknego kwiecia i jest co u Ciebie podziwiać .U mnie taka sama susza ,nie mam już siły podlewać ,a pompa wciąż chodzi i zaczyna wydawać dziwne odgłosy .Zaczynam się bać ,że się zwyczajnie kończy woda :placze:
Temat został zablokowany.

Martowy ogród 13 Sie 2015 13:56 #395456

  • agnesik12
  • agnesik12's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 285
  • Otrzymane dziękuję: 149
U nas też susza i wszystko schnie. Aż żal patrzeć. Szkółkingu zazdroszczę. Zdradźcie gdzie byliście? I jakie jeżówki nabyliście. Chociaż pomarzymy sobie :placze:
Agnieszka
Temat został zablokowany.

Martowy ogród 13 Sie 2015 23:31 #395582

  • marzenaF
  • marzenaF's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1306
  • Otrzymane dziękuję: 309
U, no upieczone na amen :(
Nie zazdroszczę, i mam nadzieję, że odbiją!
W takich momentach błogosławię moje bagno, które w tym roku bagnem nie jest, a rośliny mają się u mnie dobrze, ba nawet nadspodziewanie dobrze!
Tylko hortensje ogrodowe mają lekko poprzypalane szczyty kwiatów, jednak trochę za mało cienia im zapewnilam w okolicach tarasu... No nic to... Się poprzedza :happy4:
Spełnione marzenia Marzenki part 2 ]
kto nie ryzykuje,ten .... nie wącha :-D
Temat został zablokowany.

Martowy ogród 14 Sie 2015 21:01 #395704

  • chester633
  • chester633's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3279
  • Otrzymane dziękuję: 1931
artam wrote:
DSC_0976.jpg

Marta nie rozpaczaj.... :devil1: :tongue2: ..nie jest tak tragicznie , taka kompozycja ma swój charakter.... :devil1: .....popatrz na to tak : słynne ,,Słoneczniki'' van Gogh-a, podobno jest pięć wersji ...takie badyle w wazonie , a wartość jednego płótna to 100 milionów funtów :crazy: :eek3: :think: może warto tę fotkę przenieś na płótno, a kto wie.... :teach: :devil1: :wink4:
Temat został zablokowany.

Martowy ogród 15 Sie 2015 12:15 #395817

  • Klio
  • Klio's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 270
  • Otrzymane dziękuję: 262
Dzień dobry. Kiedyś ta susza na pewno się skończy, tylko kiedy? W moim rejonie też niewesoło, nawet w studniach i rzekach woda wysycha. Muszę zacząć taniec deszczu, a może po prostu pozdrowię Cię deszczowo. Piękne liliowce. Chwalę wcale nie ze względu na zobowiązanie.
Krystyna
Temat został zablokowany.

Martowy ogród 15 Sie 2015 17:29 #395851

  • gorzata
  • gorzata's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Jeszcze w zielone gramy...
  • Posty: 8603
  • Otrzymane dziękuję: 1935
Melduję, że na wiosnę będzie: kupować, kupować! :evil: :silly:
Pozdrawiam - Gosia
Temat został zablokowany.

Martowy ogród 16 Sie 2015 09:50 #395940

  • mrówa
  • mrówa's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1379
  • Otrzymane dziękuję: 484
Witaj Marta :flower2:
Nie martw się :hug: floksiki szybko się rozrastają i kiedy już wilgoć ziemi wróci do normy podeślę Ci po kawałku z moich kępek :flower2: oczywiście jeśli tylko będziesz tego sobie życzyła :wink2:
Temat został zablokowany.

Martowy ogród 17 Sie 2015 20:32 #396274

  • ewa f
  • ewa f's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1158
  • Otrzymane dziękuję: 579
Pod koniec tygodnia deszcze na wschodzie zapowiadają.Jeszcze trochę podtrzymaj rośliny przy życiu. Za dużo masz cennych egzemplarzy ,aby odpuścić.
Temat został zablokowany.

Martowy ogród 17 Sie 2015 22:45 #396331

  • Robaczek
  • Robaczek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2526
  • Otrzymane dziękuję: 2972
Marta, przykro patrzeć na efekty suszy...ale jak tylko podleje, to ogród odżyje, musi!
Czy rutewki delawaya rosną u Ciebie na pełnym słońcu? Zastanawiam się nad dosadzeniem kolejnych, bo cudne są, tylko marnie mi kwitną w półcieniu...a myślałam, że taka miejscówka im pasuje :think:
Deszczu życzę i pozdrawiam serdecznie!
Pozdrowionka :-) Kasiek
Ogródek Robaczka
Temat został zablokowany.

Martowy ogród 18 Sie 2015 08:34 #396376

  • Alka
  • Alka's Avatar
  • Offline
  • Fresh Boarder
  • Posty: 9
  • Otrzymane dziękuję: 2
artam wrote:

A i jeszcze w tym przyjaznym dla człowieka tygodniu wykonałam obwodnice, doszłam z jednej strony pod bramę i już gości nie powita sterta kamieni...

DSC_0943-2.jpg


Zaczęłam brukowanie z drugiej strony i wszystko mi się skończyło... Piach, kamienie... I tak obwodnica się nagle kończy ;)

DSC_0944.jpg

Zainteresowały mnie te obrzeża. Kamienie układałaś w samym piasku, czy w cemencie? Mam dosyć włażącej mi w rabaty trawy, koniczyny i pięciornika, myślisz, że taka zapora da im radę? Kamieni u nas dostatek, tylko cementu mieszać nie potrafię - jakieś proporcje podrzucisz?
Pozdrawiam, Alka
Temat został zablokowany.

Martowy ogród 18 Sie 2015 09:26 #396387

  • Hiacynta
  • Hiacynta's Avatar
  • Offline
  • Administrator
  • gg 9117859
  • Posty: 14122
  • Otrzymane dziękuję: 10443
Martuś mulczowanie, mulczowanie i jeszcze raz mulczownie :) Przy takiej pięknej tłuściutkiej ziemi, jak Twoja musi pomóc w zatrzymaniu wilgoci i chwasty mniej rosną :happy: Prac brukarskich muszę się trochę przy Tobie poduczyć, bo ścieżka, którą popełniłam została oceniona przez rodzinną komisję odbiorczą dość lakonicznie:'hm' :happy: Twoje kamyszki to pełen wypas, dopasowane, równo leżą, krawędzie, jak spod lasera :bravo:
Temat został zablokowany.

Martowy ogród 18 Sie 2015 10:02 #396399

  • evastyl
  • evastyl's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 715
  • Otrzymane dziękuję: 358
Martuś gdzieś Ty ....zaginęłaś w czeluściach upałów ?
Temat został zablokowany.

Martowy ogród 18 Sie 2015 10:24 #396405

  • piku
  • piku's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 6169
  • Otrzymane dziękuję: 5027
Martuś odpoczywa po intensywnym oprowadzaniu wygłodniałych ogrodników po lubelskim zagłębiu szkółkarskim :lol: , za co jej serdecznie dziękuję :kiss3:
Miło Cię było poznać Artamciu :hearts: (roślinki posadzone i dobrze podlane, jeszcze raz wielkie Ci dzięki :kiss3: )
pozdrawiam - Wiesia :bye:


"Rośliny są jak ludzie, potrzebują miłości, ale i ludzie są jak rośliny, pozbawieni miłości więdną."
Temat został zablokowany.

Martowy ogród 18 Sie 2015 12:02 #396428

  • rm27
  • rm27's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2676
  • Otrzymane dziękuję: 2903
Marto, mam nadzieję, że w sobotę lub niedzielę deszcz zawitał i do Lublina. Rośliny dostaną wody to odżyją.
Jak skończą się wydatki na autostradę to trzeba zainwestować w korę. Rabaty obsypane korą lepiej trzymałyby wilgoć.
Ostatnio zmieniany: 18 Sie 2015 12:03 przez rm27.
Temat został zablokowany.

Martowy ogród 18 Sie 2015 12:17 #396432

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Ach, więc już wiem do kogo kierować zażalenia :devil1:
Temat został zablokowany.

Martowy ogród 18 Sie 2015 16:13 #396464

  • artam
  • artam's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8385
  • Otrzymane dziękuję: 2684
Marta, no szkoda floksów, ale innych bardziej szkoda, rozumiesz... Podczas tej fali upałów jeździłam podlewać co drugi dzień, zwlekaliśmy się bohatersko z psem moim około 16-tej i do zmroku woda się lała, ciśnienie nawet najgorsze nie było, ale na samą myśl, że to właśnie ten dzień, kiedy trzeba jechać, słabo mi się robiło...
O przepraszam, a wtedy, kiedy było spotkanie, to przecież u Ciebie padało :P U mnie nie padało...
A mnie wzięło na liliowce, ale już puściło ;) Niemniej jednak jakieś zamówienie się popełniło ;) Zawsze mnie bierze na liliowce, kiedy kwitną, czy ja kiedyś z tego wyrosnę? ;)
Gosiulu, lato mamy straszne, obawiam się, że to już tak będzie, pogłoski ;) o globalnym ociepleniu to jednak prawda, o ile zimą to nawet i dobrze, to latem to jest nie do zniesienia... No ja nie znoszę ;)
Ewcia, walczę! Proszę mi nie mówić o szczecińskich upałach, co Wy wiecie o upałach? ;) :rotfl1: Piasek, to i pustynia :)
Bożenko, no właśnie ten żar, który tak błyskawicznie "znika" ;) całe podlewanie... Ja nie miałam siły jeździć codziennie, po prostu zdecydowałam, co muszę uratować, a co ewentualnie mogę stracić...
Dorcia, nie ma fotek purpurowych liliowców, ale bez fotek też da się je przesadzić ;) Czy nie? ;) Żółte z niebieskim będzie, o ile niebieskie floksy jeszcze żyją :lol: Ostatecznie zostaniesz matką chrzestną żółtej rabaty :)
Ja już nie chcę mieć nowych rabat, więc nie za bardzo da się te liliowce rozstrzelić ;) po ogrodzie, pozostaje droga eliminacji niektórych... Mam nadzieję, że jeszcze pamiętam, które to do tej eliminacji przeznaczyłam...
Co, Martulu? :)
Marysiu, a ja jeszcze takiej suszy, żebym się liczyła z możliwością strat po lecie, nie pamiętam. Zawsze jakoś się nadążało z tym podlewaniem, ale tak długiej fali upałów to chyba ostatnio nie było... Derenie są wrażliwe na suszę, mam nadzieję, że w porę to zauważyłam ;) i tu strat uniknę, bo to ulubieńce...
Pewnie, że nasze straty w porównaniu do strat rolników mają mniejsze znaczenie dla świata, ale bolą chyba bardziej...
Dorota, pracochłonne te moje obwodnice, zgadza się, najgorszy jest ten etap przygotowawczy, kopanie tego "rowu", wywożenie ziemi, mieszanie zaprawy, ale potem to już czysta przyjemność :) Samo układanie jest fajne.

Upss... Chwila przerwy, bo właśnie wyciągnąć musiałam za pomocą wykałaczki pestki z pomidorów spomiędzy klawiszy klawiatury, gdyż zapomniałam, że nie rozgryza się pomidorów koktajlowych, zanim się nie zamknie ust :rotfl1: :rotfl1:

Gabrielu, masz rację z tym liczeniem strat, zwykle odbywało się po zimie... A teraz może dwa razy do roku będzie nam się perspektywa nowych zakupów otwierać... ;) Ale dlaczego mi? Ja i tak bez umiaru kupuję! :rotfl1:
Odpoczywanie mnie już bardzo zmęczyło :) Hortensje i lobelie uratowane, tak mi się przynajmniej wydaje :)
Z tymi liliowcami to już sama nie wiem, są dwie szkoły najwidoczniej ;) Ale jako że już przekwitły, to pewnie znów to przeszeregowanie kolorystyczne się nie uda do końca...
Jolu, co to upały z człowiekiem robią ;), dziękuję za Twoją wizytę :) Krejci może nie odszedł, tylko jak na jesień przystało ;) zrzucił igły, mój też... Jeszcze nie spisujmy ich na straty, za wcześnie :) Zadzwoniłam, ale teraz już nie mogę ;)
Ewa, oj, przykro patrzeć, jak te wszystkie nasze starania diabli biorą... Na szczęście u mnie żadnego zakazu podlewania nie ma i moja żmija nawet przyzwoicie tą wodą pluje ;) , ale ja wymiękam... Podlewanie zaczynam od siebie, mokremu człowiekowi łatwiej stać na tym słońcu, ale się bardzo szybko wysycha i trzeba znowu :) Ewa, weź pod uwagę, że to były zdjęcia z początku suszy... Ostatnio miałam przyjemność gościć ogrodniczki z dwóch przeciwległych krańcow Polski i obie stwierdziły, że takiej suszy jeszcze nie widziały! Mam najlepszą suszę w Polsce! :crazy: :rotfl1:
Agnieszko, a Ty na piaskach czy na glinie? Bo susze na piaskach bardzo się różnią od tych na glinie, miałam okazję ostatnio to zaobserwować. Byłyśmy z Ewą w tradycyjnych punktach, a jeżówek było sporo, nie każ mi wymieniać wszystkich odmian :) Ja nabyłam pomarańczowe, czerwone i białe, a Ewa różowe :)
Marzenka, ja tam mam nadzieję, że nie na amen... Dzielżany są na pewno żywe, bo je przycięłam i zielone w środku widziałam :) A z floksami się okaże, ale to pancerne rośliny chyba ;)
U mnie hortensje różnie, jest okazja, by poobserwować odporność róznych odmian na wysokie temperatury :)
Fajnie musi być cieszyć się zielonym ogrodem :)
Paweł, nie rozpaczam i chętnie zarobię :rotfl1: Nie mam nic przeciwko temu, by "Dzielżany" Chestera osiągnęły choć jedną dziesiątą tej sumy! :rotfl1: Chociaż tu ten nastrój schyłku lata i nieuchronnego kresu nawet bardziej widoczny, więc jest szansa na więcej ;) Zapraszam, przyjedź i maluj :lol:
Krysiu, no kiedyś się na pewno skończy, w końcu śnieg to też woda :rotfl1: Na Lubelszczyźnie jest bardzo źle, choć są miejsca, gdzie trochę popadało ponoć. Zaczynam mysleć, że nie w tym miejscu, co trzeba, mam ten ogród ;) Nie masz żadnych zobowiązań :)
Gosiulu, melduję, że jeśli o mnie chodzi, to nie czekam do wiosny :lol: Zawołanie "Kupować, kupować" odżyło! :)
Hej, Mróweczko! Dziękuję Ci za propozycję, ale nie będzie takiej potrzeby :) Pewnie przeżyją, a jak nie... Czy ja muszę mieć floksy? Ja nic nie muszę! :rotfl1:
Ewa, nie odpuszczam, ratuję to, co najbardziej dla mnie cenne, epimedia i hostki mają się dobrze :) I jeszcze sporo innych też. Powiem tak... Bez łaski, ja sobie podleję, ale niech ten piekielny żar mi tego nie niweczy! :mad2: :mad2: Wczoraj już dało się wytrzymać, lało się przez cały dzień, będzie dobrze, co prawda, jak już żar się nie leje z nieba, to wieje jak w kieleckim i wysusza...Ach...
Kasiu, no ja też mam nadzieję, że jak podleje, to ogród odżyje, tylko czy podleje? ;) Zaczynam się martwić o tzw. mój trawnik :) Bo ja wszystko zniosę, roślinki nowe kupię, ale zakładanie trawnika od nowa mnie przeraża...
Takie stanowisko jak najbardzie powinno rutewkom Delavay'a jak najbardziej odpowiadać, u mnie też słabo, bo szalejąca na wietrze cieniówka połamała kwiatostany :rotfl1: Ale je się chyba domyślam, czemu masz do swoich zastrzeżena, wyjaśnię to w wątku rutewkowym, jak się już zbiorę :)
Niech się spełnią Twoje życzenia :)
Witam Cię, Alu bardzo serdecznie! :hug: Taka jest idea tych "obwodnic", mają zapobiegać przełażeniu trawy i innych niepożądanych na rabatach. Ale czy to się sprawdza? Gdybym to od początku zrobiła dobrze, to pewnie by się sprawdziło, ale tak się nie stało ;) Teraz już robię to, mam nadzieję, dobrze. A co to znaczy... Ta kamienna obwódka musi wystawać trochę ponad powierzchnię gruntu, bo czemuś to się zapada, albo rabaty się wypiętrzają, nie wiem :lol: Kamienie powinny być raczej z tych dużych, bo te małe po zimie jakoś wyskakują i to wszystko się kupy nie trzyma ;)
Poza tym tam się ziemia oczywiście dostaje i ja mam takie chwasty, które pomiędzy tymi kamieniami dają radę ;) No w każdym razie niektóre odcinki wymagają remontu ;)
Ja pomysł ściągnęłam od Andrzeja Paco, to jest sucha zaprawa, układa się na sucho, a potem lekko zrasza, najlepiej kilka razy. A proporcje - mniej więcej jedna część cementu na trzy części piachu, ale ja to robię oczywiście "na oko".
Cięzko jest ten piach z cementem wymieszać, ja to robię w taczce, ale Ty będziesz miała łatwiej, jak już sobie tę betoniarkę do mieszania ziemi kupisz :rotfl1: :rotfl1:
Alinko, żeby mulczować, trzeba mieć czym, a tu trawa wyschła! :lol: Wiem, wiem, powinnam od wiosny i ciągle to sobie obiecuję, ale kosz od kosiarki wciąż w piwnicy w Lublinie czemuś... I jak sobie pomyślę, że miałabym z tym koszem co chwilę biegać, bo przy mojej częstotliwości koszenia ;) , byłoby to co chwilę, to mi się nie chce... I teraz za to płacę, wiem, ja tak lubię, żeby było łatwo i szybko i to się mści.
O jakiej pięknej, tłuściutkiej ziemi Ty mówisz? To na pewno nie o mojej! :lol:
Zapraszam na szkolenie brukarskie, zwłaszcza że się nie podpisałaś na domeczku, kawę zrobię ;)
Ewcia, dzięki za troskę, żyję, upały się skończyły, czuję, że energia mi wraca! :)
Wiesiu, mi również było bardzo miło Cię poznać :bye:

Skoro Wiesia już o tym wspomniała, to może w tym miejscu napiszę, że miałam ogromną przyjemność zacieśniać Tabazowo-Oazowe więzi :) Spędziłam cudowny weekend w towarzystwie wspaniałych ogrodników i nawet upały nie były w stanie odebrać tej wielkiej radości poznania, rozmów i dobrych rad :) Melduję, że 'Nanus Variegatus' został poddany oględzinom, jednak już się wydobył z donicy i obecnie spoczywa na kompoście, dzięki za czujność :)
Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam uczestniczyć w tym spotkaniu, jak zwykle za krótkim :(

Romku, widziałam, że u was solidnie podlało, nawet galerie handlowe ;) , u nas uparcie nie pada, miało padać, ale odwołali. Od odświeżania wszelkich portali pogodowych bolą mnie już ręce :lol:
Obawiam się, że po wydatkach na autostrady czekają mnie dużo bardziej dotkliwe płatności za wodę :lol: Najwyżej kartony będę rozkładać ;)
Marta, do kogo i o co? ;)

Dziękuję wszystkim za wpisy, martwiliście się, że pójdę i się obwieszę? :rotfl1: :happy4:

Najpierw raport z frontu walki z suszą.
Uczciwie co dwa dni jeździłam podlewać. Wszystko to, na czym mi najbardziej zależało, chyba uratowane, choć derenie jakby półżywe ;)

DSC_1008-2.jpg


Epimedia i hostki uratowane, większość bylin chyba też. Najgorzej z floksami, nie wiadomo.
Uschło kilka wielkich, rosnących od samego początku, jeszcze przesadzonych z poprzedniej działki tui i cyprysików. Szkoda mi o tyle, że odgradzały mnie od reszty świata, ale coś się w te dziury posadzi...
Trawnik źle rokuje...
Mam już regularną jesień, tulipanowce w jesiennej szacie... Suche liście już szeleszczą pod nogami.

DSC_0993.jpg


W zasadzie można już zamykać wątek, gdyby nie trytomki, które dzielnie starają się osłodzić gorycz tego sierpniowego ogrodowania, to jedyne kwitnienia, jakie jeszcze będą... Miskanty spalone, suche, brzydkie...

DSC_0999.jpg


'Alcazar' w tamtym roku miał półtorametrowe pędy kwiatowe, w tym wyraźnie ucieka przed słońcem...

DSC_1001-2.jpg


Hibiskus bagienny ma dużo mniejsze kwiaty...

DSC_1003.jpg


Fajny, bardzo późny liliowiec, jest teraz w pełni kwitnienia. 'Final Touch'

DSC_1006-2.jpg


Jak padam z nóg w cieniu, to mam taki widok...

DSC_0995.jpg


Z drugiej strony domeczku 'Limelight' wielka...

DSC_0984.jpg


Taka ładna jeżówka z tych 'Cheyenne Spirit' mi się trafiła :)

DSC_0997.jpg


Heptakodium chińskie spalone, ale kwitnąć zamierza.

DSC_0996-2.jpg


Walka w ogrodzie to nie jedyna walka, którą prowadzę ;) Walczę tez z pewnym operatorem sieci komórkowej i na razie przegrywam :rotfl1: :rotfl1: Odcięli mi wychodzące :rotfl1: Nie zapłacę, to sprawa honorowa się zrobiła :lol:
Mam zatem pewne problemy telekomunikacyjne :rotfl1: Wiem, że niektórzy dzwonili i się zaniepokoili komunikatem, który usłyszeli, zatem tą drogą informuję, że te problemy są.
W każdym razie czuję się doprowadzona do ostateczności i jak jeden z bohaterów rewelacyjnego filmu "Dzikie opowieści" (polecam!) mam ochotę wysadzić w powietrze jakiś salon tegoż operatora, ale nie umiem :rotfl1:
Może się zwrócę do naszej koleżanki, która chętnie porad prawnych udziela? ;) :lol:

A dziś siedzę w domu, choć jest tak, jak lubię, bo nie mam co robić w ogrodzie, dopóki deszcz nie spadnie...
A robić będzie co, bo plany przesadzeń są, balkon pełen roślin, ale mieści się jeszcze wiaderko reanimacyjne ;) , w którym ciągle coś ląduje, bo schnie mimo codziennego podlewania...
Będzie dobrze! Będzie się działo :)
Ostatnio zmieniany: 18 Sie 2015 16:29 przez artam.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Zielona Ania, elsi, chester633

Martowy ogród 18 Sie 2015 16:45 #396468

  • dorciaj
  • dorciaj's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4349
  • Otrzymane dziękuję: 836
Wiesz co podziwiam Twoje dobre samopoczucie :lol: . Ja to już bym była totalnie załamana gdyby mi tyle roślin poschło :pinch: .
.

Temat przesadzania liliowców zostawmy :tongue2: . Ja już nie przesadzam :rotfl1: . Przynajmniej do momentu aż zrobię kolejne miejscówki. A zrobię jesienią, albo wiosną :tongue2: .


Czy Ciebie też przygnębia zbliżający się wrzesień?
Dorcia :garden:
Świat Dorci 2016
Archiwum... 2015,2014,2013,2012
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.638 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum