Romek, u mnie w tym tygodniu raz porządnie popadało, ziemia zrobiła się ładnie brązowa, ale już śladu po tych opadach nie ma... I znowu nic... U mnie hosty w miarę się trzymają, dla nich wody nie żałowałam, za to liliowcom już tak. Kwitną niezawodnie, ale kiepsko wyglądają, nie pamiętam takiego raku, żeby w czasie kwitnienia miały pożółkłe liście...
Wiesiu, ja też jestem pod wrażeniem, jak ten złocień się rozrósł, bo jego pewnie masz na myśli
Zuza, pewne roztargnienie? Skąd ja to znam!
To ja mam z roślinami tak samo jak Ty i nawet podzielam alergię na pięciorniki i czyściec wełnisty, jeszcze sporo bym mogła do tej listy dorzucić, na czele z jałowcami
Dziękuję za nazwę lilii, to jakaś wyjątkowo dobra lilia musi być, skoro u mnie się tak rozrosła z jednej cebulki!
Jeszcze mam takie oporne pączki, na których otwarcie nie mogę się doczekać, myślisz, że ta nadchodząca fala upałów je otworzy?
Mimo to i tak nie cierpię upałów...
Paweł, dziękuję za radę, no prawie wszystko zrozumiałam
i nawet brzmiało dobrze do momentu pojawienia się słowa "elektryczna"
Bo widzisz, ta zdobycz cywilizacji jeszcze do mnie nie dotarła
Ewa, ten przetacznik się dumnie 'First Lady' nazywa. A można nie lubić rosnąć przy różach?
Ewo Nowinko, a ja właśnie za przetacznikami nie przepadam... A dzwonków się nie boję
, nawet się zastanawiam, czy nie zastąpić nimi żuraweek, które przy moich obwodnicach mi się zestarzały, a po tych upałach jeszcze dodatkowo wyschły i straciły jakiekolwiek walory dekoracyjne, już nie mówiąc o tym, jak mnie denerwują
Takie dzwonki mają też ładne listki...
Dziękuję, bo życzenie się spełniło, popadało!
Dalu, no chyba nic się nie zmieniło w moim stosunku do lilii
i nawet nie potrafię sprecyzować, co mi się w nich nie podoba... Ale chyba ta nachalna uroda, jak to słusznie nazwałaś
Póki co, nie są z mojej bajki
Popadało, ale już wyparowało, mam tylko nadzieję, że trochę zdążyło wsiąknąć... Współczuję dźwigania konewek, a nie lepiej węża przygarnąć i niech się samo podlewa?
Małgoś, no i bardzo słuszna uwaga!
Ale wiesz, mam takie przeświadczenie graniczące z pewnością, że ten trawnik się odrodzi
Wolę być przygotowana
Niczego nie wykluczam, zmiana goni zmianę... Oj, bo przyjadę!
Gosiulu, że też te tradycje się tak się głęboko zakorzeniają
A już miałam nadzieję, że w tym roku będzie inaczej... Nic to, damy radę! Popadało...
Marta, nic, naprawdę nic?
W poniedziałek też nic? Bo u mnie lało ponad godzinę, a i bardziej przelotne też się zdarzyły... Za każdym razem jak u mnie pada, to się zastanawiam, czy u Ciebie też
Można badania robić, jak upały wpływają na decyzje zakupowe
Gosiulu, oczywiście, że będą!
Podobnie jak pasztet z cukinii
Pewne tradycje można zaaprobować
Gabrielu, ja tam mam jeszcze wiele zastrzeżeń do mego ogrodu... Paproć to
Athyrium filix-femina 'Frizelliae', bardzo fajna jest
Z tymi liliami to na pewno nieprawda
Chcociaż wigorem tych lilii i ja jestem zdumiona, nie ma w tym żadnej mojej zasługi, bo ja je tylko posadziłam i nic poza tym...
Całkowicie zgadzam się z Twoim zdaniem na temat wyższości rabat nad trawnikiem
Kasiu, czy Ty sobie wyobrażasz wielkość tych nasion, a raczej niewielkość?
On się bardziej do rozmnażania in vitro nadaje, ale nie mam laboratorium
Mogę zebrać te nasionka, jeśli jesteś pewna, że chcesz
Szerszy plan z białej? Nawet jeśli ona prawie biała?
Liliowce, które w innych miejscach były białe, na białej stały się jednak żółte!
Ewa, nie wiem, czy to jakiś szerszy trend, mi się podoba w każdym razie
W tym tygodniu temperatura była cudowna, dało się wreszcie popracować, głównie skupiłam się na pracach pielęgnacyjnych, gdyż goście, goście
Zaraz właśnie jadę po pierwszych gości, a jutro szkółking
Można nam będzie i zazdrościć, i współczuć
Zostawiam ogólne widoczki i jadę!