Elu, a widzisz taki mam rwący...się
internet...
Po Twoich słowach tym bardziej ochoczo zaczęłam obwiniać nornice, no bo przecież to niemożliwe, by tak roztropny ogrodnik
mógł zaprzepaścić krokusy... Za to uspokajam Ciebie, jak dotąd nie zauważyłam, by zżerały iryski, u mnie przynajmniej... No właśnie, rzadko bywam, bo nie ma kwitnień!
Marta, no właśnie jeszcze nic nie planujemy... Pani Jola trochę ostatnio jakby nieobecna
, ale na pomysł szkółkingu zareagowała prawidłowo
, znaczy nie stracona ona dla ogrodnictwa
Iryska już widać, coraz więcej irysków zaczyna być widać
Magda, a nawet dwa
A noga to
Acer circinatum 'Pacific Fire', cudo! Już się nie mogę liści doczekać, konar zapłonie!
Małgoś, ja w zasadzie tej wiosny w blokach startowych mam sporo, tylko ta pogoda start opóźnia... Nawet cztery pokazałam z niewielką pomocą syna mego
A Ty dlaczego wiosny dotąd nie miałaś? Jak to, krokusików, irysków nie miałaś?
Dlaczego?
Vituś, on Ci to!
A bo mój rośnie na słonecznym stanowisku, o co zresztą u mnie nietrudno
U Ciebie też nornice pogrom wśród krokusów zrobiły? Czyli to powszechne zjawisko, wszystko przez te programy kulinarne
, które zachęcają do szukania nowych smaków
Agnieszko, również witam prawie-wiosennie
A ja wypatruję nowych trytomek w sklepach i pustki widzę, jedynie w Wielkiej Bry, jak to mówią
coś jest, ale za funty trytomek kupować nie będziemy!
Zdajemy się na polskie trytomki, trudno...
Traw mam sporo, ale uczciwie muszę przyznać, że w ciągu tych trzech godzin kilka przerw regeneracyjnych
było...
Romek, a cieszymy oko kwitnieniami z ogrodów na Dolnym Śląsku, potem Dolny Śląsk będzie cieszył oko naszymi, a jeszcze potem wszystko się wyrówna...
Ewa, o Ty nieuważna ogrodniczko!
A ja nie sadziłam krokusów w trawie, na rabatce były, nie przeczę, że koło nich majstrowałam
, ale wszystkich bym nie wykopała, tu nornicza mafia zadziałała jak nic!
Sens istnienia powrócił?
Igorku, że się tak pieszczotliwie zwrócę
, bardzo Ci dziękuję za doprowadzenie mojej wiosny na miejsce
Czy piękne, nie wiem, ale widać
Ewa, nie, na pewno do maja wiele się wydarzy!
Choć szczerze mówiąc, nie nastawiam się na sklepy zbytnio, bo coraz trudniej coś w nich kupić... Znaczy coś można
Ale rozumiesz, to, co trzeba, dużo dalej niż sięga zasięg
naszych szkółkingów... Pozostaje na tych kurierów czekać
Oczary mnie jakoś specjalnie nie kręcą, choć nie powiem, ładne te nowe...
Aniu, mi się bardzo spodobał pomysł z tą płachtą, bowiem odkąd mam to pełne kółko w taczce, to strasznie ona podskakuje i dużo z niej spada
A tak sobie ładuję i ciągnę... Pchać czy ciągnąć... Ale z tą łopatą i grabiami to bym się bała wkroczyć na rabaty chyba... To już się poschylam...
Iwa, spełniam Twą prośbę, choć ja już je w zasadzie całe pokazałam
Bo one nie są duże, rosną wolno... A pokrój... Pokrój wysoce nieregularny
póki co... Na bałagan wokół proszę nie patrzeć, nie od tej strony zaczęłam
Tu muszę wydać oświadczenie
Bowiem jak zobaczyłam, ile miłych słów zostało tu wygłoszonych, to się zaczęłam zastanawiać, czy jest może dziś jakieś moje święto, o którym nie wiem
No i jest! Dzień Konsumenta! A w pewnych segmentach rynku jestem bardzo dobrym konsumentem
i dziękuję!
Witaj, Krzysiu! Bardzo Ci dziękuję za Twój podnoszący na duchu wpis i za przymiotnik "niezwykły", jestem na dobrej drodze zatem, może niedługo mój ogród będzie też tajemniczy?
Bo wiesz, mi się marzy gąszcz, zakamarki, tajemne przejścia, a póki co to mają je tylko nornice
A ja już czuję, że mi dobrze znana obsesja na punkcie nornic znana z poprzednich wiosen wraca
To nie na temat... Faktycznie historia o krabiku mogła nie zachęcać do dłuższego pobytu, ale zapewniam Cię, że do roślin przywiązuję się znacznie bardziej i szybciej, no i na jakąś wzajemność z ich strony jeszcze chciałabym liczyć!
Grześ, no i Ty do mnie przemówiłeś, no musiało być święto! I jeszcze w dodatku tak prawie
całkiem miło i życzliwie
Coś Ci dolega?
Ale sama przyznaję, że w dziedzinie zdjęciowości
zrobiłam ogromny postęp!
Pani Krystyno! Powiem tak, nikogo nie obrażając, mam nadzieję
Ja już długo forumuję i z wieloma odmianami zjawiska zwanego sępieniem
się spotkałam... Jak wszyscy... Niektórzy sępią z wdziękiem, inni nie, sposobów jest wiele
Ale Pani się w ogóle nie wpisała żadną swoją wypowiedzią w zakres tego zjawiska!!!!
To ja zaproponowałam z ogromnej wdzięczności za całokształt
naszej znajomości!
I ja naprawdę nie uważam, że jak ktoś jest tak po ludzku zwyczajnie miły, to czegoś chce! Bo ja taka jestem, to wiem!
Pani Krystyno, ja Panią znam!
A porównanie do Klossa wprawiło mnie w zażenowanie... No gdzież mi do Klossa!
Ja sobie spokojnie ogród uprawiam...
Pięknie dziękuję za życzenia!
Krysiu, Ty również miód lejesz na moje serce! Zaczynam podejrzewać jakiś spisek
, bom nieprzyzwyczajona do tylu miłych słów
, a właśnie w tle leci sobie tvn-owskie Mamy cię!
Bardzo Ci dziękuję, bardzo tego potrzebowałam u progu tej mojej słabej wiosny, mam nadzieję, że jeszcze czymś uda mi się Cię zachwycić
Ogród i rośliny to bardzo ważna część mojego życia, niektórzy nawet twierdzą, że zbyt ważna
Dziś wybrałam się na działkę, bo nie padało, a ciekawość nowych kwitnień wielka! Ale kwiatki tak jak ja w domu, wolą siedzieć jeszcze w ziemi i nie wystawiać się na ten ziąb... Poniekąd rozumiem...
Gnała mnie też chęć sprawdzenia, jak wiele pracy będzie mnie kosztowała zmiana koncepcji... Ja za szybko te swoje nowe koncepcje w życie wprowadzam i teraz rośliny, które zostały przesadzone jesienią, będą musiały wrócić na swoje dawne miejsca
, a posadzone świeżo te miejsca zmienić!
No dobra, może nie całkiem spokojnie ten swój ogród uprawiam
Wiosna zrobiła mały krok do przodu...
I teraz trzymam kciuki za mój internet, dasz radę, chłopie!
Krokusy 'Blue Pearl'
I jakieś...
Moje głównie niekwitnące śnieżyce...
Ulubione iryski
'Blue Note'
'Clairette'
Słabo? To jeszcze otwieramy drzwi na balkon
Trójlist kamczacki: