Ewa, oj teraz jest już lepiej
Myślisz, że to efekt mojego zaklinania?
I ja czekam na te nowe kwitnienia, oby żadne klęski w tym nie przeszkodziły... W tamtym roku kwietniowe przymrozki załatwiły pąki kwiatowe epimediów, no straszna strata!
Dalu, no mam taką nadzieję
I w ogóle najlepiej niech nic im się u mnie nie podoba
A oczary to teraz dopiero pięknie kwitną
O tak...
Oczar 'Ruby Glow'
Oczar 'Feuerzauber'
Iza, trójlisty to ja dopiero będę miała, jak wszystko dobrze pójdzie, na razie mam jednego... Radzi sobie, ale po pierwsze dostał lepszą ziemię, a po drugie podlewam...
A mogłabyś mi link na pw przesłać, bo jakoś nie widzę tego wejścia...
Wiesiu, a ja się trzymam!
Już miesiąc mija, odkąd postanowiłam siać i nic!
Paweł, to oczywiście, jak Magda słusznie zauważyła
Pinus strobus 'Louie', to jedna z moich najstarszych sosen, mam ją z pięć lat już chyba, a kupiłam dwuletnią, jest piękna zarówno zimą, jak i latem, polecam
Elu, a ja jak coś polubię, to chcę mieć dużo
No i będzie dużo!
Ciocia jeszcze też nic nie wysiała, ale już niebawem pomidory będą siane, z tego, co wiem, być może o innych rzeczach nie wiem... Przebośniegi Elwesa są większe od tych zwykłych, no i znacznie wcześniejsze, jak widać
Gabrielu, dziękuję, uznanie z Twojej strony to coś!
Kolekcjonerstwo to fajna rzecz, na szczęście obok tylu ciekawych roślin, jest wiele nieciekawych
i to nas ratuje... Ja tyle roślin nie lubię na szczęście! Długo bym mogła wymieniać, choć jeszcze dłużej te, które lubię, niestety
Epimedia do uzupełnienia!
To tak wdzięczne rośliny i taka tam rozmaitość, cudowny rodzaj!
A ja tę wiosnę jednak muszę pochwalić, u mnie w tym roku wszystko o dwa tygodnie wcześniej w stosunku do poprzedniego.. Ale ponoć jakieś spowolnienie się szykuje
Dorotka, a podziękowanie za to ćwiczenie cierpliwości gdzie?
Wszak to podstawowa cnota ogrodnika!
No a nie mówię ciągle i powtarzam, że kulki to potęga?
Aniu, no blisko, coraz bliżej, wszystko się pcha na świat aż miło!
A co do sosny, to nie wiem, ile ona zamierza pożyć!
W moim słowniku nie ma pojęcia "docelowa wielkość", tylko długość przyrostów
Przewodnik jakieś 30 cm, boczne ok. 20 cm
To są wartości podawane na oko
, zapomniałam sprawdzić...
Siberko i tu się koleżanka myli!
Mam kilka dużych docelowo
sosen, ja sosny wszystkie wpuszczam
Małgoś, na szczęście w porę swój błąd spostrzegłaś
Czyli nie jest ze wzrokiem tak źle, jak by się mogło wydawać
Nie można mieć wszystkiego! Priorytety trzeba wypracować, oczywiście one mogą się zmieniać
Ewa, muszę przyznać, że trochę się zagęściło
Nieustannie nad tym pracuję i na to pracuję
Witaj, Anetka, tygrys się ze snu zimowego obudził?
Sosna to wejmutka 'Louie', a co do trójlistów się zgadzam
Elu, dzięki, że pamiętałaś
A może następnym razem zamaist z psem na spacer, to ze szpadelkiem
No zamim ktoś je wytnie
I łatwiej Ci będzie latem obserwować, jak ją sobie w ogrodzie posadzisz
Kasiu, no dziś już mogę powiedzieć, że rozpoczęte
A te zdjęcia majowe, to jeszcze szmat czasu!
Najważniejsze, że będzie inaczej, bo zmiany konieczne dotknęły i to miejsce
Magda, oczywiście 'Louie' i miło, że popisałaś
Wszystko prawda, co napisałaś, 'Louie' piękność, sosen wiele
Pani Krystyno, nawet do mnie wiosna nieśmiało jeszcze, ale zawitała
Chociaż kwitnień nie za wiele, to zapowiedzi dużo
Porzuciła Pani grupę lubelską, by do dolnoślązaków dołączyć.. Przykro...No ale cieszę się, że się Pani podoba
Teraz to proszę wątek zakładać i ten raj swój pokazywać
Dolnoślązaki bardzo u nas fajne na forum
, będzie Pani zadowolona
Ja całkiem serio z tym wątkiem, żeby nie było wątpliwości
Nie musi się Pani w żaden sposób rewanżować za żurawki, których jeszcze nawet Pani nie dostała
Ale to jeszcze chwila, niech ruszą z kopyta, to je potnę
Sczerze mówiąc afekt ku żurawkom też straciłam...
A ta 'Lady Alice' jest naprawdę piękna, tylko mało rozwojowa
, ona wciąż jednym pędem wyrasta, a mam ją chyba z pięć lat... A kupiłam gdzieś na all, nie pamiętam od kogo, drobnicy
w zeszyciku nie zapisuję
Młodzieży rychłego wyzdrowienia życzę, by mogły babci w ogrodzie pomagać
Iza, moje też stamtąd... Bujność ogrodu moim celem
, tuż nad ziemią już chyba osiągnięta, te wyższe partie pozostawiają jeszcze wiele do życzenia... Nie narzekam, gdyż....
...dziś było pieknie, wiosennie, ciepło!
Wycięłam wszystkie trawy! Największa zmora wiosenna za mną! Dzięki, Kasiu za cudowne narzędzie
, zero odcisków pęcherzy, troszkę tylko ramiona bolą... Porządny sekator na długich rączkach i z dużym rozwarciem
to jest rozwiązanie bolącego problemu
I jeszcze zamiast ładować te wszystkie suchelce na taczkę, z której by spadały i mnie denerwowały, to sobie z pasa agrowłókniny taką płachtę zrobiłam i w niej je targałam na miejsce przeznaczenia. I tak w trzy godziny wycięłąm wszystkie trawy, a i przy okazji jeszcze inne różne takie...
No i wiosnę jakąś zaobserwowałam
Przebiśniegi duże i małe...
Miłek amurski...
Ciemierniki coś z siebie klują...
Wiosenne kolory iglaków w ramach widoczków...
I może jeszcze cudny czerwony kijek
WIOSNA JEST!!!