No i po burzy
Podlało solidnie i nieco ulżyło zmęczonym upałom roślinom. I nam
Znowu świeci piękne słoneczko.
Od rana pogoda dała mi w kość. Pot lał się strumieniami, choć nic ciężkiego w ogródku nie robiłam... Nieco wyzbierałam bowiem kamieni z dość sporego poletka, które zostało wczoraj potraktowane glebogryzarką. Było to konieczne, bo w tym miejscu przy budowie kopano pod wodę i gaz, a mimo wyrównywania po wyprowadzce ziemia się pozapadała, tworząc malownicze fale
Teraz jest znowu równo i jak tylko wyzbieram kamienie, w które moja ziemia jest nadzwyczaj bogata
- posieje tam trawę. Obsługa glebogryzarki, patrząc na taczkę kamieni, śmiała się, że z tego będzie nowa rabata. Wczoraj się zarzekałam się, że nie. Dziś skłaniam się już za pewnym powiększeniem rabaty za domem
Po ostatnich nawałnicach przekonałam się, że niektóre rośliny już zdecydowanie dorosły do solidnych podpór. Poszperałam. Poszukałam. Zamówiłam. I są
Kosz na Pink Anabelle
i dwa na róże. Na razie w koszu wylądowała (jak to brzmi
) Rosarium Uetersen, która jako jedna ucierpiała niemal najbardziej. Już jednak na szczęście odrasta.
Drugą, kupiłam dla Laguny. Jednak zostanie w nim umieszczona wiosną, bo teraz jest za duża i za kolczasta
Sezon przetworowy trwa. Z pierwszej partii malin zrobiłam konfitury, a wczoraj z wiśni z ogrodu moich rodziców - został zrobiony sok. Po trudach stania na drabinie kupiłam sobie liliowca Roger Grounds. Mam co prawda pewne wątpliwości co do odmiany, ale sam kwiat mi się podoba. I to jest najważniejsze!
Ewo (terlica)! Gdyby Aga chciała studiować zwykłą fizykę na uniwersytecie, nie byłabym zachwycona. Bo nie ma zadatków na nauczyciela, a ... z czegoś trzeba żyć. Wykształcenie politechniczne jest obecnie w cenie, bo nie każdy ma takie zdolności. Niestety zauważam także, że jak ktoś nie ma żadnych zainteresowań, zdolności, talentów wybiera studia humanistyczne, co mocno deprecjonuje same studia i poziom absolwentów niestety się obniża. Nie wiem, kto to kiedyś wymyślił, że każdy musi mieć studia. W ten sposób doprowadzono do tego, że poziom jest niższy, a wyższe wykształcenie już nie jest warte tyle, co kiedyś. Echhh, ale mi się na wywód zebrało. A liliowce kocham, to i mam coraz więcej
Moniko (Monika-Sz)! Jednak studiowanie poza domem ma inny smak. Ja go poznałam i nigdy nie ośmieliłabym się pozbawiać tego moich dzieci. Musiałam się usamodzielnić i sobie radzić no. w sytuacji, gdy przeimprezowałam pieniądze na cały tydzień. Rozsądku zawsze mi jednak starczył, by odłożyć na bilet do domu
I nie umarłam z głodu, choć i my zajęcia mieliśmy o różnych porach, a akademik daleko od uczelni. Na studiach wyszłam za mąż, po studiach urodziłam Agunię. Stałam się dorosła. Tak powinno być. Takie jest moje zdanie. Aga będzie wracać do domu, ale to już nie będzie to samo. Ale jest dorosła i muszę pozwolić jej, by miała swoje życie. A w każdej sytuacji można znaleźć pozytywne strony. Mam swoje pasje. Będę miała na nie po prostu więcej czasu
Dziękuję za gratulację
Edytko (eda_s)! Niestety nie znam
Ale jak się rozrośnie, chętnie się podzielę! Dziękuję
Aniu (anabuko1)! Wcale tak krótko nie kwitną. Na każdym pędzie mają kilka pąków, które systematycznie rozkwitają. Kwitną co prawda jeden dzień, ale za to przez dłuższy czas. Do nazw liliowców nie przywiązuję większej wagi, więc nie wiem
Ale są bardzo ładne.
Adrianie! To miłe, co piszesz. Jestem dumna z moje córci jak każda matka. Tak już mamy. a liliowce są po prostu suuuper!
Aguniu (Aguniada)! Miło mieć takie córki, jak my mamy, nie? Kwiecia faktycznie się namnożyło. Ciekawe skąd
A z jeżówek polecę Ci Green Eye. Po zeszłym roku jestem w niej zakochana.
Januszu! Ta roślinka to dziurawiec kielichowaty. Ładnie zadarnia, ale wymaga okrycia. Jednak te wielkie kwiaty i te pręciki
Warta grzechu!
To jeszcze pomęczę Was liliowcami
Pięknie kwitną rudbekie, które baaardzo lubię
I złocienie, równie niezawodne rośliny
Zakwitła Piruette (pochodzenie ... forumowe
)
I patyk hortensjowy od zaprzyjaźnionej forumki
Cudownie zakwitł clematis Polish Spirit. Pokazuje go specjalnie dla Ciebie
Moniko (Monika-Sz)
I tradycyjnie zagadka. Co to jest
A dla wszystkich skrytoczytaczy - motylek na firletce