TEMAT: Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 01 Cze 2014 14:44 #267150

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Maria Ttheresia i u mnie ma już spore pączki.
Krzaczek Austinki jest dorodny oby wszystkie róża tak ładnie rosły :hearts:


Zielone okna z estimeble.pl

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 01 Cze 2014 22:13 #267345

  • Bobik
  • Bobik's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • 6b
  • Posty: 328
  • Otrzymane dziękuję: 58
Ewa, żyjesz w pięknym miejscu :hearts: aż mi serducho drgnęło.

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 01 Cze 2014 23:28 #267382

  • constancja
  • constancja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 935
  • Otrzymane dziękuję: 896
Jestem padnięta i nie mam siły nawet położyć się do łóżka. Właśnie wróciłam z ogródka. Z lampką czołówką wypryskałam 12 litrów topsinu. Nic innego "na już" nie mam...... może jeszcze tylko miedzian i pewnie również go w niedługim czasie użyję. Spryskałam nawet chwasty i całą ziemię na rabatach. Paint Zoom rozgrzany jak piecyk ale dał radę. Nie wyobrażam sobie, że miałabym pryskać jakimś ręcznym opryskiwaczem.
Przed pracą zdążyłam jeszcze powycinać wszystkie porażone liście. Alchymist ( sadzony miesiąc temu) stoi łysy i powiewa smętnie kilkoma ostatnimi listkami..... oberwał najbardziej. :sad2: Rano obejrzę dokładnie wszystkie i poobrywam to czego nie zauważyłam dzisiaj.
Czy ktoś może mi poradzić kiedy mam zrobić następny oprysk ..... za ile dni? Oczywiście jakimś innym środkiem przeciwgrzybiczym. I czy ma sens ponowne pryskanie sodą? A może wykorzystać tę gnojówkę z pokrzywy? Cała głupia jestem i spanikowana. :ouch:

Wybaczcie Kochani ale odpowiem Wam jutro, bo teraz nic mądrego nie mam do powiedzenia. :jeez:

Kilka kwiatków dla Was.









Za tę wiadomość podziękował(a): Orszulkaa

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 01 Cze 2014 23:56 #267400

  • Robaczek
  • Robaczek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2526
  • Otrzymane dziękuję: 2972
Ewa,
te plamy wyglądają jak plamistość, ale można je też łatwo pomylić z mączniakiem rzekomym :-( Przy plamistości te drobne plamki mają rozmazane brzegi i z czasem ciemnieją, a przy rzekomym mają wyraźne brzegi i zlewają się wzdłuż nerwów liścia. jeśli to ta druga przypadłość (to, co u mnie) to topsin niestety nie działa. Trzeba zrobić oprysk środkiem na rzekomego np. Ridomil, Mildex, Infinity. Powtrzać co 5-7 dni. Plamistość nie roznosi się tak szybko. Jeśli w krótkim czasie zarażona jest duża liczba róż, to raczej wskazuje na mączniaka rzekomego. U mnie w ciągu 2 dni złapało to 90% róż. Nocne spadki temperatur sprzyjają rozwojowi choroby. Obserwuj zmiany codziennie i obrywaj chore liście.
Trzymam kciuki, żeby to jednak nie był mączniak i mam nadzieję, że środek zadziałał. Przytulam :hug:
Pozdrowionka :-) Kasiek
Ogródek Robaczka

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 04 Cze 2014 17:01 #268599

  • D_M
  • D_M's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 234
  • Otrzymane dziękuję: 31
Ewo wpadłam zobaczyć do Borów :)
nie pomogę przy różach bo się nie znam.. ;)
pozdrowienia i głaski dla psiaków :)

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 05 Cze 2014 10:43 #268929

  • Lisi Ogon
  • Lisi Ogon's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 51
  • Otrzymane dziękuję: 13
Kochana Constancjo,
Dlaczego tak Ciebie lubię?

W innym przypadku nie szukałabym krętych ścieżek do Borów, nie zważając na „zatrzaśnięte drzwi”…
Dziękuję za zaproszenie na party w macierzankach, ale… Ty przecież wiesz gdzie mieszkam.
Tam drzwi dla przyjaciół są niezmiennie otwarte.
Wiem, że lubisz muzykę, więc na str. 10 zadedykowałam Tobie (i może jeszcze 2-3 osobom) piosenkę. Ciekawe, czy Ci się spodoba.

Pozdrawiam serdecznie
Tylko błękit wciąga nas

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 05 Cze 2014 17:47 #269010

  • Annes 77
  • Annes 77's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 452
  • Otrzymane dziękuję: 69
Piękne zdjęcia,jestem porażona :thanks:

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 06 Cze 2014 22:27 #269498

  • constancja
  • constancja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 935
  • Otrzymane dziękuję: 896
Januszu, dziękuję za te wszystkie komplementy. Miło mi niezmiernie choć mojej Piaskownicy daleeeko do takiej perfekcji i elegancji jakie obserwujemy w Twoim niewielkim Wielkim ogrodzie.
A mieszkać tak blisko i nie zobaczyć na własne oczy Borów? :supr3: Toć to niewybaczalny choć łatwy do naprawienia błąd.

Annes, dziękuję bardzo ale Kochana..... nie przesadzajmy. :happy:

Lisico Droga, jak Ty wiesz w którą strunę i z jakim wyczuciem tym młoteczkiem uderzyć. Wirtuozeria....... Najpierw się poryczałam..... następnie zadziałałam....... a potem to już była tylko radość i nadzieja na jeszcze większą w niedalekiej przyszłości.
Kocham Cię Ty Rudy Chytrusie. :hearts:
Aaaaa....... a te dziewczyny się odnajdą..... WSZYSTKIE - jak jeden mąż.

Dario, ja również cieplutko pozdrawiam. I powiem Ci coś tak cichutko...... ja też się na różach nie znam. :funnyface:

Kasiu, ja do dziś nie wiem co tym różom dolega. Objawy pasują mi do każdej choroby i każdego szkodnika, o którym czytam. One mają wszystko po kolei, a ja podejrzewam siebie o różaną hipochondrię. :crazy:
Po topsinie zrobiłam oprysk Acrobatem. Jutro planuję kolejny Ridomilem i powtórzę jeszcze tymi dwoma, a na koniec Miedzianem. Dziś dostały nawóz długodziałający. Pozbyłam się też mszyc Karate. Przy okazji padły ogrodnice. :hammer: Listki obrywam na bieżąco i jakby mniej się tego pojawiało. Czy to jest mączniak to nie mam pewności, bo na spodzie liści nigdzie nie znalazłam nawet śladu białego nalotu. Dodatkowo coś mi wyżarło liście na wielu krzaczkach i już byłam niemal pewna, że to antraknoza. Jednak przeanalizowałam wszystko jeszcze raz i te dziury w liściach to najprawdopodobniej robota jakiegoś szkodnika.

Ech.... te róże. Tyle wymagają zachodu. :tongue2:
A przecież one takie bezobsługowe są i potrzebują tylko trochę pracy. :laugh1:
I taki tekścik z netu dla wszystkich, którym marzą się róże.

" Trochę pracy zwłaszcza gdy dopadną je: mszyca różano-szczecinowa, mszyca
> różano-rutewkowa, mszyca różano-trawowa, skoczek różany, pienik ślinianka,
> zmiennik lucernowiec, ogrodnica niszczylistka, kruszyca złotawka, naliściak
> srebrnik, kwieciak malinowiec, obnażasz różówka, obnażacz kopciuszek,
> psowacz różany, psowacz truskawkowy, psowacz malinowiec, śluzownica różana,
> żebernica jeleniówka, żeberenica sarnica, tarcznik różowiec, nimułka różana,
> bruzdownica pędówka, zwiot różany, bruzdownica paczkówka, chrabąszcze,
> szypszyniec różany, wciornastek różoweczek, zwójki różaneczki i różóweczki,
> tutkarz gałązkowiec, płatkówki rożóweczki, miesierka różówka, przędziorek
> chmielowiec miniarki liściowe do tego przyplączą się:
> Czarna plamistość liści róż, Mączniak prawdziwy, Mączniak rzekomy, Rdza róż,
> Szara pleśń, Zamieranie pędów, Antraknoza róży, Rak wgłębny róży, Rak
> podstawy pędu róży, Fytoftoroza, Werticylioza, Grzyby sadzakowe, Narośla
> mrozowe, Guzowatość korzeni, dołączą do nich: Mrówki, Pędraki, Drutowce.
> Wówczas opryski, opryski i jeszcze raz opryski.


> Chyba, że jako jedyną
> skuteczną ochronę przeciw tym wszystkim przypadłościom róż zastosujesz
> ciecz zrobioną ze słodu jęczmiennego z dodatkiem chmielu. Taką ciecz musi
> spożyć hodowca róż w dobrej kompaniji, której róże nie przeszkadzają lub
> towarzystwie uroczej niewiasty, wtedy plamki, dziurki itp na liściach stają
> się nie widoczne /lub nieistotne/"

cd nastąpi kiedy nastąpi jak mawiała nasz FOrumowa koleżanka.
Ostatnio zmieniany: 06 Cze 2014 22:49 przez constancja.

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 06 Cze 2014 22:45 #269514

  • dala
  • dala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Strefa 7a
  • Posty: 4680
  • Otrzymane dziękuję: 4066
...i dlatego (póki co!) nie mam zbyt wielu róż w ogrodzie ;)
Kocham je, podziwiam, ale w forumkowych ogrodach :flower2:
I może dlatego, że moje traktuję nieco po macoszemu, niczym ich nie pryskam, to w ogóle nie chorują, a niewielką ilość mszyc strząsam ręcznie...
Ewo, będzie dobrze! Twoje róże z pewnością docenią Twój trud i będą jeszcze piękniejsze :flower1:
Pozdrawiam i zapraszam do mojego ogrodu!
Ogród Dali '2019

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 06 Cze 2014 22:57 #269524

  • inag1
  • inag1's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 996
  • Otrzymane dziękuję: 631
Trzymam kciuki żeby udało Ci się z różami. Robisz im takie piękne portrety,że nie wyobrażam sobie że może ich zabraknąć. A jakbyś robiła zdjęcia z perspektywy ,to może futrzaki by się załapały. :)

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 06 Cze 2014 23:15 #269532

  • constancja
  • constancja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 935
  • Otrzymane dziękuję: 896
cd który właśnie następuje

Moni, niestety nie wiem jaka to odmiana bodziszka. To jedyny, który zagości u mnie na stałe. Ale może Kasia - Robaczek będzie wiedziała co on za jeden, bo to właśnie ona go do mnie przywiozła i osobiście sadziła. :hearts:

Aguś, pryskaj i monitoruj sytuację, bo to dziadostwo bierze z zaskoczenia.
A z tymi fotkami to się Moja Droga nie wygłupiaj. To ja powinnam się zapisać na lekcje u Ciebie. A może jakaś mała wymiana doświadczeń? :whistle:

=======================================================================

Dzisiejszy dzień spędziła po połowie towarzysko i ogrodowo.
Do południa miałam przemiłe odwiedziny naszej forumki Ewy - Terlicy, a drugą część dnia aż do wieczora spędziłam na sadzeniu tego dobra, które Ewa ze sobą przytargała. Podlałam Piaskownicę, nakarmiłam róże i wycięłam Iwę na "talerzyk".
Ewuniu, dziękuję za wszystko. Za zielone, za niezielone i za przemiłą pogawędkę. Za obietnicę kolejnego spotkania również. :kiss3:

Jutro, jeśli pogoda będzie równie łaskawa, dalsza część sadzenia, bo został mi jeszcze, między innymi, clematis x triternata rubromarginata - mój wymarzony. I właśnie się zastanawiam jakie miejsce mu wybrać, żeby móc się nim cieszyć jak najczęściej.
Najchętniej wsadziłabym go do drewnianej skrzyni na tarasie tylko nie wiem czy to mądry pomysł. :think:

Wielką radochę sprawił mi dzisiaj sadzony miesiąc temu Alchymist.
Myślałam, że przy dobrych wiatrach, pierwszy kwiat zobaczę w przyszłym roku. A ten agent wygenerował pączka ... jednego, jedynego ale jest.
No normalnie jestem w szoku.

I kilka nowych kwitnień

















I kilka starych









Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 06 Cze 2014 23:25 #269537

  • constancja
  • constancja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 935
  • Otrzymane dziękuję: 896
Ino, a futrzak bez futra może być? :laugh1:



Dalu, ale ja z tych co to jak się zakochują to tracą głowę, a rozsądek bierze urlop. :happy:

Dla Ciebie coś nie różanego choć równie pięknie pachnącego.

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 06 Cze 2014 23:37 #269544

  • inag1
  • inag1's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 996
  • Otrzymane dziękuję: 631
Ewo,coś Ty mu zrobiła. :happy: a może narzekał na upał i się ogolił. Te wielkie , sterczące uchmany są rozkoszne. :hearts:
Goździki też uwielbiam . :)

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 06 Cze 2014 23:56 #269548

  • Robaczek
  • Robaczek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2526
  • Otrzymane dziękuję: 2972
Róże piękne, ale psiaki przecudne :woohoo: kochane futrzaki :oops:
Bodziszek to najpewniej geranium sanguineum apfelblüte :kiss3:
Lisico, kochana jesteś :hug:
Pozdrowionka :-) Kasiek
Ogródek Robaczka

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 07 Cze 2014 11:10 #269662

  • Lisi Ogon
  • Lisi Ogon's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 51
  • Otrzymane dziękuję: 13
Witaj Constancjo!

Cieszę się ogromnie.
Jak wiesz, na Forum interesują mnie przede wszystkim LUDZIE.
Nie wszyscy. Ale oryginalni i wartościowi - tak.
Tak więc..... patronat Lisiego Ogona wraca w Bory.

Pozdrowienia dla Kasi. Walczcie do skutku z tymi różami!

P.S. Ten pies, nawet bez kudłów, wygląda pięknie i jakoś tak... wzruszająco. Chciałoby się go uściskać i ucałować.
Tylko błękit wciąga nas

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 07 Cze 2014 16:54 #269713

  • constancja
  • constancja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 935
  • Otrzymane dziękuję: 896
Lisi Ogon wrote:


P.S. Ten pies, nawet bez kudłów, wygląda pięknie i jakoś tak... wzruszająco. Chciałoby się go uściskać i ucałować.

Lisico.
A ja mam takie przeczucie graniczące z pewnością, że kiedyś to zrobisz. :lev:

Kasiu, dziękuję za imię dla bodziszka. :kiss3: B&B dziękują. Kazały też przekazać, że cierpliwie czekają i zalizanie na amen masz murowane. :happy:

Ino, to tak się kończy jak ktoś ma fobie na szczotki i grzebienie. :crazy:

=======================================================================================

Kochani, jak tam u Was? U mnie patelnia niemiłosierna. Nic nie da się zrobić. Kurcze..... zimno źle, gorąco też niedobrze, a przecież podobno mieszkamy w klimacie UMIARKOWANYM. I gdzie ten klimat ma umiar, co? No pytam się gdzie?

Poobrywałam tylko trochę liści i zrobiłam kilka fotek, które zostawiam Wam z życzeniami wspaniałego weekendu.

















Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 07 Cze 2014 21:36 #269786

  • Ma Gorzatka
  • Ma Gorzatka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 894
  • Otrzymane dziękuję: 497
Ewciu - współczuję problemów z różami! U mnie na razie spokój, ale dziś widziałam coś jakby drugie pokolenie mszyc, na razie co prawda tylko na jednej róży.
Ach, te róże - kapryśne, chimeryczne, kłopotów co niemiara, a jednak żyć się bez nich nie da!

Jednego psiaka tylko ostrzygłaś? A drugi nie zazdrosny?


Ciekawe, czy moja Ritausma też będzie taka piękna? Ma sporo pączków :)
Ostatnio zmieniany: 07 Cze 2014 21:52 przez Ma Gorzatka.

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 07 Cze 2014 22:15 #269811

  • moni
  • moni's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1308
  • Otrzymane dziękuję: 995
Babeczki, dzięki za nazwę bodziszka - straaaasznie przypadł mi do gustu...a może to fota :crazy: Fota na pewno tak jak i pozostałe. Jak tam róże ? Nie załamuj się - do tego, że róże są chorowite, kapryśne i wymagające trzeba się po prostu przyzwyczaić ...wiadomo, chciałoby się mieć idealnie ale z tymi roślinami to naprawdę ciężko jest. Życzę Ci aby te problemy z nimi nie przesłoniły Ci radości z ich kwitnienia bo naprawdę pięknie Ci kwitną :dance:
Ostatnio zmieniany: 07 Cze 2014 22:15 przez moni.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.661 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum