TEMAT: Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 28 Cze 2014 22:48 #278075

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3086
  • Otrzymane dziękuję: 5975
Piękne portreciki i fajna opowiastka o powstaniu ogrodu, ale to Twoja praca i opieka nad roślinami przyniosła dzisiejsze efekty, więc nie bądź taka skromna pracusiu :bravo:


Zielone okna z estimeble.pl

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 29 Cze 2014 09:44 #278110

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3086
  • Otrzymane dziękuję: 5975
Ewo doczytałam u Majki o Twoim nosie ;) czy próbowałaś oprócz leków płukania? Mi pomaga Sinus Rinse, ale jak już napisałam u Majki z systematycznością u mnie jest problem, ale jak mnie dociśnie to się mobilizuję, delikatni niech nie oglądają, jakie grzeczne dziecko :)

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 29 Cze 2014 13:39 #278189

  • moni
  • moni's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1308
  • Otrzymane dziękuję: 995
Ewa - ty wzdychasz u mnie a ja u Ciebie. Nie mogę się napatrzeć na Twoje zdjęcia :woohoo:
Metamorfoza ogrodu niesamowita i jeszcze fakt, że zrobiłaś to sama :supr3: i jeszcze nawadnianie ogrodu robisz sama - czapki z głów.

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 29 Cze 2014 22:58 #278451

  • constancja
  • constancja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 935
  • Otrzymane dziękuję: 894
Moni, dziękuję. Nawodnienie jeszcze nie działa ale na szczęście pada właściwie codziennie. Szukam brakujących części w okolicy. Jak nie znajdę to będę musiała w necie zamówić. :think:

Iwonko, dziękuję za namiar i filmik. Nie znam..... muszę poczytać o co chodzi. Męczę się z tym już jakieś 10 lat. :dazed:

Gosiu, jak masz taką możliwość i wystarczy Ci 1 nitka linii to oczywiście możesz ułożyć w całości. U mnie nie było takiej możliwości i musiałam ciąć i łączyć.

Ino, dziękuję. To co pokazałam to jest zrobione w niecały rok ale to nie tylko moja zasługa, choć spędzam w Piaskownicy każdą wolną chwilę.

Dario, bez jesiennej akcji z Czarodziejkami nie dałabym rady. Jednak świeże spojrzenie kogoś zielonozakręconego z zewnątrz to wielka rzecz...... nie da się tego przecenić, a jak jeszcze w pakiecie dojdą rośliny i kilka wykopanych studni pod róże to już jest full service.

Kasiu, te patyki to były nieźle wypasione ..... zapomniałaś dodać.
Lista bajeczna..... studiuję pilnie. :kiss3:

Kilka fotek z dziś.

Takich ciekawskich istotek mam u siebie sporo.







I koniecznie muszę się pochwalić. Zakwitł mój, sadzony w kwietniu, Alchymist. Jeden kwiatek, a jak cieszy. :dance:
Byłam pewna, że zobaczę to cudo dopiero w przyszłym roku.





Macierzanki przy podjeździe kwitną juz na całego.



A hortensje na tej rabacie pączkują aż miło.







Mrs. John Laing to róża cudo. Tak pięknie zbudowanych kwiatów nie ma żadna. W dodatku te kwiaty są olbrzymie.











Co nowego w Piaskownicy:
Tym już się chwaliłam.






Powtórnie zakwitła Comte.



Ta piękność powoli kończy. Ciekawe czy zdąży powtórzyć swoje schow?









I kilka portrecików pozostałych księżniczek.





















Czy nie przesadziłam???
Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, Orszulkaa

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 29 Cze 2014 23:11 #278455

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Róże cudne, nie wypada o nich nie wspomnieć ;) Ale przybliżcie mi o co chodzi z tym nosem?? Na co ma pomagać takie płukanie?
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 29 Cze 2014 23:14 #278456

  • constancja
  • constancja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 935
  • Otrzymane dziękuję: 894
Lucy, w moim przypadku na alergię, która objawia się przewlekłym nieżytem nosa i wiecznym kichaniem. :angry:
Leki antyhistaminowe już nie działają. :sad2:

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 29 Cze 2014 23:29 #278461

  • Robaczek
  • Robaczek's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2526
  • Otrzymane dziękuję: 2972
Kochana, za takie zdjęcia to ja jeszcze ze 20 róż wykopię i zawiozę do Ciebie :dance:
Brawo dla Alchymista! On wiedział, że jak zakwitnie to go godnie obfotografujesz :bravo:
Souer E. powtórzy na pewno, w zeszłym roku kwitła do listopada :hearts:
A hortensje przytargane robaczkowozem też się spisują?
Pozdrowionka :-) Kasiek
Ogródek Robaczka

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 29 Cze 2014 23:34 #278464

  • constancja
  • constancja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 935
  • Otrzymane dziękuję: 894
Hortusie z Poznania to dzielne, gęste i zdrowe krzaczki. Tylko, że Vanilka to chyba nie jest Vanilka albo moje to nie one. :think: Różnią się pędami i liśćmi. Zobaczymy co się z tego wykluje....ale co by nie było jestem pewna, że będą piękne.

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 30 Cze 2014 00:04 #278471

  • Shirall
  • Shirall's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3980
  • Otrzymane dziękuję: 747
czy nie przesadziłaś, Ewuś? oj na pewno nie!!!!! prosimy o więcej! :woohoo: :hug:

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 30 Cze 2014 00:22 #278475

  • Ma Gorzatka
  • Ma Gorzatka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 894
  • Otrzymane dziękuję: 497
Jak ja mogłam żyć bez tych twoich boskich zdjęć, Ewko?! Nigdy więcej!
I trzymam kciuki za wszystkie Twoje ogrodowe poczynania :kiss3:

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 30 Cze 2014 07:30 #278492

  • terlica
  • terlica's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1093
  • Otrzymane dziękuję: 292
Pięknie Ci zakwitł Alchymist :woohoo:
Zobacz jak on ma cudny kolor,warto się otworzyć na takie róże.
Moim Pirouettom daaaleko do Twoich :think: ale zaczynają.
Ja już weszłam w tryb planowania jesiennych zakupów.
I chyba John Laing znowu mi się odwlecze, nie mam na niego pomysłu.
pozdrawiam - Ewa
Pępek świata

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 30 Cze 2014 07:32 #278493

  • Baptysja
  • Baptysja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2005
  • Otrzymane dziękuję: 3048
Przeglądnęłam pobieżnie. Cudny wątek i cudne zdjęcia. Zaraz wracam. :thanks:
Pozdrawiam zielono Maria

Mój kawałek ziemi

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 30 Cze 2014 18:31 #278700

  • inag1
  • inag1's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 996
  • Otrzymane dziękuję: 631
Piękne zdjęcia zrobiłaś różycom. :flower1: Moje macierzanki ( sztuk dwie :P ) też zaczynają kwitnąć ,tylko że to kępy olbrzymy ,takie 3/3 cm :happy: a zamysł był taki ,żeby to był taki kwitnąco-pachnący szlaczek ,jak u Ciebie.

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 30 Cze 2014 19:14 #278710

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
I odważysz się na takie płukanie?? Też mam alergię, ale nie z kichaniem, tylko kaszlem i łzawieniem, okropność
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 30 Cze 2014 19:29 #278714

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3086
  • Otrzymane dziękuję: 5975
aguskac wrote:
I odważysz się na takie płukanie?? Też mam alergię, ale nie z kichaniem, tylko kaszlem i łzawieniem, okropność
Hihi a co to jakaś szczególna odwaga potrzebna żeby płukać nos ;) Kiedy zaczynałam płukać jakieś dwadzieścia lat temu, to o Sinus Rinse nikt nie słyszał, pani larynolog pokazała mi jak to robić z kubeczka z wodą, kazała zacząć od letniej i z biegiem czasu przechodzić do zimnej, oczywiście należy uważać żeby się nie utopić :happy: Nie ma gwarancji ze każdemu pomoże. Ja się z tym użeram niemalże od dzieciństwa, niestety jak już pisałam z systematycznością mam problem, więc jak mi już dokuczy to się sprężam, jest lepiej, odpuszczam :hammer:
Ewuś napisz kilka słów o J.Laing bo się przymierzam do zamówienia kilku róż i na nią mam też ochotę, śliczne fotki ale i modelki godne takich ujęć :)

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 01 Lip 2014 19:14 #279067

  • constancja
  • constancja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 935
  • Otrzymane dziękuję: 894
Iwonko, moja systematyczność leży i kwiczy....ze śmiechu. Nie mam pojęcia czy się przekonam do tego sposobu. Ja tam wolę tableteczkę wieczorem i efekt gwarantowany. Może jest jeszcze gdzieś taka co poskutkuje?

Mrs. J.L sadziłam jesienią ubiegłego roku. Niewiele mogę jeszcze o nim powiedzieć. U mnie zdrowy i ładnie przyrasta. Ma sporo młodych pędów zakończonych nowymi pączkami czyli chętnie powtarza. Kwiat to marzenie... olbrzymi, cudnie zbudowany, a zapach poezja. Przezimował bez uszczerbku ale miał kopczyk. W tym roku będzie zimował już bez. Nie żałuję, że go kupiłam. Gdybym miała wybierać pomiędzy Comte, a Mrs. J.L to wybrałabym tę drugą.

Lucynko, pisałam już Iwonie, że chyba się nie zdecyduję. Sama nie wiem co gorsze.... kaszel z płaczem czy smarkanie i wieczne kichanie.

Ino, macierzanki kochają słońce, piach i niewiele wilgoci. Moje szaleją. W tej chwili są całe w kwieciu i bzyczących trzmielach. Zamierzam wymienić mój nibytrawnik na podjeździe właśnie na macierzankowy kobierzec. Zobaczymy co mi z tych planów wyjdzie. Rozrastają się szybko i chętnie. Sadziłam je dokładnie 2 lata temu takimi malusieńkimi kępkami, które łapałam między dwa palce i już w ubiegłym roku było co podziwiać. I Ty się doczekasz.

Baptysjo, witam w Piaskownicy. :flower1: Chyba jednak niezbyt Ci się podobało skoro nie wróciłaś. :sad2:

Ewciu, ależ ja się otwarłam... ale tylko na takie pastelowe żółcie. Tak mocno się otwarłam, że jesienią powtórzę zestaw kolorystyczny z Alchymistem, Pirouette i Chippendale'mi (i może coś jeszcze dojdzie) na tej drugiej części rabaty narożnej. Z Jasiem nie zwlekaj bo będziesz żałowała.
A planowanie...... no mnie znów już głowa pęka od pomysłów. A Robaczek mi pomaga jak może. :devil1:

MaGosiu,Ja też nie wiem jak mogłaś bez nich żyć. :rotfl1: Poniżej wrzuciłam Ci kolejną porcję pożywki dla spragnionych zmysłów. :happy:
Kciuki trzymaj, bo się rozkręcam. :dance:

Martuś, dziękuję. :kiss3: Niżej masz więcej tak jak prosiłaś.

==========================================================================

Kobity, ostatnio gonię własny ogon. Kompletnie nic w ogrodzie nie robię poza fotkami. Może tak nie do końca nic..... obcinam zwiędła róże, wyrywam chwasty... ot tak, przy okazji, a wczoraj podlałam, bo hortensje żałośnie wołały pić.
I tak do piątku. :dazed:

Przetaczniki - fioletowy dostałam w ubiegłym roku od Robaczka :kiss3: :



Szykują się jeżówki. :hearts:



Rutewka od Terliczki chyba chce kwitnąć.



Zakwitły Lilie Algarve. W ubiegłym sezonie o połowę niższe i o wiele mniejsze kwiaty.





Szalejący dzwonek poszarskiego.



c.d.n.

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 01 Lip 2014 19:33 #279070

  • constancja
  • constancja's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 935
  • Otrzymane dziękuję: 894
Camille zgłupiał i zakwitł mi na żółto. :pinch:





Mirato - od Kasi - Robaczka. Kolorem rozwesela całą Piaskownicę.



















Mrs. John Laing dla Iwonki i Ewy



I dla wszystkich moja nowa miłość. :hearts:



Za tę wiadomość podziękował(a): Alina-277, r-xxta

Gdzieś w Borach - Marzenia pachnące różami 01 Lip 2014 20:00 #279080

  • zielonajagoda
  • zielonajagoda's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3086
  • Otrzymane dziękuję: 5975
Ewo, dziękuje za opinię o J.Lang, pomału moja mini lista różana się krystalizuje.
Śliczne przetaczniki, ale cóż nie jest piękne w Twoim obiektywie :)
Macierzanka u mnie coś nie bardzo rośnie chociaż ją bardzo lubię i się nie poddaję ciągle szukając optymalnego dla niej miejsca, natomiast mogę Ci polecić do zadarniania miętę korsykańską, kupiłam na próbę jedną, posadziłam w donicy ziołowej i maleństwo zasuwa jak perszing ogrodyziolowe.pl/71-mieta-korsykanska.html
Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.671 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum