Forum Ogrodnicze Oaza

Maju, jaka to była radocha pobuszować w ogrodzie, szczególnie, że pogoda była fantastyczna.
Nie powinnaś martwić się, że nie masz czasu na sadzenie.
Tego nie przeskoczysz. W przyszłym roku pewnie będziesz miała jeszcze mniej czasu.
Dopóki nie skończysz domu trzeba się z tym pogodzisz.

Asiu, nigdy nie można tracić nadziei
Jak widać cierpliwość popłaca. Już nie mogę doczekać się rozpoczęcia prac. Gdyby nie pies już dawno bym skopała ten trawnik do końca, żeby ziemia osiadła przez zimę. I mogłabym wcześniej zacząć prace ze ścieżką. Niestety poczucie higieny zwycięża. Perspektywa zimy z ciągłym myciem podłóg mnie przeraża, szczególnie, że za pracami domowymi nie przepadam

Zapowiadają mrozy, a mnie chce się wiosny

Gosiu ach ta wiosna też o niej marzę
Dzisiaj trochę porobiłam w ogrodzie czyli posadziłam do donic to co musiałam wcześniej wykopać, naszykowałam sobie stertę kompostu i jutro będę sadzić cebulowe do doniczek, i miałam przy tym sporo radości, zwłaszcza po tym świątecznym kucharzeniu

Oj piękne wspomnienia Zawsze najbardziej czeka się na te wiosenne widoki .Mnie aż serce podskakuje gdy o tym myślę .Najbardziej oczywiście czekam na różaneczniki i azalie .Kilka jest nowych które jeszcze nie kwitły .Chyba będę latać co chwila do ogrodu i sprawdzać czy już któryś się rozwinął
o ile wylezę z ogrodu .No może na noc pójdę
Gosiu na nowy roczek życzę Ci pięknego sezonu w ogrodzie i w Twoim zdrowiu .Gdy to będziesz miała ,to już Ci szczęścia nie muszę życzyć

Maju, fajnie, że sprawiłaś sobie przyjemność. Śmieszne jest to, że wiele osób nie rozumie dlaczego my tak lubimy się męczyć. A to jest takie cudowne.
Też wolę takie zmęczenie niż to kuchenne. także bardzo dobrze wiem jak było Ci dzisiaj dobrze

Ewciu, masz rację. Czeka się najbardziej na wiosnę, bo potem chciałoby się żeby lato przyszło później i trwało dłużej. Niestety czas szybko leci. Już zaraz mamy styczeń. Wiosna będzie za chwilę. Tylko, czy to nie za szybko? I znowu będzie jesień
Wprowadziłam trochę defetyzmu. Zaraz się poprawię

Gosiu zaraz tam defetyzm, to tylko realizm niestety czas bardzo szybko ucieka, a im więcej zajęć tym czas szybciej leci, dzień za dniem, miesiąc ledwo się zacznie a tu kolejny się zbliża, pory roku też nie stoją w miejscu. Ale mimo wszystko do takiej wiosny warto tęsknić, mimo że bardzo szybko zmieni się w upalne lato

Wczoraj przekopałam cały kompost jaki mi pozostał, a dzisiaj w tym mrozie robiłam porządki na budowie, cudne zmęczenie po fizycznej pracy na świeżym powietrzu

Maju, ale nie jest miło zdawać sobie sprawę, że ten czas pędzi tak, że potem wiosna mija w mgnieniu oka.
Zima mogłaby tak minąć, ale nie wiosna
Uwielbiam takie fizyczne zmęczenie, szczególnie po zmęczeniu psychicznym
Całe szczęście ostatnio tego ostatniego miałam trochę mniej

Dopiero parę dni temu jesień się skończyła, a Ty nas już kolejną straszysz?? Miej litość KOBIETO Zdecydowanie wolę Twoją wiosnę!! A ten murek jaki piękny! Uwielbiam murki

Broń boże nie mam zamiaru nikogo straszyć
Trzeba się zmierzyć z rzeczywistością.

Chciałam wszystkim odwiedzającym złożyć życzenia
Niech w Nowym Roku świat będzie dla Was pełen ciepła, radości i przyjaciół, niech spełni się większość Waszych marzeń.
I przede wszystkim życzę wszystkim spokoju w ten pełen przeróżnych zdarzeń czas, niech omijają Was w nadchodzącym roku wszelkie zmartwienia

Pomyślności !!!!!

Nowy Rok przywitał nas słoneczną, ale mroźną pogodą
I tu zaczynam się martwić. Nie okryłam róż. Nawet moje nówki dostały leciutki kopczyk
Teraz już po ptakach, bo ziemia zamarzła, a ja jestem przeziębiona, nie będę biegała po działce.
Trudno, najwyżej wiosną czekają mnie nowe zakupy

Jak patrzę na Twoje cudne kwiaty to jeszcze bardziej chce mi się wiosny... no przynajmniej lutego, gdy zacznę wysiewać jakieś nasionka. Urocze są te schodki - też mi się takie marzą, kwiaty jednak na mojej nowej działce są dopiero w planach. Przeniosłam trochę cebul ze starej działki i wsadziłam mało efektownie byle tylko się nie zmarnowały i żeby ich nie stracić... Pozdrawiam serdecznie.

Gosiu, pozdrowienia noworoczne o raz życzenia wszystkiego dobrego.. Na początek najbardziej potrzebne zdrowie Oby przeziębienie szybko odpuściło!

U nas się mroźno zrobiło w ostatnich dniach. W ciągu dnia zawrotne -9*, a wieczorem, wiadomo, jeszcze gorzej Zimno mi przeokrutnie i wiosny wyglądam z tęsknotą

Przyznaję, że i ja się zbytnio nie przyłożyłam do zimowych kołderek- jedynie stroiszem okryłam dwie turzyce frosted curls z jesiennych zakupó i hortensję ogrodową, rosnącą na wygwizdowie. Reszta niech sie hartuje

Bardzo zdrowe podejście- w razie czego będą zakupy nowe Jedynie żal by mi było 2metrowego już ognika..ale zaciszne miejsce w miarę ma, to może będzie (tfutfutfu) wszystko dobrze.. A tak się cieszyłam z braku zimy i dzięki temu brak było zmartwień ogrodniczych.. No nic- byle do wiosny!

Ściskam i zdrówka życzę

Wiosenne wspomnienia piękne
Niedługo można będzie zacząć pierwsze przygotowania do wiosny.
Jeśli pogoda pozwoli, zabiorę się za porządki w ogrodzie, bo w tym roku nie robiłem ich za wiele na jesień.
Właściwie najgorszy jest strach o zimujące rośliny, gdyby nie to, mógłbym nawet polubić zimę

Ja długo się zastanawiałam czy robić okrycia zimowe. Ostatecznie w sylwestra osłoniłam hortensje ogrodowe i po kolejnych dniach wahań wczoraj! zakopczykowałam większość róż. Generalnie to już nie ma za bardzo gdzie sadzić, więc jakby co - zwolnią się miejsca na nowe nasadzenia .

Grażynko, widziałam, że w tamtym roku całą energię włożyłaś w warzywnik. Byłam pod wielkim wrażeniem. Ciekawe co zrobiłaś z taka ilością pomidorów.
Powoli zaczniesz tworzyć i ozdobny ogród. Masz na to czas, Ja swój mam od 14 lat i jeszcze nie jest skończony

Monia, nie można mieć innego podejścia, bo inaczej człowiek cały czas struty chodził. Trzeba po pierwsze zawsze mieć nadzieję, a jak mimo wszystko coś padnie patrzeć na to z drugiej strony, czyli pod kontem zakupów. Co prawda w tym roku mam już całą listę zakupów, których nie zdołam prawdopodobnie zrealizować ze względu na brak kasy, ale mamy jeszcze kolejne lata
U mnie ognik nie wyglądał za dobrze. Co roku przemarzał. Odbijał, ale pokrój miał coraz brzydszy więc go całkiem usunęłam. I wtedy postanowiłam, że już nigdy więcej nie posadzę kolczastego krzewu. Coś strasznego, jaka byłam pokuta i pokaleczona.
Tylko co z tego mojego postanowienia wynikło widać gołym okiem. Samych róż mam około 70. Wiosną ich nienawidzę


Gabrysiu, ja nigdy nie sprzątam jesienią. Szkoda mi czasu, a wiosną znowu trzeba sprzątać. A tak widać od razu różnicę na rabatach. Z bałaganu wyłania się ład.
Ja raczej zimy nie polubię. Nie cierpię zimna.

Edytko, ja się spóźniłam. Okrycia zrobiłam dopiero dzisiaj. Mam nadzieje, że moim nówkom to nie zaszkodziło.
Bardzo zdrowe podejście Mam takie samo. Tylko, że bardzo bym żałowała, że nie zobaczyłam ani jednego kwiatka na nowych różach.

Nowe róże dobrze jednak zabezpieczyć. Na widok bordowych kwiatów chciałam zakrzyknąć: tęsknię za piwoniami, i dopiero po chwili zorientowałam się, że to tulipan .

Ciekawa jestem bardzo, czym Edyta kopcowała róże ?
U mnie wszystko zmarzło na kość, nawet słoma przygotowana na okrycie winorośli
Za wcześnie kopcować -źle, teraz nie ma czym - też niedobrze.
Masz, Gosiu, bardzo zdrowe podejście, po co martwić się na zapas, wiosną się okaże co i jak?.
A przy okazji to bardzo ciekawe są te nowe odmiany róż w ofercie F.

Edytko, nowe dostały od początku malutki kopczyk. Malutki, bo stwierdziłam, że jak będzie większy będzie im za gorąco
A potem przyszły święta i nie patrzyłam na prognozy. Dotarło do mnie że warto byłoby zwiększyć kopczyki, ale już nie miałam czym
Dzisiaj rabaty ubrane sa w białe agro. Ciekawe co myślą sobie sąsiedzi

Elu, u mnie też wszystko zmarzło. Nawet ziemia, którą miałam pod wiatą właśnie na kopczyki.
Nic nie mów o nowej ofercie
Własnie wczoraj sąsiadka do mnie zadzwoniła, że zrobiła listę na wiosenne zamówienie, co oczywiście zrobiłam. Pobiegłam zobaczyć co jest w ofercie. No i kombinuję
Jedno, no może 2 miejsca mam