Gosiu, za pojawianie się żółtych plam na trawniku zawsze obwiniałam siebie, że źle rozsiewam nawóz. A tu taka niespodzianka. Wiedziałam, że te pędraki są w moim ogrodzie, ale w tym roku ich ilości są przytłaczające. Chwastowej trawy nie ruszają, wyjadają korzenie tylko tej szlachetnej.
Te szkodniki są tak jakby w trzech rozmiarach. Nic dziwnego, że zwalczanie musi trwać tyle lat.
Muszę poczytać o wspomnianym przez Ciebie preparacie
Ola, w sumie drugie tyle darni muszę usunąć w innych miejscach ogrodu. Poszerzamy też rabatę na środku trawnika. Dotychczasowy jej kształt nie sprawdził się-kosi się niewygodnie. Tam nie będzie rewolucji roślinnych. Po prostu porozsadzam byliny, które już tam rosną.
Z tego samego powodu poszerzę rabatę owocową
Małgosiu, póki co jestem uziemniona. Synek rozchorował się i bardzo cierpi, ogródkowe rewolucje zeszły na dalszy plan.
Okazało się, że kostkę na obrzeża położymy dopiero wiosną. Ale grunt pod nią można przygotować teraz
Postaram się na bieżąco pokazywać co zdziałałam, bo realizacja planów zmienia się u mnie ostatnio jak w kalejdoskopie.
U Ciebie prawdziwa rewolucja
Ciekawe ile z roślin posianych na początku pojawienia się kopca wzejdzie w przyszłym roku
Aga, w tym roku u nas panuje dotkliwa susza. Ale już nie marudzę...
Póki co roślinki są młodziutkie i ledwo widoczne na rabacie. Ale jak się rozrosną-będą cieszyć oczy. Mam nadzieję
Zanim synek rozchorował się posadziliśmy cebulki tulipanów, czosnku ozdobnego. Niewiele tego, ale zważywszy na fakt, iż wiosną będę zmieniać miejscówki niektórym roślinom, podczas przesadzania nie chciałabym uszkodzić cebulek.
Wyłamałam się i w miejsce chorej jarzębiny posadziłam brzozę Doorenbos. Póki co jest mała i ledwie widoczna. Myślę, że jej kora będzie pięknie odcinać się od ceglanego murka.
Wiosną wykopiemy pęcherznice Luteus, które rosną przy brzozie i posadzimy mniejszą odmianę-Anny's Gold. Luteus nie sprawdził się w tym miejscu. Mimo silnego cięcia ta odmiana pęcherznicy jest tu po prostu za duża.
Brzoza z Luteus
Eksmisję dostał perukowiec. Ładnie wygląda tylko wiosną. Później liście ścina mu przymrozek, a w upalne lato przypala słońce. Nie mam miejsca w ogrodzie na takie kaprysiątka. Na jego miejsce kupiłam młodziutką sadzonkę jabłoni ozdobnej Royalty. Miała być jarzębina o różowych owocach, ale znów wyłamałam się.
Tak wygląda obecnie perukowiec
A to zakupiona jabłoń ozdobna Royalty
Nowa rabata-zdjęcie niewyraźne
Brakuje na niej traw i floksów.
I szpadelek dla Małgosi (PEPSI).
Jak ja lubię tę rabatę o tej porze.