Forum Ogrodnicze Oaza

Ale Ona jest słodka Całkiem jak nasza Łaciata - byle co dorwać i jest impreza a najlepiej coś czego nie wolno ... na co komu zabawki Ooo właśnie znowu się nakręciła i jeździ na zadzie po zakrętach...chyba ucieka przed gumowym dinozaurem

Chatka piękna Wam rośnie Parterowa ? A firmy rodzinne to znam i ja. U nas było M i ja Tymi ręcami na spółkę z M. wykonana izolacja termiczna i wodna fundamentów z odwodnieniem liniowym, przydomowa oczyszczalnia ścieków, ocieplenie dachu wełną (masakra - do tej pory czuję to g..* w oczach), wykonanie podbitki drewnianej dachu, ocieplenie stropu, ocieplenie ścian zewn. styropianem, tynkowanie ścian wewn. sufity podwieszane w całym domu i ścianki k-g na poddaszu, instalacja elektryczna, ocieplenie podłogi, o kosmetyce typu malowanie ścian, wykonanie i malowanie stolarki wewn.(listwy przypodłogowe i ramy do drzwi bo mi się kurna drewnianych zachciało) czy układaniu podłogi nie wspominając...no i o ogrodzie....nie zliczę ile ton żwiru i ziemi przewaliłam...no i co się dziwić, że mi kręgosłup siada No ale teraz żaden fachowiec mi kitu nie wciśnie

Mam nadzieję, że po wymianie części komp. będzie hulał - ech ten sprzęt !
Buziaki

Majutku, własnie powinnaś się wyżalić.
Od tego jesteśmy
Zawsze to jakoś raźniej razem
Mam nadzieję, że kłopoty minęły
Milunia
I nie narzekaj. Lepiej, że gryzie kamienie niż kapcie

Gosiu jakoś tak niezbyt mi wychodzi żalenie się, zwłaszcza publicznie. Ciągle wolę dusić w sobie jakieś troski zamiast wylać to wszystko z siebie
Budowa powolutku dobiega końca, jeszcze paręnaście dachówek, gąsiory i pożegnamy ekipę budowlaną. Zaczną się prace własne i te już będą zależne tylko od nas i naszych chęci do pracy.

Milunia kapci nigdy nie gryzła, od samego początku nie miała do nich dostępu a teraz tylko na nich śpi jak jakieś zostaną nieschowane. Za to rozszarpała kilkanaście pluszaków po-wnukowych, ona ma radość a my nie wyrzucimy zbędnych starych pluszaków W domu praktycznie nie zrobiła większej szkody, no może oprócz zalanych podłóg i dywaników, ale te i tak będą wyrzucone razem ze starą chałupką

Ja wiem, że cięzko tak publicznie się uzewnętrzniać. Mam tak samo, ale czasem nawet wystarczy wspomnieć, że jest źle.
Nie trzeba pisać szczegółów
A słowa pocieszenia działają kojąco
Sama to przezyłam
Ty zmieniasz nie tylko dywaniki, ale i dom, ale Mila narozrabiała

Gosiu masz rację ale ciągle czuję w sobie jakąś blokadę

Mila rozrabia codziennie ale trzeba przyznać, że powolutku sprawy toaletowe normują się, w końcu dorośleje fizycznie, ale nie psychicznie

Daszek na domku gotowy więc mogę przystąpić do świętowania

widok od wschodu, okna z salonu i sypialni


widok od południa, okna z salonu i jadalni



Pogoda cudowna, wcale nie zimowa, szkoda tylko że brak czasu na prace ogrodowe. A mam co sadzić bo czekają na uziemienie wykopane roślinki uratowane w ostatnim momencie przed zniszczeniem, dzisiaj przyszła paka cebulek kupionych pod forumową namową

Zdjęć aktualnych brak ale jakieś grudniowe się znajdą.






Nie wiem czy będę mieć czas wpaść jeszcze z życzeniami dlatego już dziś wszystkim kochanym gościom składam serdeczne życzenia Błogosławionych Świąt i radosnych dni w Nowym Roku

Majeczko - jak ja Cię świetnie rozumiem! Czasem by się chciało wyżalić, ale coś nie pozwala, same sobie ustalamy jakieś granice, no po prostu, nie wszystko się nadaje...
Kochana, życzę Ci, żeby smuteczki były jak najmniejsze, żeby chwile radości trwały długo - wszystkiego dobrego na święta i na po świętach także


Domek ślicznie już wygląda, a wiesz, co mnie tu najbardziej zachwyca? Że domek jeszcze niedokończony, a już tak bogato obsadzony różami, bo ja już widzę, co tam będzie latem!

Majka To prawie już na swoich śmieciach
Smutno mi się tylko zrobiło, gdy wspomniałaś o Goldim. To naprawdę już trzy lata? Fakt, że moja Golden Wings wyglądała w tym roku zjawiskowo, ale nie powiązałam tego szalonego kwitnienia z czasem, jaki upłynął. Coraz szybciej te lata lecą
Same psy ostatnio, nie masz jakiegoś fajnego kota?

Majeczko, najwazniejsze, że powoli budowa się posuwa do przodu
Kolejny etap zakończony
W Nowym roku będzie jeszcze lepiej

Majeczko

Tobie i Twoim najbliższym życzę, aby wszystkie Wasze marzenia spełniły się jak najszybciej i aby temu spełnianiu towarzyszyło zdrowie, szczęście i pogoda ducha ...

Serdeczności

Wszystkim kochanym gościom, i tym cichym i tym którzy pozostawili życzenia bardzo dziękuję za wizytę, życzenia i dobre słowo
Wstawię zdjęcie jakie przygotowałam przed świętami (taki najzwyklejszy wianek ukręcony na szybko), miałam znowu jakieś problemy ze sprzętem ale liczę, że w końcu zacznie działać normalnie

Ma Gorzatka wrote: Gosiu dzięki Ci za zrozumienie i życzenia
Jak do tej pory udało się uniknąć większych strat w różach i z tego bardzo się cieszę.
A widoki kwitnących róż rzeczywiście można sobie wyobrazić, pokażę już historyczne widoki bo jeszcze przed pierwszymi wykopkami.

Long John Silver na jednym łuku ( w głębi pusty placyk)


widok z sypialni na ten łuk, już nie będą miały słońca do samego zachodu


Na drugim łuku powolutku pnie się Aennchen von Tharau


Widok z dachu obecnego domu, może w przyszłym roku róże będą kwitnąć przynajmniej tak pięknie jak w tym.

ewamaj66 wrote: Ewuś jak miło Cię czytać mam nadzieję, że będziesz częściej zaglądać

Ten czas tak szybko leci, że człek nawet się nie zorientował że to już tyle lat minęło w lutym będzie już 4 lata od tego tragicznego dnia
Golden Wings to piękna róża, moja mimo suszy jakoś kwitła, teraz będzie miała więcej cienia, czy da radę kwitnąć obficie
Teraz związana w snopek, trochę połamana czeka na wiosenne uwolnienie.





Jak po ogrodzie buszują psy to koty chowają się w mysze dziury ale powolutku przyzwyczajają się do siebie, choć nie wszyscy.
Dioblik zupełnie nic sobie nie robi z Mili, nawet potrafi wylizywać jej miskę, oczywiście jak właścicielki nie ma
Zdzisiek leniwiec woli górne partie domu i raczej mijają się z Milą w czasie
Albercik za to jest tak wystraszony, że paniką reaguje na każdy dochodzący szmer
Zdjęcia mam tylko z czasów przed Milą.
Zdzisiek w upalny sierpniowy dzień


Albercik odpoczywa w chłodnym cieniu

Margo2 wrote: Gosiu dziękuję
Zaczął się okres odpoczynku po szaleńczej budowie i planowania dalszych robót, które będą wykonane prawie we własnym zakresie. Montaż okien pod koniec stycznia, instalacje syn chce ciągnąć już w styczniu, a potem tynki, wylewki i wykończeniówka, oby nas to nie wykończyło

Adasiowa wrote:Aneczko bardzo Ci dziękuję
Mam nadzieję, że w Waszym stadzie zdrowie dopisuje, życzę dużo lepszego roku dla Was wszystkich

Vero

Dzień dobry Ależ Ci Majutku chałupa urosła Aż się zdziwiłam ,gdy zajrzałam .
Teraz korzystaj z przerwy i odpoczywaj ,bo prze Tobą pracowity sezon
Na nowy roczek życzę Ci dużo zdrowia i żeby wszystkie marzenia przestały być marzeniami

Ewuniu bardzo Ci dziękuję za tak serdeczne życzenia
Tobie również życzę wszelkiej pomyślności w nadchodzącym roku i dużo, dużo zdrówka

Maju, cieszę się, że dach już jest, teraz można spokojnie robić resztę.
Masz sporo tego zamętu, bo i budowa i opieka nad małolatami.
Myślę, że do wszystkiego można się przyzwyczaić,
ale od czasu do czasu zafunduj sobie dzień tylko dla siebie.
Dużo zdrowia i cierpliwości Ci życzę.

Elu wielkie dzięki
Radość z jakiegoś zakończonego etapu rzeczywiście jest wielka, ale z równie wielką radością przystąpiłam do szukania sprzętów do nowej kuchni
Wolny dzień a co to takiego nie miałam czegoś podobnego od kiedy urodziła się nasza pierworodna Po wolnych dniach świątecznych będę miała wolne przedpołudnia jak małolaty pójdą do placówek i wtedy z radością będę objeżdżała sklepy z domowym wyposażeniem

Sibirko witam Cię z największą radością i bardzo dziękuję za słowa wsparcia jesteś pierwszą osobą, która wspomniała o uczuciach odczuwanych przez czytających słowa użalania się nad sobą. Rozumiem tych którzy muszą wylać swoją niedolę na klawiaturę, ja raczej wolę przemilczeć i wrócić jak wyjdę na prostą.

Przyznam się, że też czasami bywałam w Twoim ogrodzie cichaczem bardzo fajnie się Ciebie czyta, taka wesoła z Ciebie dziewczyna. Twoje doniczkowo-parapetowe kolekcje dalii i host bardzo mnie rozśmieszało wiosną, ale równie mocno podziwiam Twoją pasję hostową.


Jako że całkiem niedługo zawita tak wyczekiwany nowy rok to wszystkim forumkom życzę aby był bardzo kolorowy, urodzajny i spełniał oczekiwania nas ogrodników
Oby czas do kolorowej wiosny minął jak najszybciej i w koło były takie widoki





















Do napisania za rok