Forum Ogrodnicze Oaza

Twój różany raj może zawrócić człowiekowi w głowie .Bardzo lubię oglądać takie zdjęcia .
Od razu mi się tęskni za swoimi różami .A za oknem biało ,też pięknie .Ale ja niestety wolę wiosnę .
Teraz jestem ciągle zmarznięta i często bez humoru .Dobrej niedzieli Majuś

Budowanie, wybieranie wszystkiego od podstaw to musi być wyzwanie.

Bardzo podobały mi się płytki, które wybrałaś. Nie przeciętne I kuchnia w jasnych barwach ... marzenie.
Budowa domu jeszcze przede mną, ruszamy za jakieś pięć lat, no i zaczynam się już trochę rozglądać.

Łażę po Oazie, byle gdzie zaglądam a tu goście byli u mnie i jeszcze mieli pytania
Aguniada wrote: Aguś dziękuję, głowisia jako tako
Domek nie zaprojektowałam tylko... , no dobra zaprojektowałam ale potrzebowałam biura projektowego żeby cały projekt ubrali w odpowiednie obliczenia i papierki. W końcu od prawie 35 lat marzyłam o nowym domku i zrobiłam chyba z 1000 przeróżnych projektów, w zależności od aktualnych rodzinnych potrzeb

Twój ogród jest taki a nie inny, odpowiedni do Ciebie i miejsca, nie masz co żałować czegoś co się nie sprawdziło

Roma wrote: Romo nawet nie masz pojęcia jaka jestem już niecierpliwa, codziennie coś wyszukuję, dokupuję czy zamawiam, chciałabym żeby już był środek lata a ja kończyła urządzanie domku.
Ten winobluszcz pewnie powstanie jak feniks z popiołów i może gdzieś po jakimś drzewie będzie się piął

Ave wroteEwo no było w czerwcu cudnie, zresztą jak każdego roku. W tym roku może jeszcze wokół nie będzie gotowe ale za rok

Flora wrote: Sylwio bo jednak lato przebija wszystkie inne pory roku choć każda ma swoje uroki
Ta pomarańczowa niby pnąca to Westerland poczytaj Westerland
Piszę niby bo ona jest uważana za parkową tylko ja kupiłam ją dawno temu jak pnącą i tak ją prowadzę. Potrafi wyrosnąć i to bardzo wysoko, ale i potrafi wymarznąć do samej ziemi, tyle tylko że jeszcze tego samego roku sporo urośnie i zakwitnie. Ta róża jest nie do zdarcia. Kiedyś nawet chciałam się jej pozbyć ale kto wykarczuje tak stare i rozrośnięte korzenie
Za ten jej cudny zapach łaskawie pozwoliłam jej zostać
Kwitnie cały sezon, a jak ją mocno przytnę to wypuści kolejne pędy i kwitnie do samej zimy.

czerwiec








wrzesień




październik

Nowinka wrote: Ewo różany raj rzeczywiście potrafi zawrócić w głowie i mnie właśnie to spotkało dlatego jestem taka szalona
U Ciebie biało, u mnie tylko pobielone a marznąć też marznę, jak pójdę na budowę

Dorota 15 wrote:Dorotko to rzeczywiście najwyższy czas przemyśliwać wszystkie rozwiązania i zakamarki nowego domku, koncepcja pewnie jeszcze ulegnie zmianie nie jeden raz ale uwierz mi, dobre przemyślenie ustawienia wszystkiego w domu to podstawa późniejszego dobrego mieszkania.
Cieszę się że kafelki Ci się spodobały, białego nie lubią w nadmiarze ale beżowy jak najbardziej pasuje do wszystkiego. Pewnie domyślasz się dlaczego tak zażarcie walczyłam o wszystkie aukcje lawendowe Co prawda lawenda niezbyt chętnie u mnie rośnie ale ciągle staram się ją dosadzać i dosadzać

Przez tak długą nieobecność na forum coraz częściej zapominam imion swoich róż. Teraz właśnie mi przypomniałaś, że Westerland nie okryłam Śliczna jest, ale okropnie mnie denerwuje to, że nigdy nie wiem, na co mogę liczyć w sezonie-albo mikra, albo wielki krzaczor. No ale śliczna bezapelacyjnie... A kto powiedział, że łatwo kochać?

Pisałaś, ze zastanawiasz się, czy zrobić daszek do końca domku
Czy tam nic nie będzie rosło?
Wszędzie będzie kostka?
Jeśli tak to w sumie co Ci szkodzi?
Chociaż chyba ładniej wyglądałby taki tylko nad schodkami i tarasem.
Trochę to by złamało bryłę domu

Ewuś ja też zapominam imiona swoich róż czy bylin, ale od czego są ściągi jako nauczycielka powinnaś o tym wiedzieć
Miłość nigdy nie jest łatwa, dlatego kocham wszystkie te kujoki i wszystkie futerka

Gosiu zadaszenie było planowane łącznie z umiejscowieniem właśnie tam kojca dla Mili, ale kojec zostaje tam gdzie teraz stoi wśród róż. Zadaszenie będzie się kończyć za schodami, potem jakaś rabata i kostka przy wejściu do piwnicy. I teraz trzeba wykombinować jakiś daszek nad tymi drzwiami, żeby zbytnio na nie nie zacinało.
Daszki planuję przykryć płytami onduline czy czymś podobnym, ważne żeby było lekkie i nieprzeźroczyste.

Mamy już okna czyli osiągnęliśmy stan surowy zamknięty









A to jest północna strona która ma być cała wyłożona kostką na szerokość 3 m od ściany domu, dalej już będą cieniolubne rabaty.



Mila grzecznie leżała w kojcu bo w trakcie montażu okien chyba by ich "zeżarła' czyli ciągle by szczekała i latała pod nogami jak to ona potrafi.



Kojec zostanie w tym miejscu osłonięty różami, widok od północy, dosadzę jeszcze pomiędzy już rosnące róże jedną która woli mieć półcień, Souvenir d'Alphonse Lavallee.

Szerokie plany, daj boże zdrowia..........

Ewo musi Bóg dać zdrowie

Ja bym zrobiła jeden daszek nad tarasem i drzwiami, bo przecież taras będzie obok schodków
Fajnie, że zrobiłaś miejsce do posiedzenia po stronie północnej. W takie upały jak ostatnio to najlepsze miejsce do odpoczynku.

Gosiu te drzwi o których piszesz czyli na parter to będą pod jednym daszkiem z tarasem. Muszę wykombinować jakiś daszek nad drugimi drzwiami do piwnicy.
Ten północny placyk to był mu, tam jest okno od kotłowni i trzeba utwardzić miejsce zsypywania węgla i drzewa, ale w letnie upały węgla tam nie będzie, za to idealne miejsce dla odpoczynku w cieniu.

W domeczku już można sobie pomieszkać Nie nawieje, nie napada, tylko jakiś sprzęt grzewczy się przyda.
Z opałem tak już jest, że trzeba go w jakiś sposób przenieść do piwnicy. W moich planach był niewielki tarasik do ogrodu, ale M działa z rozmachem-i teraz węgiel da się przewieźć wyłącznie taczką, trzeba uważać, żeby nie spadła z wąskiego przesmyku między tarasem, a murkiem. Tania siła robocza do tej pory tym się zajmowała, ale przecież wiecznie na głowie rodzicom chyba siedzieć nie będzie?

No chyba że tania siła robocza wróci do rodzinnego domu żeby z rodzicami zamieszkać na stałe

Majka, syn jeszcze się na dobre nie wyprowadził, tylko do szkoły w Olsztynie chodzi i tam mieszka, a Ty już byś mi go do domu wetknęła? Może na wiosnę, kiedy trzeba będzie warzywnik kopać, mógłby trochę pomieszkać z nami

Dzień babci powoli się kończy, jutro dzień dziadka, ale my z M. sprezentowaliśmy sobie już wczoraj z tej okazji cały sprzęt AGD do kuchni, teraz czekam na dostawę

Żeby uprzyjemnić sobie ten zimowy wieczór ciepłe fotki z 10 czerwca