TEMAT: Majkowe różane szaleństwo i cała reszta zieloności.

Majkowe różane szaleństwo i cała reszta zieloności. 12 Mar 2016 20:33 #444193

  • Roma
  • Roma's Avatar
Maju, mnie się wydaje,że jest więcej dziadków którzy myślą tak jak my ale głupio im się do tego przyznać i zaklinają rzeczywistość ;) Chyba gdzieś przegapiłam dyskusję na temat róż pnących :( Podpowiedz mi proszę jak przesadzić róże pnące,tzn jak je przyciąć przed przesadzeniem.Mam na kratce domu białą różę i ona mi na białym tle ginie, więc zaplanowałam zamianę,biała ma iść na obelisk a czerwona na kratkę.
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Majkowe różane szaleństwo i cała reszta zieloności. 12 Mar 2016 21:28 #444242

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Właśnie Romeczko, nie mam jeszcze wnuków, choc lata po temu są i wcale nie czekam na nie tak bardzo. Uważam też, że dzieci powinny mieszkać oddzielnie, mało tego w bezpiecznej odległości od rodziców. Wnuki będą, będę je kochać, czy starczy mi cierpliwości? nie sądzę...bardzo cenię sobie życie we dwoje, wreszcie mam czas na swoj rytm życia, swoje zainteresowania. Dałam im tyle ile mogłam, nie ma to nic wspolnego z wymawianiem, po prostu nowy etap w zyciu. Nie rozumiem tzw. syndromu opuszczonego gniazda....
Majka, powiedz mi, ile czasu od oprysku miedzianem do deszczu nie niweczy go? wczoraj było ładnie to nie pryskałam :hammer: , dzisiaj poleciałam po wszystkim jak to Ty mówisz a po 5 godzinach popaprało trochę, deszczem tego nie nazwę ale jednak pokropiło.....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma

Majkowe różane szaleństwo i cała reszta zieloności. 12 Mar 2016 22:14 #444292

  • lelumpolelum
  • lelumpolelum's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 456
  • Otrzymane dziękuję: 468
O, ja mam dokładnie tak samo jak Sierika, podpisuję się pod tym rękami i nogami. Powrót do bycia tylko we dwoje po przeszło trzydziestu latach jest czymś zupełnie niesamowitym, jakby nowym początkiem :) Też mam poczucie, że dałam, ile mogłam a teraz mogę się podopieszczać a co.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): edulkot

Majkowe różane szaleństwo i cała reszta zieloności. 13 Mar 2016 09:24 #444402

  • Basia21071
  • Basia21071's Avatar
  • Offline
  • Fresh Boarder
  • Posty: 8
  • Otrzymane dziękuję: 17
Majko, witam Cię serdecznie!
Trafiłam tu za Tobą z Kompostownika. Pozwolisz, że pospaceruję wśród Twoich roślinek? :)
Na forach ogrodniczych jako "pisząca" dopiero raczkuję, więc jeśli zrobię coś nie tak to przepraszam. :)
Basia
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): edulkot

Majkowe różane szaleństwo i cała reszta zieloności. 13 Mar 2016 09:42 #444414

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Tęsknię za moimi wnuczkami ale czas odległość sprawiły,że czasami jak już są jestem zmęczona....obowiązkiem.Na szczęście są co raz starsze i nie kłopotliwe.Ale córka jedzie że starszą do sanatorium i przez 3 tygodnie będę z młodszą...liczę na ładną pogodę.
Po 42 latach zostaliśmy z mężem sami i nie zawsze jest fajne jest.Pusto w domu cicho,spokojnie :jeez: ale w końcu nic nie muszę
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): edulkot

Majkowe różane szaleństwo i cała reszta zieloności. 13 Mar 2016 09:44 #444415

  • r-xxta
  • r-xxta's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 7727
  • Otrzymane dziękuję: 2600
Ja sama jeszcze babcią nie jestem, ale bardzo podobała mi się postawa mojej mamy, kiedy Nina była mała, chociaż musiałam zatrudnić nianię. Mianowicie powiedziała, że może poświęcić wnuczce jeden cały dzień w tygodniu (roboczym) i koniec :woohoo: . Cztery dni była niania, a piąty dzień babcia. Nawet jak przeszła na emeryturę grafik się nie zmienił :happy3: . w przyszłości planuję zrobić podobnie :whistle:
Temat został zablokowany.

Majkowe różane szaleństwo i cała reszta zieloności. 13 Mar 2016 09:52 #444421

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Marta,to dobra postawa.Sporo moich znajomych całymi dniami siedzi i pilnuje wnuki skarżąc mi się.Bo trzeba pomóc...
A już dobiła mnie starsza pani sąsiadka ledwo chodzącą,schorowana która pilnuje prawnuczki i to nie jedną.Strach z nią zostawić małe dziecko a co dopiero trójkę.No ale pani one pracują pomóc trzeba,tak mi odpowiedziała gdy saugerowałam niestosowność tej sytuacji.Dałam spokój
Ostatnio zmieniany: 13 Mar 2016 09:54 przez Aszka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): edulkot

Majkowe różane szaleństwo i cała reszta zieloności. 13 Mar 2016 10:42 #444437

  • elsi
  • elsi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1277
  • Otrzymane dziękuję: 611
Majce zazrdoszczę możliwości obserwacji, jak rosną wnuki, ale tylko tego.
Lubię, kiedy dzieci przyjeżdżają, kilka tygodni z wnuczkiem bardzo cieszy,
ale święty spokój później bardzo sobie cenię :P .
Majka, czy też czujesz brzemię odpowiedzialności za nasionka?
Nie świerzbią Cię jeszcze ręce, by pogrzebać w świerząbku? :funnyface: - pod lupą nic nie widzę.
Wczoraj porządkowałam rabaty, ręce poranione, o tej porze roku to za różami za bardzo nie przepadam ;) .
Te Twoje letnie zdjęcia plątaniny pędów i kolorów przekonują, że warto odcierpieć.
Pozdrawiam.
Elżbieta

W moim ogrodzie
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): edulkot

Majkowe różane szaleństwo i cała reszta zieloności. 13 Mar 2016 16:08 #444543

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Zaczynam dziś od początku bo wczoraj w trakcie pisania zawiesił mi się komputer, ale powiedziałam sobie 'nic to' i poszłam spać. W sprawie komputera synowie podejrzewają jakiś feler w płycie głównej, trzeba z niej wszystko przegrać i oddać na gwarancji (jakiś miesiąc temu znalazłam fakturę, ale gdzie ona teraz jest :jeez: )

Widzę że toczą się tu dwie dyskusje: opryski i rola babci w opiece nad wnukami.

Aguś zawsze urobienie ogrodowe dodaje szczęścia i jakiegoś uspokojenia :lev:

Olu jeszcze zdążysz się urobić, może i opryskać, zdrowie jest ważniejsze :hug:

Beatko karczowanie zdechlaków czy ekspansywnych roślin zawsze jest na miejscu :flower:

Romeczko teraz ruszyła lawina babć wolnych i szczęśliwych, dobrze że nie jestem sama z taką egoistyczną postawą :wink4:
Chyba gdzieś przegapiłam dyskusję na temat róż pnących :( Podpowiedz mi proszę jak przesadzić róże pnące,tzn jak je przyciąć przed przesadzeniem.Mam na kratce domu białą różę i ona mi na białym tle ginie, więc zaplanowałam zamianę,biała ma iść na obelisk a czerwona na kratkę.
Nie przeoczyłaś dyskusji bo takiej nie było, tylko czasami odpowiadam na pytania.
Zasada przy przesadzaniu: ile musisz uciąć korzeni tyle samo musisz uciąć i pędów.
Ja zawsze wolę z góry ściąć więcej, żeby róża się zbytnio nie męczyła, wszak ona musi odbudować system korzeniowy, żeby w przyszłości dobrze się rozrosła. Dlatego warto nawet stracić jeden sezon kwitnienia niż ileś tam patrzeć jak ledwo zipi.

Basiu-Barabella witam Cię bardzo serdecznie :hug: cieszę się, że wpadłaś do mnie na rekonesans.
Nasz 12 latek, brat tej rozgadanej 5 latki potrafi całymi godzinami milczeć, to jest aniołek w portkach :hearts:

Ewuniu z tą bezpieczną odległością masz absolutną rację, jak córy wybyły z domu widywaliśmy się czasami, czasem częściej jak trzeba było w czymś pomóc, czasem rzadziej czyli tylko z większych okazji, byliśmy zajęci swoimi sprawami i było nam dobrze choć w domu zostali jeszcze synowie. Teraz córom zechciało się powrócić w rodzinne strony i ciężko nam jest przyzwyczaić się do codziennej obecności wnuków choć trwa to już czwarty rok. Starszy syn mieszka z teściami, a widujemy się raz w tygodniu i bardzo cieszymy się na wizytę najmłodszej wnuczki. Takie spotkania dają obu stronom wiele radości :dance:
Majka, powiedz mi, ile czasu od oprysku miedzianem do deszczu nie niweczy go? wczoraj było ładnie to nie pryskałam :hammer: , dzisiaj poleciałam po wszystkim jak to Ty mówisz a po 5 godzinach popaprało trochę, deszczem tego nie nazwę ale jednak pokropiło.....
Odstęp od oprysku do opadów powinien wynosić minimum 2 godziny. Ale w dużej mierze ten czas zależy od warunków, jak jest ciepło to ciecz szybciej obsycha na roślinie i czas może być krótszy, jak jest chłodniej i na dodatek wilgotniej to czas powinien być dłuższy. Te 5 godzin jakie minęły od oprysków do opadów na pewno jest wystarczający.

Beatko takie dopieszczanie jest wskazane, byle się to czymś tam nie skończy :wink4:

Basia21071 witam Cię bardzo serdecznie :kiss3:
Spaceruj do woli i niczym się nie przejmuj, każdy z nas był kiedyś początkującym :hug:

Olu życzę Wam dobrej pogody, żeby Marta mogła się wyszaleć w ogrodzie i nie męczyła babci :dance:
Kiedyś nie lubiłam ciszy, zawsze musiało grać radio, teraz oddałam radio córce i jak tylko wnuki wybędą do placówek delektuję się błogą ciszą :lev: tak to jest jak czegoś mamy w nadmiarze ;)
Mam podobną znajomą prababcię, odchowuje ona już kolejne pokolenie, ale chyba od prawnuczki to już nie da rady ;)

Martuś podziwiam postawę Twojej mamy, choć kosztowało to Was sporo kasy to pozostała niewzruszona. Mnie co prawda rodzeni rodzice nie pomagali, nasze dzieci miały przyszywane babcie, które czasami zajęły się dziećmi, czy pojechały z nimi na spacer, a ja miałam czas na choćby odpoczynek. Dlatego wiem jak czasami bardzo potrzebna jest jakaś pomoc, ale co za dużo to niezdrowo ;)

Elu obserwować rośnięcie wnuków zawsze można z dalszej perspektywy, higieniczniej jest zachować jakiś dystans ;)
Jeszcze nic nie siałam, wczoraj przyniosłam sobie kompostu i piasku z myślą o dzisiejszych wysiewach i nic w tej sprawie nie drgnęło ;)
Ja tam lubię cięcia różane, dzisiaj wyskoczyłam po obiedzie na chwilkę dokończyć New Dawn bo w końcu jest sucho i nic mi nie kapało do oczu :rotfl1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Aszka, sierika, VERA, zanetatacz

Majkowe różane szaleństwo i cała reszta zieloności. 13 Mar 2016 18:08 #444586

  • olibabka
  • olibabka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Więc w takiej ciszy ukryty ja - ja liść
  • Posty: 4286
  • Otrzymane dziękuję: 2960
Mam ambiwalentne uczucia jako babcia :silly: Wnuki mam daleko i tylko czasami na dłużej. Zwykle cieszę się na ich przyjazd i smutno mi gdy wyjeżdżają ;) Ale prawda taka, że organizm mój już czasami nie nadąża za nimi i czuję się zmęczona dłuższą opieką. Doskonale więc rozumiem, że czasami wolałabyś odpocząć w ciszy :hug: Dobrze, że dzieci mają młodzi ludzie, kiedy jeszcze dużo sił i energii w nich drzemie :lol:

Tniecie już wszystkie róże? Kiedyś zakodowałam sobie, że dobry czas - jak zakwitnie forsycja :think:
pozdrawiam serdecznie, Marysia :)

[...]kielich światła nachylony wśród roślin
Odsłania w każdej z nich jakieś przedtem nie znane dno[...]
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): edulkot

Majkowe różane szaleństwo i cała reszta zieloności. 13 Mar 2016 18:21 #444592

  • Bozi
  • Bozi's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4472
  • Otrzymane dziękuję: 2418
Ja z uporem maniaka czekam na kwitnienie forsycji. Przycięłam tylko suche przemarznięte długie patyki.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, edulkot

Majkowe różane szaleństwo i cała reszta zieloności. 13 Mar 2016 18:24 #444595

  • Aszka
  • Aszka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2491
  • Otrzymane dziękuję: 2655
Majka ja niestety nie słyszę ciszy chociaż bardzo bym chciała. :( Musi mi ciągle coś grać żebym nie słyszała szumów w głowie.
Róż jeszcze nie tnę- też mam zakodowane ,że razem z forsycją.Chociaż nie widzę dużych powodów do cięcia...chyba
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): olibabka, edulkot

Majkowe różane szaleństwo i cała reszta zieloności. 13 Mar 2016 19:24 #444644

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Halo, halo dziewczyny kochane ja nie tnę róż, zwłaszcza takich jakie ma większość z Was. Moje róże to w większości terminatorki, które już rosną bo poczuły wiosnę, i wcale ich nie przycinam bo to całkiem młode krzaczki, na dodatek kwitnące tylko raz więc ich przycinanie odbywa się po kwitnieniu a nie wiosną czyli wtedy kiedy kwitnie forsycja. Na kwitnienie forsycji czeka 150 róż i choć bardzo mnie wkurzają czarne owoce na nich, cierpliwie czekam i wolę nie patrzeć w ich stronę.
Ale jak chcemy przesadzić różę to najlepiej zrobić to teraz, a ta czynność wymaga dość radykalnego przycięcia pędów.

Marysiu dobrze prawisz, dzieci powinni wychowywać młodzi, dziadkowie mogą tylko pomóc w razie potrzeby albo ugościć w wakacje. :)
Bożenko a jednak zrobiłaś różom to samo co ja swoim czyli ucięłaś suchelce :)
Olu skoro masz taką przykrą przypadłość to lepiej coś słuchać niż słyszeć to co słyszysz :hug:
Zbytniego cięcia wśród tych bardziej delikatnych róż nie przewiduję, choć są takie zdechlaczki co mogą być cięte do ziemi ;)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Bozi

Majkowe różane szaleństwo i cała reszta zieloności. 13 Mar 2016 19:28 #444645

  • Iwona1311
  • Iwona1311's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 125
  • Otrzymane dziękuję: 78
Witaj Majeczko
Przyszłam do Ciebie z rewizytą i spacer po Twoim pięknym różanym ogrodzie to najlepszy odpoczynek po ciężkim dniu w pracy. Ja co prawda różana nie jestem i róże w moim ogrodzie mnie nie kręcą ale uwielbiam oglądać je w innych ogrodach dlatego będę tu stałym bywalcem. Do tego jeszcze piękne rododendrony i azalie i inne roślinki. W oko wpadła mi cebulica Tubergena - już trafiła na listę jesiennych zakupów. Zaciekawiła mnie też trawka z lasu ale nie mam pojęcia co to i gdzie tego szukać a szkoda.
Pozdrawiam i czekam na kolejne tegoroczne odsłony Twojego ogrodu.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): edulkot

Majkowe różane szaleństwo i cała reszta zieloności. 13 Mar 2016 20:32 #444685

  • VERA
  • VERA's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1919
  • Otrzymane dziękuję: 3718
Też mam różę pnącą do przesadzenia - skorzystam z twojej rady Majeczko.
Dziękuję :kiss3:
Pozdrawiam Vera :)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): edulkot

Majkowe różane szaleństwo i cała reszta zieloności. 13 Mar 2016 22:36 #444765

  • edulkot
  • edulkot's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2906
  • Otrzymane dziękuję: 3009
Iwonko witam Cię w moim nie tylko różanym świecie :flower1: właściwie to kocham wszystko co rośnie i kwitnie, sadzę przeróżne rośliny ale nie wszystkie z nich chcą u mnie rosnąć ;) ile ja tych roślin zmarnowałam :jeez: ostatnio zim prawie nie ma, ale jakby tak powróciły srogie to mogą mocno przetrzebić moje nasadzenia. ;)
Życzę Ci żebyś gdzie upolowała tę cebulicę bo ona rzadko bywa w handlu :kiss3:
Verko proszę bardzo :kiss3: ale nie zamykaj wąteczku :hug:
Temat został zablokowany.

Majkowe różane szaleństwo i cała reszta zieloności. 13 Mar 2016 22:48 #444770

  • aguskac
  • aguskac's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 2757
  • Otrzymane dziękuję: 1455
Widzę, że temat dzieciowo - wnukowy bardzo burzliwy :devil1:
Za daleko niedobrze, za blisko też nie :wink4: Pozazdrościłam Ci, bo moje dzieci daleko i jak dorobią się wnuków, to bardzo rzadko będę je widywać. A przecież w pierwszym okresie dziecko tak szybko się zmienia, ciągle uczy się czegoś nowego. Póki babcia jeszcze w siłach chętnie by w tym uczestniczyła. Ja miałam blisko rodziców, zaledwie 20km, ale nigdy się nimi zbytnio nie wyręczałam. Jednak był taki czas, że pomagali mi bardzo i ja też bym chciała mieć taką możliwość.
Z wnukami mojego brata nie mieli już takiego kontaktu, bo raz, że dalej mieszka, a dwa - oni już byli starsi, kiedy przyszły na świat, więc i siły już nie te i cierpliwość do dzieci mniejsza.

Ja o różach nawet jeszcze nie myślę, tyle innej pracy jest w ogrodzie, że i tak nie wiem w co ręce włożyć.
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): edulkot

Majkowe różane szaleństwo i cała reszta zieloności. 13 Mar 2016 23:06 #444778

  • nena08
  • nena08's Avatar
  • Offline
  • Senior Boarder
  • Posty: 46
  • Otrzymane dziękuję: 25
Jak zaczęłam wycinać jednej suchelce, to znalazłam się na poziomie gruntu.
Kopczyki zlikwidowane. Popatrzyłam na pogodę i usypałam na nowo jesiennym nasadzeniom. :jeez:
Pozdrawiam Anka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): edulkot


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.694 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum