Forum Ogrodnicze Oaza

Jak Natalka? Mam nadzieję, że powolutku wszystko się normuje
W poniedziałek wylewki, no to już będzie wielki krok do przodu, zwłaszcza, że czas Was goni. W sumie to chyba dobrze, bo się człowiek spręża i wszystko zrobione migusiem, inaczej może się przedłużać, a po co to komu.
Nie wiem, jak wytrzymujesz fizycznie taką ilość pracy, bo przecież w ogrodzie też nie odpoczywasz Silna z Ciebie kobietka! Oby tak dalej, serdeczności
Poproszę o zdjęcia całości, ze wszystkich stron

Majutku, ja się nie martwię - takie są fakty i już. Powiem Ci, że jak widzę, co się tutaj dzieje, to nawet czuje niezmierną ulgę na myśl, że te wariactwa i niepewność nie dotyczą moich dzieci, niech one sobie żyją spokojnie w normalnych krajach
Super, że napisałaś o mieszańcach hultemii Ja mam dopiero od jesieni i już jestem pod wrażeniem Zimę przetrwała bez szwanku, ma najdłuższe nowe przyrosty, puszcza z miejsca szczepienia... Fascynująca witalność. Jakbyś miała chwilkę, napisz o 'Astronomii', bo ostatnio wokół niej się trochę kręcę. Warta grzechu jest?

Hanuś dzięki za troskę, wyniki moczu Natalki doszły do normy i oby na długo tak pozostało. Jutro chrzciny, będzie kiepsko bo zapowiadają taką paskudną pogodę, dzieciarnia rozniesie domek.
Sprężaliśmy się zimową porą żeby wszystko możliwe nakupić bo wiosna to nie czas na latanie po marketach budowlanych, ale może to był błąd, przy okazji może kupiłabym jakieś krzaczory
Zajechana jestem i nie ma co tego ukrywać. Na budowie mam wolne od tygodnia to podgoniłam ogrodowo, większość ciężkich robót odwalona, nawet koszenie już za mną, taka dłubanina co mi została to przyjemność ogrodowania.
O jakie zdjęcia i jaką całość Ci chodzi?
Wkurza mnie to wstawianie zdjęć, zbyt czasochłonne, jak znajdę szybszy sposób to będzie więcej

Beatko takie podejście jest praktyczne, macie spokojną głowę o przyszłość dzieci.
Astronomia równie dobrze radzi sobie w upalnym słonku, dobrze znosi zimy choć podobno wytrzymałość mrozową ma na strefę 6b. Jeszcze nigdy jej nie cięłam do ziemi a kopczyka to ona nie dostaje od dawna.
Mamy wątek o niej w dziale różanym Astronomia - Sweet Pretty

Siberko wstawiam na serwer Oazy, ale jest to zbyt upierdliwe wyszukiwanie zdjęcia wśród kilkuset zdjęć w jednym folderze.
Ja tam lubię mieć kontrolę nad tym co i jak wstawiam, żadnego automatycznego niemyślenia nie znoszę
Ile ja się naczytałam wściekłych opinii o rezygnacji z tak prostego a zarazem dobrego Picasa.
Zdradź co wykombinowałaś w tej kwestii

To zdjęcie magnolii jest z Picasa, z G+ próbowałam ale wychodził tylko sznureczek znaczków

Majutek, podczytuję co tam u Ciebie słychać i jak zwykle, nie marnujesz ani sekundy swojego czasu
Tytan-kobieta!
Uskrzydla zapewne perspektywa rychłej przeprowadzki, a takie światełko jeszcze dodaje energii.
Podziwiam jak zwykle za power godny lekkoatlety.
Cieszę się, że u Natalki lepiej i życzę wspaniałej uroczystości!

Aguś no nie mam innego wyjścia, w ogrodzie muszę sama i to nie z wyboru tylko z musu
Dobrze że panowie mi pomagali przesadzać wielgaśnego głoga, ale ziemią obsypywać to musiałam ja i ciągle pilnować, żeby mu woda skapywała i wykosić niby trawnik z olbrzymią ilością zeszłorocznych liści i ...... może już dość tego narzekania sama chciałam to mam co chciałam

Dość mocno podkasana tawuła - panna młoda




ps. zapomniałam podziękować za życzenia

Majutek, bo my jesteśmy wszechmocne, szkoda tylko, że do czasu
Ja dziś zapowiedziałam M. żeby się o nic nie martwił i że ja do końca swych dni będę pracować w ogrodzie... jakieś tam geny z jednej strony rodziny mam i liczę, że to właśnie te będą mi dane
Panna Młoda cudna... ja swoją tak pocięłam rok temu, że kwiatów mam mniej, ale to dla zdrowotności

Zdjęcia całości budowlano-ogrodowej, oczywiście Ale poczekam, jak będziesz miała czas i wstawianie się wyjaśni.
Cieszą dobre wieści o Malutkiej Wspaniałej uroczystości Majeczko, dobrej zabawy i oby dom pozostał w całości
Buziaki

Dzień dobry Czytam ,że u Ciebie nieźle .Ja jak zwykle podziwiam to , jaka z Ciebie silna kobitka :wink2:Teraz czka Cię piękna uroczystość ,oby wszystko fajnie się udało

Majutku dopiero skojarzyłam, że to dziś ta ważna uroczystość.
Mam nadzieję, że pogoda dopisze. Dużo dobrego dla malutkiej
O domek nie musisz się martwić i tak do rozbiórki

Ps. Różyczki obejrzałam zachwycona. Wszystkie od Ciebie pięknie obsypują się listeczkami, najbardziej dr van fleet. Aż nie mogę uwierzyć, że u mnie mogą tak ładnie kwitnąć.

Witam w jakże nieproduktywne niedzielne przedpołudnie
Z reguły w niedziele wolne mam dopiero po południu a tym razem wolne mam rano i odrabiam zaległości domowe.
Uroczystość chrzcin będzie w domku córki i to dużo mniejszym niż nasz stary dom dlatego obawiam się o całość z powodu bardzo kiepskiej pogody. Jest strasznie zimo, wieje i czasami popaduje, trudno w taki ziąb wygnać dzieciarnię na wypas ogrodowy.
Dziękuję za wszelkie życzenia i dobre słowa

Aguś moja Panna Młoda podgolona od dołu i z jednego boku, po kwitnieniu muszę ją całą mocno przyciąć bo tak wygląda brzydko
Dobre geny ogrodowe to ja też mam z jednej strony i dlatego liczę na łaskawość losu

Hanuś ciężko coś wykombinować ze wstawianiem zdjęć żeby było prosto i w miarę mało automatycznie. Pewnie muszę wyszukać jakiegoś całościowego programu ale ciągły brak czasu
A czasami jakieś zdjęcie wstawię

Ewuniu no nie jest źle, dłubaninę ogrodową lubię to i będę sobie ją uprawiała na spokojnie, a w miarę sił i chęci odwalała kolejne darcia murawy, wszak muszę gdzieś wsadzić to co czeka na wykopanie spod starego domu

Dorotko ano dzisiaj a tu taki ziąb.
Różyczki mogą rosnąć wszędzie byleby nie było bardzo mokro bo to nie bagienne rośliny. Niektóre nawet mogą rosnąć na wydmach, naszych nadbałtyckich
Dr. W. Van Fleet powinna zakwitnąć w tym roku, rok temu miała sporo kwiatów.

Eh, kto to widział taką zimną wiosnę przy dzisiejszych pracach zmarzły mi paluszki od tak zimnej ziemi, brrr
Ale mimo paskudnej pogody wczorajsza uroczystość przebiegła dość spokojnie, pomimo upchnięcia 8 maluchów w wieku od 7 lat do kilkunastu miesięcy (najmniejszej Natalki nie liczę choć i ona dawała niezły koncert) w niezbyt obszernym domku.
Takim tortem się objedliśmy



A dzisiaj od samego rana wylewkarze działali na budowie i już po południu mieliśmy takie śliczne wylewki zakrywające wszelkie skarby ogrzewaniowe



Ja pomimo ziąbu powolutku działałam w ogrodzie, w którym nawet ciągle jest kolorowo, jak do tej pory przymrozki nas omijają.

narcyz Thalia





pigwowiec cały w kwiatach


to miały być tulipany Violet Bird, jakoś daleko im do fioletu

Już po chrzcie, cieszę się, że małej lepiej, to taka drobinka jeszcze.
Narzekam, że mam dużo pracy a mało czasu, że chyba mnie to wszystko przerasta,
ale jak popatrzę na Twoje wyniki to jakoś mi trochę wstyd marudzić.
Podejrzewasz, że tulipany pomylone, ale przynajmniej są - u mnie myszowate się trochę najadły .
Zimno i u nas, ale zwykle pod wieczór, kiedy pora do domu wracać, to i wiatr ucichnie i cieplej jakby.

Elu tulipany są bo w doniczkach za to w liliach mam pogrom, choć nie wszystkie z winy podziemia
Najbardziej zmarzłam właśnie pod wieczór, szybko uciekałam już po 19-tej, a chciałam jeszcze jakieś siewki przesadzać.
Jakie moje wyniki, pokazuję tylko to co mam względnie zrobione, dzisiaj dopiero przyginałam pędy róż na rabacie przy płotku i ciekawa jestem tego efektu. W innych miejscach róże pozarastane, o kancikach nawet nie wspomnę

No to macie już w domu aniołka . Tort jak na ogrodnika przystało różany . w ogrodzie wiosennie a domek już prawie do meblowania . Gratuluję
A co kombinujecie z tymi zdjęciami to nie bardzo wiem bo ja ciągle wstawiam po staremu z Picassa

Majuś tort śliczny.Ucałuj małego szkraba i życz jej dużo zdrowia od całej mojej rodzinki.Wiosna cudna , piękne te różowe tulipany.Miłego dnia

Majeczko, czy ten piękny tort to Twoje dzieło ? Piękna uroczystość, gratulacje

Ledwie żyję, więc wypłaczę się tylko i idę spać. Róże pnące w większości do wyrzutu, zostaną może po dwa pędy. Nawet Russelliana przestanie być ścianą kwiatów Dr van Fleet też Trier rąbnęłam do ziemi, a Fantin Latour-szkoda gadać
Domeczek wygląda zachęcająco, nie mogę się doczekać zakończenia budowy