Forum Ogrodnicze Oaza

Trzymam kciuki za Kochane maleństwo Majko . Styropianowe szaleństwo przeżywałam i ja znam ten ból , ale to już bliżej niż dalej z całego serca więc Ci życzę by było już z górki
A moje-Twoje roślinki pięknieją z dnia na dzień

Jakże mi miło że tak się troszczycie o mnie, o maleńką wnusię i naszą budowę, bardzo Wam wszystkim razem i każdemu z osobna dziękuję
Krzysia, Ela, Moni, Arleta, Ola, Kasia, Ewa, Wiesia jesteście kochane wybaczcie że odpowiem wspólnie ale jestem padnięta i nawet niezbyt składnie myślę
Wczoraj jak sprzątałam resztki styropianowe to sobie podśpiewywałam " Puchowy śniegu tren" bo rzeczywiście czułam się jak w zimie Styropian pokonany, ogrzewanie podłogowe na parterze prawie całe położone, teraz czekać na wylewkarzy i w końcu będę mieć trochę czasu na ogród
Ze wstawaniem z kolan nawet nie mam problemów a klęczenie na styropianie o grubości 18 cm to sama przyjemność

Wczoraj przy pięknej słonecznej pogodzie z samego rana troszkę przeszłam się po ogrodzie, dzieje się w nim sporo i wszystko rośnie i rozkwita na potęgę.

kwitną śliwy


forsycja pewnie niedługo przekwitnie


kwitną narcyzy i żonkile






ciemiernik ma drugi kwiatek


kolejna sasanka kwitnie


fiołki pachnące powoli kończą


za to zaczynają późniejsze, tu chyba odmiana Princesa


ich kuzyni fiołki rogate


szafirki szaleją


a odmianowe też powoli zaczynają, tu Fantasy Creation


Siberian Tiger


kocham jednokolorowe rzeki, niebieska rzeka szafirkowa


żółta rzeka omiegu wschodniego


hiacynty - jedne kończą inne kwitną


niektórym bardzo ciąży własny ciężar


ułudka bardzo skromnie


zawilce się rozsiały


ziarnopłon ciągle w jednym miejscu


pierwiosnki coraz śmielej kwitną


a niektórym przypadło egzystować w doniczkach


I to by było na tyle, do napisania kiedyśtam

Dzień dobry Majeczko Wszystko pięknie u Ciebie wygląda .Podziwiam Twoją wytrwałość i siłę której Ci nie brakuje.A kłopoty obsiadły Cię jak stado myszy .Trzymam kciuki za Ciebie i za Twoje powodzenie .Zostawiam swoje wiosenne pozdrowienia

edulkot wrote:
Jak nie żyjesz żyjesz, żyjesz zwariowana ogrodniczko ale musisz się oszczędzać zdecydowanie, bo wiesz jak to jest z ta kondycją jest, jest i się czasem jakoś tak urywa na dni kilka
Z malutką lepiej chociaż? mam wielką nadzieję, że tak

Ewuniu przyznam że ciągnę już na rezerwie dobrze że dzisiaj skończyliśmy na budowie podłogówkę, będę miała czas na spokojną regenerację sił przy ogrodowej dłubaninie
Jolu niby żyję ale co to za życie już dzisiaj po skończonej budowlanej robocie troszkę podłubałam w ogrodzie i od razu weselej na duszy
Też mam nadzieję że Natalce powoli się poprawia, ponowne badanie moczu dopiero w przyszłym tygodniu i oby była poprawa.

Majuś, zdrowia dla wnuczki i energii dla Ciebie życzę. Pomyśl, za jakiś czas będziesz ten cały koszmar tylko wspominać

Po raz pierwszy widzę wiosnę u Was i u nas w tym samym terminie To budujące!! Zwykle nasze kwiatki zaczynały ze 2 tygodnie po Waszych.
Nie martw się, roślinki sobie poradzą, a że nie będzie wymuskane... u mnie nigdy nie jest Jak masz fajnie, wykańcza Ci się wymarzony suchy i ciepły domek, z podgrzewaną podłogą. Wkrótce go wykończycie i zaczniecie się nim w pełni cieszyć.
Buziaczki dla wnusi, niech szybko będzie lepiej!

Fiołek Princesa u mnie również kwitnie. Szpaleru omiegów zazdroszczę. Co roku sadzę ale jest chyba dla nich u mnie za sucho. Jak będą w ogrodniczym to kupie kilka sztuk. Albo kupie nasiona i wysieje.

Ponieważ podobno Picasa ma niedługo umrzeć śmiercią odrzucenia przez swoich twórców poszukuję innych możliwości wstawiania zdjęć. nie lubię wstawiać zdjęć nieopisanych, dlatego to dla mnie poważny problem.


Beatko koszmar to ja już mam, ciągle myślę o wykańczaniu, o meblowaniu i aż sama się dziwię, że nie mam koszmarnych snów
Aga bo u nas ostatnio tylko pada, wieje i jest bardzo zimno większość cebulowych padła w pączkach od nadmiaru wody.
Bożenko jak tylko chcesz to mogę wysłać Ci spore kawałki omiegów, mam go w wielu miejscach, a w niektórych już jest nazbyt rozrośnięty.
Gosiu zdjęcia budowy robię w miarę postępu prac, podłogówkę też mam sfoconą

centrum ogrzewania podłogowego




centrum ogrzewania w piwnicy, tu rurki biegną w styropianie do kaloryferów




Eksperymentalnie opisałam i wstawiam prosto na Oaza, zobaczymy jak to wyjdzie bo w podglądzie nic nie widać

O kurcze ,ale to poważnie wygląda .Majeczko uprzejmie donoszę ,że Twój wczorajszy wpis mi uciekł ze wszystkimi innymi .Odpowiedzi też .Żebyś się nie zdziwiła ,jak do mnie zaglądniesz
Nawet nie zdążyłam odpisać Buziolek .

Majeczko, oszczędzaj się trochę....wiem co piszę
Prace postępują,zaraz zacznie się część najtrudniejsza ale i najprzyjemniejszy.Wiosnę masz ....wiosenną

Ewuniu wiem że znikały posty i zdjęcia, u mnie zniknęły dwa wpisy od Gosi-Margo i Iwonki, Gosi odpowiedziałam ale Iwonki postu nawet nie przeczytałam.
Nic nie szkodzi, żeś nie odpisała, nawet nie pamiętam co tam wystukałam

Olu teraz mam czas na ogród a chwasty nie chcą czekać tylko wyżerają to co jest przeznaczone dla kwiatków ale teraz to jest już lekka robota. Ostatnie róże przesadziłam i posadziłam w sobotę a wczoraj omdlewały w upalnym słońcu. Po nocnej ulewie dzisiaj mają się dużo lepiej.
Aha, dzisiaj kupiłam sobie sosenkę na nóżce i posadziłam w przedogródku, do skończenia całości brakuje tylko azalii pontyjskiej, w końcu ją dorwę jakem szalona ogrodniczka

Dorwiesz, dorwiesz, jak się już uparłaś Można wiedzieć, jak pani to robi, że ziarnopłon siedzi na ... jednym miejscu? Jakieś zaklęcia są od tego?

Beatko siedzi w jednym miejscu bo w koło ma tylko ujeżdżony plac aż tak wytrwały nie jest
Zastanawiam się gdzie go przesadzić jak dom będzie wyburzany, na pewno gdzieś na uboczu żeby mi do ogrodu nie wlazł

Nie mam pojęcia co się działo wczoraj z moim kompem, bo zginęły wszystkie moje posty
Chyba, że to ja jestem bojkotowana
Ty jeszcze zdołałaś zobaczyć mój wpis.
Prace budowlane wyglądają imponująco.
To jest dopiero labirynt

Gosiu to nie Ty ani Twój komp tylko zamieszanie w chmurze elektronowej
Labirynt z którym mocno się męczyliśmy żeby wymieścić się z odpowiednią długością rurek, to było kombinowanie jak w 3 osoby wcisnąć się razem z rurkami do wąskiego wiatrołapu
Wylewki planowane na poniedziałek 25 kwietnia, oby nic nie stanęło na przeszkodzie.

Zimo jak diabli ale za to prace idą pełną parą
Plewienie połączone z korekcyjnym cięciem róż prawie ukończone.
Zabrałam się za porządkowanie doniczkolandii, rodki w jedno miejsce zadołowane w półcieniu mają czas na ładne rozkorzenienie się do jesieni. Do nich dołączyły moje hortensje, nie znam się na nich a mam takie:

na słońcu mocno się przypala


darowana przez Jadzię


Trochę się natachałam tych donic więc ledwie żyję, ale na jutro kolejne doniczki do segregowania a mam aż 2 wielkie skrzynki sadzonek żurawek, kolejne doniczki z berberysami i inne wszelakiego dobra.

Ciągle kombinuję ze zdjęciami, z dwóch różnych miejsc
ze Zdjęcia Google wcale nie wchodzą

Majka, dlaczego nie dziwi mnie, że tachasz donice, sadzisz, biegasz z sekatorem, opryskiwaczem, zimno, nie zimno Ty zawsze w pełnym biegu....