Forum Ogrodnicze Oaza

Dorotko Twoja dalia różowa zakwitła jest boska,ta dalia żółto biała ode mnie to Lemon Meringue.U mnie ogórki pomidory koktajlowe porażka bo ciagle pada,pozdrawiam serdecznie.

Ta żółto-biała jest prześliczna, a ta też od Ciebie (?) rosła przy mojej strzępiastej Pinelands Princess:



ale ma inne, bardziej pozawijane płatki:

Zimowity - smutek jesienny???





Chwaściory rządzą, nie ma czasu na pielenie, a najczęściej pada deszcz:

Dorotko, Twoje dalie powalają, w mój gust trafia zwłaszcza ta radośnie pomarańczowa. Mam podobna, jeśli jutro nie będzie bardzo lało (co zapowiadają: - postaram się porobić daliowe portrety. Pierwszy raz w życiu mam ich trochę, ale kudy mi do Ciebie!
Podziwiam zdyscyplinowanie blaszkodziobych - nie pożywiają się kwiatkami? A jak agresywny kaczor? (to nie żadna aluzja polityczna )
Na żadne zimowity się nie zgadzam, jeszcze przynajmniej miesiąc NIE, niech żyją słoneczniki!

Aniu - Twoje dalie w niczym nie przegrywają z moimi. Kaczor... stracił życie, bo żyć z nim się nie dało, był wyjątkowo wredny (ale smaczny )Kaczki i gąski od małego w swoim towarzystwie - polubiły się i jakoś tak trzymają się razem, gęsi bardzo nie lubią kur.

Najczęściej pada...

Dorotko ,widzę że u Ciebie jeszcze dużo kwiatów kwitnie ..
U mnie już widać jesień co mnie bardzo smuci

Piękne dalie, u mnie w tym roku z daliami porażka, aż jedna się ostała, dalie to jednak przysmak ślimorów. Nie narzekaj Dorciu bo widzę że do odchwaszczania masz do pomocy niezłą drużynę
A jesień i tak nadejdzie, czy tego chcemy czy nie, a widać jej pierwsze zwiastuny w ogrodach, bo na polach to już rządzi, zboża skoszone, ziemia zaorana, czas płynie...
Pozdrawiam.

Moich ślimory nie ruszyły (tfu, tfu,tfu), wysadzałam duże, podpędzone rośliny. Jeszcze kolorowo, ale zimno.

Dorotko, Twoje dalie zawsze mi imponowały, być może Ty i Tobie podobni ponoszą winę za mojego tegorocznego daliowego kręcioła . Jednak wydaje mi się, że taka pogoda, jak tego lata odpowiada daliom, w wielu ogrodach ogromne i piękne, ślimaki, owszem, ale jak napisałaś - głównie grożą w fazie wychodzenia pędów z ziemi. Potem olbrzymom szkodzi tylko ich własna waga, dwa dni temu złamała się pod ciężarem kwiatów moja Cafe au Lait, dobrze, że ma drugą część.
Cudny, cudny dzielżan - odkryłam je niedawno, ale chyba mnie nie lubią, fakt, kupione z przeceny, ale rosną cherlawe i samoistnie więdną A u Ciebie jakie maja warunki?
Podobno jeszcze ma być gorąco - przynajmniej u nas.

Aniu - dzielżany u mnie bezproblemowe, kiedyś dzieliłam żółtego i zapomniałam wkopać karpkę, którą sobie zostawiłam, zanim go znalazłam minęło wiele dni i przeżył (padało). Teściowa miała piękne, ogromniaste na działce, rosły przy cieknącym kraniku, uwielbiają wilgoć, może u Ciebie zbyt sucho???
Dzisiejsze zbiory:

Piękne zbiory
Teraz to już tylko podziwiam ambicję innych dziewczyn, co to robią słoiki setkami, ja odpuściłam, robię podstawowe rzeczy w ilościach mikro, więcej wrzucam do zamrażarki, już mi się nie chce starać i być zapobiegliwa za siebie i za innych, mam to w...głębokim poważaniu, czas się skupić na sobie, bo bóg jeden wie ile tego czasu zostało , tylko do ziółek serce zostało

Świetne te kaktusowe jasnoróżowe dalie. Wyglądają jak jakieś ukwiały morskie. Moja tania siła robocza nie cierpi dalii, ale może zupełnie przez przypadek wpadną mi bulwy kaktusowe do koszyka w sklepie Jedna karpa do wytachania z piwnicy w tę czy we w tę, chyba się nie zorientuje?

Jedna z dali z ciemno różowymi brzegami nazywa się Crazy Love Co to jest, takie pękate- w koszu z ogórkami i fasolą?

Tilia robię podstawowe przetwory w dużych ilościach, te wyszukane po kilka słoiczków, jeszcze kołaczą we mnie resztki zapału.
Aniu - to cukinia Tondo di Piacenza. Superaśna, doskonała do chrupania prosto z krzaka.
Magda - chyba mam dwie, jutro sprawdzę,jeżeli tak - będzie Twoja bez kupowania. Co do "taniej siły roboczej", to spoko - z moich wieloletnich obserwacji wynika, że faceci nie widzą kwiatów, a jeżeli nawet widzą, to zawsze możesz zastosować "unik szafowy", że chyba (z zaakcentowaniem chyba, bo przecież nie chcesz kłamać ) już od dawna gdzieś tu rosła.

Dorciu, no tak do końca nie jest że tylko leżę odłogiem i mchem porastam
W zasadzie to nie mam komu robić wielkich zapasów, robić dla samego robienia? Wolę więc "cudować"
Mój eM ze słoikowych rzeczy lubi tylko...dżem, córa ma alergię pokarmową na trylion rzeczy, nawet na jabłka i woli słoiczki z daniami gotowymi które może zabrać ze sobą do pracy, więc co po co mam się szarpać i dla kogo?
Fajnie że większej większości się -chce-, bo mam co czytać i oglądać
O! Dynie to moja miłość
Miłego tygodnia, pozdrawiam

Ja bym chętnie poleżała na mchu nie chcę robić, ale nikt inny za mnie nie zrobi. Teraz natrudziłam się z bzem, będzie wino i nalewka dla zdrowotności:

U mnie wokół rośnie sporo bzu, że też nie pomyślałam o nalewce dla zdrowotności
Jednak to sprawa do nadrobienia