Forum Ogrodnicze Oaza

Dobrze więc, że nie jestem chorowita, jedna robota mniej! ( przeraża mnie ta ilość jagódek, okropne zbieranie, okropne szypółkowanie) chyba masz anielską cierpliwość?

odradzam się

Miło wiedzieć, że wiosenne podmuchy dotarły i do Ciebie, Doroto.
Nie milknij znowu!

Dobry wieczór, Dorko!

Jak miło! Serdecznie pozdrawiam.

Witaj!
Fajnie,że wracasz bo jest co oglądać! Kwiatuchy,warzywniak,staw...
Mówisz,że małż sie nim zachwycił? Super!
My nasz staw zasypaliśmy 2 lata temu-do czasu gdy krowy pasły się na łące dookoła stawu było wsio ok,gdy krowy zniknęły staw zaczął zarastać,czaple polowały,a czego czaple nie wyniosły to się "dusiło"...ciężko było dbać o staw w nawale pracy....troszkę szkoda...te karpie

Zastanawiam się co ładniejsze, kamienie czy oznaki wiosny
Pozdrowienia zostawiam

Dorotko, ale fajnie że już jesteś z nami
Zima już chyba za nami więc nic tylko się cieszyć z wiosny ...

Wreszcie słońce. Jestem szczęśliwa i witam Was promieniście!
Wypieliłam rabatkę irysową, strumyk szafirkowy trochę ucierpiał:

Ja też popieliłam dzisiaj trochę iryski.
Zrobiłam przegląd i wydaje mi się, ze nic nie wypadło. A jeżeli nawet to bardzo mało bo nie rzuciło mi się w oczy.
A jak u Ciebie irysy przetrwały zimę?

Poprzednia zima załatwiła moje najpiękniejsze irysy Dorotko, od Roberta "Iryska", trochę z mojej winy, wybrałam zbyt wilgotne miejsce, zalewał je dodatkowo deszcz z dachu budynku gospodarczego. W ubiegłym roku dostałam od naszej forumowej koleżanki bardzo dużo niziołków, przetrwały zimę. Strat mam kilka, w tym róże, ale one nie ukradły mi serca i jakoś się z tym pogodziłam, że różanki u mnie nie będzie, żal mi szachownic cesarskich, w tamtym roku wystartowały, ale wyglądały marnie i nie zakwitły, w tym roku nawet się nie pokazały, a już chyba powinny, czyli koniec z nimi. Nie wiem dlaczego dopiero teraz zrozumiałam, że muszę podwyższać wszystkie rabaty, przecież już dawno wiedziałam, że mokre wiosny czynią z mojego podwórka bagienko.

Doroto - fajnie, że Twój wiejski ogród znów czynny.
Jakieś straty mamy wszyscy - ale najważniejsze, że wegetacja ruszyła. Będzie dobrze.

Śliczności takie mam:



Lobelia bylinowa przetrwała zimę:

Pachnące kwiatki:

Serduszka już taka duża u Ciebie? U mnie to jeszcze maluszek,ale już niedługo

Witaj Zeberko to jest kokorycz, serduszki dopiero wystawiły pierwsze listki.

Dorotko, witaj po przerwie
Widzę ,że u Ciebie robi się już kolorowo .. wszystko ruszyło z kopyta

Witaj Gosiu!
Pchełki jeszcze nie znalazły szczawiu:



Dziewanny w warzywniku:

Nie pamiętam co komu obiecałam w zeszłym roku, a zniknęły wszystkie wiadości z poczty

Sangwinaria m.


Sasanki (jedna wypadła poz imie):