Co tu robić w taką pogodę?
Od rana pada, z różnym natężeniem - czasem mżawka, teraz już porządnie leje.
Nie ma dziś ogrodowania...
Na obiad podałam... sałatkę ziemniaczaną po żydowsku z... bułką z masłem
No nawet gotować mi się nie chce.
Dobrze, że wszyscy zjedli z apetytem
A Wy co dziś robicie? Pogoda też pod psem?
A propos, nasza Sara w taką aurę nosa z domu nie wyściubia... ma melancholijny wzrok, smętnie zwisające uszy, senny nastrój...
Mimo wszystko, dobrego popołudnia!
Ewo, wesoło było i to jest najważniejsze
Ciekawe, czy M. wypuszczony tak przez całą Wawę też wszędzie by trafił.
Fajne cebule kupiłaś - chyba sama się wybiorę do OBI. Powinnam już zaplanować jesienne sadzenie.
Za komplementy dziękuję! I zapytowywuję, kiedy swój ogród zaktualizujesz
Dorcia, dzień dobry i dziękuję za rewizytę!
Pod brzozami traw coraz więcej, pewnie się ich zbierze dobre kilkadziesiąt sadzonek. Muszę je policzyć i posegregować odmianami. Dodam, że apetyt na kolejne wciąż jest
Rozplenica Rubrum u nas nie zimuje i do tej pory traktowałam ją jak jednoroczną. Kupiłam jednak w tym roku wyjątkowo piękne sadzonki i prawdę mówiąc, zastanawiam się, czy przezimować je w domu, w salonie nawet. Chyba spróbuję, myslę, że warto, bo przecież nie należy do tanich.
Taras mówiąc krótko ciągle jest zaniedbany = pełno między kostką wszystkiego, co przyniesie i rozgryzie Sara. Oczywiście wrastające zielsko to dodatkowy mankament. Zobaczymy, jak będzie po zmianach
Gosia, dzięki za odwiedziny w wątku! Czekam na wpis w Twoim
Udało Ci się dzisiaj stanąć na nogi? Czujesz się lepiej? Ja odrobinę tak, chociaż wciąż jestem słaba.
Cieszę się, że mój ogrodowy hopl (czy hopel?) przyczynił się do Twojej aktywizacji
Jestem przekonana, że czerwiec 2015 w Twoim ogrodzie będzie dostarczał fantastycznych wrażeń
Miłego!
Moniko, to my dziękujemy za odwiedziny!
Jak zawsze było miło się spotkać, porozmawiać. Mam nadzieję, że sprawnie dotarłaś do domu, a Zak poczuł się jeszcze bardziej swobodnie na własnych 'śmieciach'
Vanilka i wrzosy - koniecznie. Nie obawiaj się! Hortensja jak wiesz, jest zupełnie bezproblemowa. Wrzosy potrzebują przede wszystkim odpowiedniego podłoża; resztę też już wiesz. Działaj! Zachęcam
Sarunia wygłaskana - dziś szczególnie, bo w taki dzień ma spuszczony nos na kwintę...
Edytko, tak, zapomniałam wspomnieć o przycinaniu Luteusów! U mnie są tak ogromne, że trzeba będzie ciąć maczetą z drabiny.
Tak czy inaczej, z cięcia dziś nic nie wyszlo, bo leje.
Jestem ciekawa, czy u Ciebie podobnie beznadziejna aura...