Forum Ogrodnicze Oaza

Agnieszszko ... pamiętałaś ... Sierika ma rację ( zna mnie jak złego szeląga ), to zdecydowanie moja bajka ....
Dziękuję pięknie, już pędzę na PW.

Dobrego Duszka.....

Witaj Aniu Nie mam za bardzo czasu, bo w domu zrobiłam Sajgon pod pretekstem porządków. Jeszcze mi zejdzie godzina. Miałam posadzić parę krzaków ale nie zdążyłam. Już robi się ciemno.No, ale teraz pije kawę na wzmocnienie i zaglądnęłam tu i tam. Spieszę Ci donieść, że dziś był spokój, a nasz znajomy z warzywnego poszedł się na mnie wyżalać do konkurencji. Rozbawił mnie mocno . Przyprawił pewnie tamtejszą administracje o ból głowy, bo powyciągał nie wiem skąd moje posty które były wykasowane (niezgodne z linią polityczną). Nie wiem co Oni z tym fantem zrobią bo moje posty miały pójść w kosmos a wróciły dzięki niemu. Sytuacja jest bardzo komiczna, bo osiągnął cel odwrotny do zamierzonego. wprawił nie mnie, a administracje tamtego forum w zakłopotanie.

Emalko wszelki duch Pana Boga chwali, waćpanna tutaj ?! Witam cieplutko w Adasiowych progach moją Paprykową Czarodziejkę o zręcznych rękach - poznajesz ?

Nie załamuj mnie ... na ogrodzie nie byłam od trzech tygodni, nawet nie wiem, czy coś wyściubiło nosek spod ziemi ... mam ogromne wyrzuty sumienia, bo praktycznie zaległości spiętrzyły się do tego stopnia, że nie mam pojęcia, w co najpierw włożę ręce. Na szczęście prognozy pogody na najbliższe dni oraz Święta są bardzo optymistyczne, więc mam nadzieję, że dam upust rozpierającej mnie wiosennej energii. Na początek rozsypię saletrę według ścisłych wskazówek innego naszego znajomego z Warzywnika - podkreślam: ścisłych !!! A potem zobaczymy
Konkurencja nie powinna się nudzić ... a znając "jedyną słuszną tyranię", jaka tam miłościwie panuje, nie martwię się absolutnie o jej stan psychiczny i duchowy. Nie sądzę też, aby uczucie zakłopotania było jej znane ... najwyżej wściekłość, arogancja i lekceważenie
Zresztą Emalko, w obliczu dzisiejszych wydarzeń w Brukseli, te nasze "wymiany poglądów" bledną i wydają się lekkie jak ptasi puch .... Zwłaszcza w dzisiejszych czasach musimy być razem

Chciałabym jeszcze z całego serca podziękować wszystkim kochanym i dobrym Duszkom, które uczestniczą w akcji "Pamiętajmy o Ewie"

Melduję, że chyba wracam do obiegu Może naleweczka pomogła, może W każdym razie jutro wybieram się wreszcie do ogrodniczego i zobaczymy co u nas słychać. A jak nie to będę się do Ciebie uśmiechać

Nie martw się, rabatki Ci nie uciekną, jak tylko słonko wreszcie porządnie przygrzeje, to nic nas nie powstrzyma przed wypadami na świeże powietrze!

Aguś, nawet nie masz pojęcia, jak się cieszę z Twojego powrotu do zdrówka i nieważne, czy to sprawka nalewki, czy innego specyjału, ale najważniejsze, że stanęłaś na nogi. U nas z kolei kurację wstrząsową stosuję u Adama - oczywiście jest "obłożnie chory" z powodu zwykłego podziębienia, a ja, jako zapobiegliwa i współczująca żona poję rekonwalescenta naparem z kwiatów lipy i malinowego przecieru, głośno żałując i otulając kołderką. Na szczęście skończyłam pikować papryki, a skiełkowane nasionka pozostałych papryk umieściłam już w podłożu. Nie mam jednak nadziei na zadowalające wschody ze względu na temperaturę i notoryczny brak słońca nie pamiętam już, jak wygląda ... Zaczęły kwitnąć forsycje, przyleciały gołębie grzywacze i pustułki, widziałam kwitnący podbiał i ... to byłoby na tyle.

Agusiu, o saletrę się nie martw - z tego, co pamiętam, do mikstury potrzebujesz po 5 dkg saletry amonowej i superfosfatu i 10 dkg azofoski. Moje papryczki, te ostre, podkarmiłam już dwukrotnie. W razie kłopotów z zakupem, pisz śmiało Wysiałaś już fasolkę do doniczek ?

Słonko jest u mnie, tzn. teraz śpi ale jutro mam nadzieję na nie.....
Grzywacze robią gniazdo w świerku za araukarią, bardzo je lubię, w ogóle ptaki.....

E tam Aniu na fasolkę jeszcze czas. W domu szybko skiełkuje i nie wiadomo co z takim zielskiem robić, ale ja przyszłam się poskarżyć na pecha, albo swoją niezdarność. Popikowałam pomidory, pierwszą turę, postawiłam na oknie, a potem zaczepiłam firanką i wylądowało wszystko na podłodze.Nic się nie połamało, ale dwie odmiany pomieszane.

Sieriko W tym roku moja tęsknota za słońcem jest niewyobrażalna, dzisiaj o świcie już, już miałam nadzieję na bezchmurne niebo, nawet uchyliłam szklarenkę na parapecie i całą zadowolona pojechałam do pracy. Chwilę później okolicę zasnuła mgła, a potem .... jak zwykle zaczęło siąpić. Dzięki Bogu obyło się bez gradu, jakiego doświadczyliśmy bodajże wczoraj
Widziałam Twoją araukarię i wróciły wspomnienia ... U Ewy też rosła, tzn. chyba jeszcze rośnie... piękne drzewo. Nasze grzywacze w tym roku - pozbawione drzew, które wycięto na początku roku, odwiedzają czasami mój podokienny trawnik, ale przesiadują na innym podwórzu - tam zostało trochę brzóz i topole. Z radością jednak zauważyłam kępki mchu i zeschnięte źdźbła traw na parapetach, co świadczy o budowie gniazd przez wróble na wyższych piętrach
... Twoje ciemierniki zachwycają

Emalko szabelek ( czyli fasolkę ) osobiście wysiewam prosto do gruntu w maju, ale znam ludzi, którzy robią rozsady w domu i bardzo zgrabnie im to wychodzi gdzieś widziałam świetną konstrukcję dla fasoli tycznej - rosnące pędy oplatały ją na kształt wigwamu, dookoła rosły sobie nasturcje i aksamitki albo nagietki, fasolka kwitła na biało i całość sprawiała bardzo sympatyczne i miłe dla oka wrażenie.
Ale skoro o pechu mowa .... na pocieszenie powiem Ci, że podczas pikowania którejś z paprykowych albo goździkowych siewek, a był to późny wieczór, ręce trzęsły mi się ze zmęczenia - cóż ... wydawało mi się, że z malutkiej doniczki nie wyszedł c a ł y korzonek, a zaledwie jego część widzisz więc ... co jest lepsze: pomieszane dwie, ale zdrowe odmiany ( które i tak w końcu zidentyfikujesz ), czy korzonek inwalida ? Daj spokój

Na prawo od mojego jestestwa stanie podwyższona grzęda ... tylko nie pamiętam, co robi tam ta sterta cegieł

Aniu,jak miło widzieć Cię taką uśmiechniętą
Śpieszę donieść,że wszystkie pomidorki wykiełkowały Papryczki od Emalki prawie wszystkie,ale także radość ogromna A już wkrótce prawdziwa,piękna,cieplutka i słoneczna wiosna

Tyle dobroci w tak wątłym ciele?
Aniu, może nie podczytuję regularnie, ale jak się kiedyś warzywnictwem zainteresuję, to na pewno wrócę, a tymczasem czekam na wieści z zakresu ogrodnictwa ozdobnego, z punktu widzenia niektórych bezużytecznego Nie Ciebie absolutnie mam tu na myśli!
Robisz fantastyczne zdjęcia, oby obiektów do fotografowania przybywało jak najszybciej

Marta, warzywa zostaw cioci, na pewno w nawale epimediów, trytom i innych cudeniek nie znajdziesz czasu na przaśne ogrodowanie.....
Anulko, patrzę na Twoją czapę i smieję się bo sama swojej prawie nie ściągam, głowę mam wrazliwą......

Anulka co tam pogoda, grunt ogrodnik pogodny i uśmiechnięty.
Ja też dzisiaj latałam po ogródku. Szkoda, że po pracy tak mało czasu na ogrodowanie, i jeszcze Święta za pasem
Czapa na głowie teraz u mnie obowiązkowo, moja jest duża, zielona i jeszcze z uszami

Aniu jak nie wiesz co zrobić z cegłami do podrzuć je do mnie,akurat zaczynam robić ścieżkę ceglaną w warzywniku

Aniu, jak miło Cię widzieć taką radosną- nic dziwnego to jednak.. z sekatorem w dłoni na działce

Uściski serdeczne, psiaki wyściskaj od Cioci Misi..a i Ciebie serdecznie tulę

Poważyłam sobie wszystkie składniki, zapakowałam w woreczki i zabiorę do sklepu zważyć dokładnie na elektronicznej wadze, bo ta moja bardzo prehistoryczna M. od razu się zapalił, że kupi mi elektroniczną kuchenną, bo bez tego czasem jak bez ręki.
Ciekawa jestem jak ta fertygacja będzie wpływać na pomidory, czy będzie widoczna różnica, mam nadzieję, że tak.
Ja w swej zgrabności zwaliłam pomidorki i też mam teraz NN Na szczęście tylko parę szt.

Kochani Goście
Bardzo dziękuję za niezwykle serdeczne wpisy i przesympatyczne komentarze - odezwę się niebawem, ponieważ udaję się chwilowo w zacisze kuchenne - w planach mam wielkanocny sernik i schab ze śliwkami i majerankiem , a wieczorem nastawiam ciasto drożdżowe na babki. Nawet nie macie pojęcia, jak w tym roku cieszę się na .... jajka , jednak w obliczu kiełkujących słodkich papryk, rosnących zdrowo ( póki co ) pietruszek, sałat i ostrych papryczek znalezienie wśród całej palety nawet trzech zbuków nie będzie stanowiło problemu

Sałata kędzierzawa Lollo Rosso

Sałata Mescher

Ostra papryczka Cayenne Yellow

Redyski zdjęcie sprzed kilkunastu dni .... wg opisu na torebeczce, mamy tu 4 odmiany, a całość nosi dumną nazwę Easter Eggs Obecnie to już młodzież ....

Zapomniałabym o zrobieniu baranka z masła ! Lecę przygotować drewnianą formę po Babci Adama - najpierw należy taką foremkę namoczyć, potem natrzeć solą i wypełnić masłem. Na całą noc wsadzamy całość do zamrażalnika, a nazajutrz po wyciągnięciu, niesiemy w koszyczku ze święconką ....

pozdrawiam cieplutko, do zobaczenia

Anusia, serdeczne życzenia Świąteczne zdrowia i wielu radości. Niech Ci wszystko pięknie rośnie. Buziaki dla Wszystkich