TEMAT: Adasiowe grządki i rabatki

Adasiowe grządki i rabatki 17 Paź 2014 21:07 #306669

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Trochę się zmartwiłam :( ale tylko trochę :) Najnowsza prognoza pogody nie jest dla Poznania łaskawa - sobota z deszczem i 15 stopni ... Ech, najwyżej stopy dostaną kaloszki, jakiś przeciwdeszczowiec też się znajdzie, a i herbatka z aronią nie pójdzie w odstawkę. Grunt to ciepłe, grube skarpety ;-)

Romuś :)
Przejrzałaś mnie na wskroś;-)? Ja sama siebie nie znam "od podszewki" ... wiesz, Strzelce - nomen omen - postrzelone są i jakiś czas musi upłynąć, zanim wyciszą emocje. Wszelkie emocje ;-) Poznałam Twoje konie ... są tak niesamowicie eleganckie, mają tyle gracji i takiego ... ulotnego wdzięku. Dałaś im szansę.

Anulku :)
Naprawdę, ja z wielką ochotą podesłałabym Wam nie tyle kroplę, co cały ocean deszczu ... tyle tego napadało ....czyżby w Wielkopolsce zaczęły się dżdżyste dni? Ja również mam ogromną nadzieję na odrobinę ciepła, bo tym nadchodzącym zimnem zdążymy się jeszcze zdenerwować, delikatnie mówiąc.
Słuchaj, nie znałam takiego przeznaczenia hyzopu! bardzo dziękuję za podpowiedź! bardzo lubimy ryby, zwłaszcza smażone i w zalewie octowej, ale rzeczywiście niektóre gatunki mają taki swój, charakterystyczny .... smako-zapach :) Przy najbliższej nadarzającej się okazji zakupu rybki dosypię ziółka, bo zazwyczaj doprawiam majerankiem lub tymiankiem.
A dynie kocham "od zawsze" i zawsze w październiku ogarnia mnie dyniomania. Kupuję ozdobne, piżmowe okrągłe, hokkaido, zwykłe, kiedyś nawet makaronową, a tym razem po raz pierwszy Butternut - trochę się nią nacieszę, a potem stanie się częścią curry z warzywami, podobno ma maślany, lekko orzechowy smak
. Pozostałości pieczonej Hokkaido wykorzystam do sałatki.
W zeszłym roku z jedynej wyhodowanej dużej dyni Adam wystrugał całkiem sympatyczną ozdobę na Helloween :)

Sieriko :)
Niestety, większość ziół - wbrew obiegowej i powszechnej opinii, nie będzie radośnie rozrastać się na słabej i suchej glebie, sama tego doświadczyłam. To, że w opisie ziela widnieje informacja, że dobrze rośnie w niezbyt urodzajnej ziemi, nie wymaga nawożenia i znosi suszę, może dotyczyć tylko nielicznych gatunków. Generalnie każdemu jest potrzebna odpowiednia dawka dobrego "pożywienia" i woda - bez tego nie ma życia :)
Żywokost w ogóle jest specyficznym ziołem, prawda? Na poły skuteczny, na poły szkodliwy ... w przyszłym roku przygotuję mu lepsze warunki ( zmieszam kompost z torfem ), niech się cieszy ;-)Hyzop na kompoście poszedł "jak burza", ale muszę porządnie zastanowić się, jak przygotować nowe poletko dla oregano i cząbru. Najwyższa pora je przesadzić.

Gdzieś mignęła mi informacja o dobroczynnym działaniu oleju z pestek dyni ... Muszę poszperać w Internecie, może ktoś pozytywnie zakręcony sprzedaje taki specyfik... Hokkaido jest faktycznie bardzo smaczna, zwłaszcza z jakimś ostrym, pikantnym dodatkiem, bo "sama w sobie" jest niezwykle delikatna, słodkawa i bardzo aromatyczna. W tym roku skrupulatnie wydłubuję pestki z dostępnych mi odmian dyniek - może w przyszłym roku uda się choć jedną dochować do dojrzałości konsumpcyjnej :)? Nadwyżkę nasion przechowuję na zimowe dni dla ptaków.
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): anabuko1


Zielone okna z estimeble.pl

Adasiowe grządki i rabatki 17 Paź 2014 21:33 #306682

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Olej z pestek dyni dostaniesz teraz wszędzie, proponuję jednak sklep ze zdrową żywnością......Strzelce postrzelone ?nie przyznaję się...... :rotfl1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 17 Paź 2014 22:07 #306697

  • takasobie
  • takasobie's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 393
  • Otrzymane dziękuję: 778
A masz zdjęcia, jak się je taką upieczoną hokkaido? :tongue2:
Mam 3 sztuki, ale nie wyobrażam sobie gimnastyki z jedzeniem takiej zapiekanki, niezły bajzel bym z tym zrobiła :supr:
Pozdrawiam!
Miłka
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 18 Paź 2014 08:03 #306725

  • anabuko1
  • anabuko1's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 4542
  • Otrzymane dziękuję: 2203
Anusia :bye: , to prawda, teraz w sklepach ze zdrową żywnością, dostaniesz wszystko.Ja niedawno tam kupiłam lej z pestek dyni.
A rybki przed smażeniem to wrzucam na 2 godziny, albo 1 chociaż do wodnej marynaty.Tj, woda ma zakryć ryby. Sól z łyżeczkę,zależne ile tej ryby masz, liść laurowy, kilka ziarenek ziela angielskiego, deko cukru.I hyzopu trochę.Ja mam go sporo to daję tak z łyżkę, czasami garść , jak dużo ryby do marynaty mam.:) Do mięsa podobnie tylko jeszcze magi doleję, lub jeszcze jakąś przyprawę dosypię.
Jak pogoda, u mnie znośnie, trochę pochmurno,ale nic nie padało i nie pada :(
Ostatnio zmieniany: 18 Paź 2014 08:05 przez anabuko1.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 18 Paź 2014 08:51 #306736

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Aneczko ,ale z Ciebie gospocha :supr3: Ja nie znoszę pitrasić ,czasem jak mam wenę to się skuszę na jakieś smakołyki .Może dlatego ,że ja i tak wiecznie siedzę w garach .W każdą niedzielę jest nas sześcioro lub siedmioro na obiedzie .A rozpuszczona ta moja rodzinka :sad2:Byle czego nie chcą twierdząc że byle co ,to jedzą cały tydzień .Pod koniec dnia ,to już zapominam jak mam na imię :bad-idea: Jeśli chodzi o dynię ,to jem pestki przez całą zimę na przemian ze słonecznikiem .Mąż się ze mnie śmieje że pomału zamieniam się w sikorkę ,bo one tez słonecznik jedzą.Dobrze ,że nie jem dziennie tyle co ważę :rotfl1: :rotfl1: :rotfl1:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 18 Paź 2014 11:21 #306761

  • Roma
  • Roma's Avatar
Ewo-powiedz mężowi,że zamiast się z Ciebie śmiać sam powinien zjadać przynajmniej 2 łyżki pestek dyni,dziennie.Jest to naturalny środek w zapobieganiu przerostu prostaty i nie tylko :)
Ostatnio zmieniany: 18 Paź 2014 11:29 przez Roma.
Temat został zablokowany.

Adasiowe grządki i rabatki 18 Paź 2014 15:29 #306782

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Właśnie dziewczęta:)
Dokształciłam się, jeśli można tak nazwać poczytanie dostępnych w sieci opisów działania oleju z dyniowych pestek i przyznam, że jestem pod sporym wrażeniem pozytywnego oddziaływania i na kobiety, i na mężczyzn ( brawo Roma!!! ). Płeć piękna - ze względu na skórę i jej wytwory, paznokcie i włosy, panowie - ze względu na dobroczynne działanie na prostatę i wzmagające potencję, a ogół ludzkości - kwasy omega 3 i 6, dużo cynku ( czyli przyspiesza gojenie ran, pomocny przy zwalczaniu trądziku, stanów zapalnych skóry ), obniża "zły" cholesterol, zapobiega miażdżycy i przeciwdziała zawałom serca. Mało??? Podobno rewelacyjnie smakuje z lodami waniliowymi :)
Sprawdziłam ofertę sprzedawców ( ceny są dosyć ... wysokie, ale zbliżają się przecież Święta i taki olej może być doskonałym prezentem ) i jak zwykle w takich przypadkach decyzja o wyborze jest trudna.

Anuś Anabuko - możesz polecić sklepik, w którym kupiłaś swój olej? Pierwszy zakup zawsze jest ryzykowny, dlatego wolałabym zasięgnąć opinii osoby, która ma to już za sobą ;-)Przy okazji - bardzo dziękuję za pomysł z wykorzystaniem hyzopu, podejrzewam, że sprawdzi się w przypadku karpia, który jak wiadomo, nie cechuje się przyjemnym aromatem ;-)
Pogoda nadal nas nie rozpieszcza, mgła, mżawka, dużo wilgoci, pochmurno .... na szczęście prognozy na niedzielę brzmią obiecująco!

Myszko :)
Przepraszam, ale muszę Cię rozczarować :( Jeśli chodzi o gotowanie, absolutnie nie jestem dobrą żoną :( Jakiekolwiek potrawy, obiady czy kulinarne szaleństwa mają miejsce wyłącznie w soboty i niedziele, no i Święta rzecz jasna. Na co dzień nasza "dieta" jest, delikatnie mówiąc ... mało urozmaicona, a poza tym Adam jest typowym mięsożercą, a ja wege :), więc nieraz trudno mi połączyć nasze apetyty. Zwłaszcza, jak wracam do domu w okolicach 18.00. Ale lubię gotować, przyrządzanie nowych potraw jest dla mnie przyjemnością, aczkolwiek wiem, że do dobrej gospochy bardzo wiele mi brakuje :)
No, ale z tą wagą to już przesadziłaś, kochana .... Zresztą, pestki to samo dobro, orzechy także, więc mimo, że kaloryczne, to dla zdrowia zbawienne. Zawsze możesz dorzucić zieleninkę w postaci kiełków.

Iwonuś :)
Wbrew pozorom walka z jedzeniem faszerowanej dyni nie jest z punktu przegrana :) Warunek jest jeden : każdy z biesiadników musi dysponować wielkim talerzem. Reszta zależy już od zręczności osoby jedzącej, od stopnia "podziurawienia" brody, od wiernych psich odkurzaczy ... Mając obecnie tylko cztery futrzaki i jednego Adama, dawno przestałam przejmować się takimi kłopotami jak okruszki na podłodze, na stole, plamami na odzieży wierzchniej :) Dywanom i obrusom wypowiedziałam umowę o stałym pobycie, co skutkuje co prawda codziennym tańcem z miotłą i ściereczką, ale co tam .... jeszcze kiedyś może mi zabraknąć tych - błahych w gruncie rzeczy - problemów...

Roma ma rację - jeśli chcemy, aby nasi panowie byli zawsze w pełni sił ( hm, hm, hm ) powinnyśmy zachęcić ich do wspólnego dyniowego posiłku.

Sieriko :)
Jesteś w takim razie wyjątkiem potwierdzającym regułę :) albo ... zmyślnie to ukrywasz ;-)

Wiem wiem, zanudziłam jak, nie przymierzając - na wykładzie.

Ale jednocześnie zwracam się do Fachowych Sił o pomoc:
1. W "renomowanym" centrum ogrodniczym uratowałam bluszcz - czy ktoś wie, czy jest mrozoodporny? Sprzedawczyni twierdziła, że to najzwyklejsza odmiana, ale nigdy nie widziałam, aby ten najbardziej pospolity przebarwiał się jesienią....


IMG_9453.jpg


2. Oba lawendowe krzaczki posadziłam wiosną na parapecie okna w Poznaniu; tak wygląda podczas powtórnego kwitnienia po obcięciu poprzednich kwiatostanów. Jak - według Was - powinnam zaopiekować się nimi w najbliższym czasie?


IMG_9454.jpg


Będę bardzo wdzięczna za podpowiedź :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.

Adasiowe grządki i rabatki 18 Paź 2014 16:34 #306791

  • Roma
  • Roma's Avatar
ad 1. u mnie ten bluszcz też się przebarwia na jesień.Nie wszystkie listki,powiedziałabym tak pół na pół :)
ad.2. Przed zimą obcinam kwiatostany,wystawiam do zimnego pomieszczenia od czasu do czasu ciut podlewam a wiosną wystawiam do światła i przycinam w niewielką kuleczkę,przy rozrastaniu lawenda będzie miała ładny kształt.
Temat został zablokowany.

Adasiowe grządki i rabatki 18 Paź 2014 19:53 #306809

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Roma ma racje jak zwykle zresztą.....a nie chcesz wysadzić lawendy do ogrodu ?teraz dla niej zbyt późno ale wiosną ?sucholubna jest gorzej z ziemią kwaśną....i temu mozesz zaradzić no ale decyzja Twoja....... :whistle:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma, Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 18 Paź 2014 19:59 #306812

  • Roma
  • Roma's Avatar
Ewo-zbyt łaskawa jesteś dla mnie :) ale dziękuję :kiss3:
Temat został zablokowany.

Adasiowe grządki i rabatki 18 Paź 2014 20:08 #306816

  • sierika
  • sierika's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Natury nie oszukasz,czyli moje dojrzewanie do eko
  • Posty: 4104
  • Otrzymane dziękuję: 4954
Romciu, ja tylko obserwuję i wyciągam wnioski, chociaż w tym jestem dobra...... :happy:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 19 Paź 2014 19:22 #306953

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Romka, Ewuniu :)
Bardzo Wam dziękuję za pomoc i dobre wiadomości :)
Mam nadzieję, że bluszcz przeżyje, ponieważ stan korzeni był raczej nieciekawy - poza doniczką bryła korzeniowa była równa tej wewnątrz; a z lawendą sprawa teoretycznie jest prosta - Ewo, oczywiście, że wiosną roślinka powędruje na ogród, chociaż mam mieszane uczucia, jeśli chodzi o jej przetrwanie w "ekstremalnych" warunkach; przede wszystkim chodziło mi o to, JAK powinnam postąpić z lawendą TERAZ. I z pewnością jesteś dobra nie tylko w wyciąganiu wniosków :)Spójrz na swój ogród ....

Tymczasem dzisiejszy wyjazd na nasz ogródek uświadomił mi, że w zasadzie nie ma już czego oglądać! Po ostatnich intensywnych, czterodniowych opadach deszczu i praktycznie bezwietrznej pogodzie z jesiennych, ciepłych i podnoszących na duchu kolorów nie pozostało niemal nic. Ot, trochę ognia na sumaku i jeżynie, marcinki, aksamitki i chryzantemki w opłakanym stanie ( większość kwiatków w mało miłym dla oka odcieniu brązu ), sczerniałe kwiatostany rozchodników, aronia właściwie łysa ... Sytuację ratują nadal pięknie kwitnące begonie bulwiaste i przebarwiająca się rabatka z żurawkami. Byłabym niesprawiedliwa, gdybym nie wspomniała o dzisiejszej pogodzie - jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki niebo wstało bezchmurne, a odrobinka ciepłego wiatru i pełne słońce dały nadzieję na prawdziwą, złotą, jesienną niedzielę.
Po przyjeździe musieliśmy nieźle się sprężyć, zważywszy na coraz krótszy dzień i ... co tu dużo mówić, sporo pracy - jednak co weekendowe odwiedziny wymagają zdwojonej dawki wysiłku :).
O planowanych nasadzeniach pisałam już wcześniej - udało się wszystkie zrealizować, teraz tylko pozostaje mi mieć nadzieję, że nowe roślinki przyjmą zaproszenie i zdecydują się u nas pozostać :) O grabieniu setek liści i pieleniu nieco mniejszej ilości chwastów nie będę wspominać, bo każdy z nas ma podobne "problemy", udało się także przerzucić zawartość jednej komory kompostownika do drugiej - przy okazji poszczególne warstwy przemieszały się i napowietrzyły, a my nie mogliśmy naliczyć się dżdżownic :)
Wykopałam rozmaryn, majeranek i jeden tymianek - wszystkie powędrowały do dużych donic i zamieszkają z nami - na parapecie kuchennym, a hyzop ścięłam, powiązałam w pęczki i przeznaczyłam do suszenia.

Październik to także miesiąc czyszczenia budek lęgowych; z obydwu ( na śliwie i papierówce ) usunęliśmy gniazdka bogatek, wnętrza domków zostały gruntownie wysprzątane - może skorzystają z nich zimą mazurki?


IMG_9465.jpg



IMG_9468.jpg



IMG_9473.jpg



IMG_9474.jpg



Pod koniec dnia ogrodowe krzaki i zarośla opanowały ptasie "chmary": naliczyłam 10 sikor bogatek, 1 ubogą, 2 modraszki i ... 6 raniuszków, w tym 1 czarnobrewy. Stałam spokojnie ukryta za tujowym "żywopłotem" - maluchy w ogóle nie przejmowały się moją obecnością i uwijały się wśród gałązek - czas wieczornego posiłku zwabił nie tylko ptaki; nasze sierściuchy również domagały się należnej im porcji "paszy" - na powietrzu zawsze lepiej smakuje :)


IMG_9482.jpg



IMG_9483.jpg



IMG_9484.jpg



IMG_9487.jpg
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Roma, piku, Anowi, Amarant, Ewogrod

Adasiowe grządki i rabatki 21 Paź 2014 18:09 #307343

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Chciałam podziękować wszystkim forumowiczom, którzy zamieszczają zdjęcia tych cudownych przepięknych roślin, które kwitną lub przebarwiają się w dalszym ciągu w Waszych ogrodach, ponieważ dzięki nim wiem, że złota, polska jesień cały czas jeszcze u nas gości :)Oby jak najdłużej!
Tymczasem staram się nie zrażać posępnymi widokami za oknem, zwłaszcza jeśli na parapecie kuchennym panoszą się zioła przeniesione z grządek, a na patelni smakowicie skwierczą placuszki dyniowo-twarogowe według przepisu Hiacynty :) -
zrobione specjalnie z okazji 12 urodzin naszej chińskiej Agatki :) - racuszki zniknęły w oka mgnieniu!

Widok ogólny :)
IMG_9503.jpg


Majeranek i "tymianek"
IMG_9507.jpg


Rozmaryn
IMG_9509.jpg
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): sierika, Amarant, Ewogrod

Adasiowe grządki i rabatki 21 Paź 2014 19:12 #307364

  • sd-a
  • sd-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 5906
  • Otrzymane dziękuję: 2386
Niedługo zaśpiewasz "O mój rozmarynie rozwijaj się" :happy3:

Prawda, że taki zestaw bardziej cieszy niż zwykłe "kwiatki"? ;-)
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 21 Paź 2014 21:22 #307398

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Zdecydowanie wolę Czerwone maki na Monte Cassino ;-)
Może zdjęcie nie oddaje całej urody rozmarynu ( zawsze tak jest ... natomiast chude zwłoki tymianku są aż nadto wyraziste :( ), ale pierwszy raz w moim ogrodniczym życiu dochowałam się tak okazałego egzemplarza : od krawędzi doniczki do szczytu najwyższego pędu ma 60 cm! I to jest tegoroczne nasadzenie... Przepraszam, że napiszę to publicznie, ale czuję się wyjątkowo :) Nie wiem natomiast, jak krzaczek zniesie pobyt zimą w mieszkaniu? Okno ma wystawę wschodnio-południową ... wilgotność na poziomie 60%. Pożiwiom, uwidim :)

Iwonuś - z perfidną świadomością nie zaglądam już tak często do Twojego ogrodu - chociaż każdorazowy spacer po nim to niezwykłe jesienne doznania i autentyczna chwila relaksu - ale zwyczajnie wpadam w "rozpacz", jako że moje grządki i rabatki przypominają raczej scenerię z piosenki "Nim wstanie świt" ( pozostając w temacie zmagań wojennych )... Chociaż ... i tam, i tu jest zalążek nadziei.
Bardzo lubię i zawsze byłam zagorzałą wielbicielką chryzantem - dziękuję za zamieszczane przez Ciebie ich portrety :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): sd-a

Adasiowe grządki i rabatki 22 Paź 2014 11:25 #307504

  • wxxx-a
  • wxxx-a's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 3467
  • Otrzymane dziękuję: 1103
Anulka ,wszystko pięknie ,ale ja się muszę wrócić do lawendy .Wsadź ją do ziemi ,podlej a jak zapowiedzą przymrozki ,to narzuć na nią ze dwie garście liści i tyle .Pięknie Ci przezimuje ,wspomnisz moje słowo .Co innego rozmaryn .Ten to mógłby przemarznąć . :idea1:Pozdrawiam Cię :kiss3:
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 22 Paź 2014 15:06 #307553

  • takasobie
  • takasobie's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 393
  • Otrzymane dziękuję: 778
Ja budki czyszczę ok stycznia. Zawsze fascynuje mnie ich środek! jakie różne pomysły mają mazurki i sikory! Potem po obfoceniu i obejrzeniu zawartości - pale ją, bo często mają jakieś pasożyty.
I nie napisałaś, jak się je zapiekankę :rotfl1:

Aaa! I bardzo ładne parapety!Przyjdź mi też zrobić! :flower1:
Pozdrawiam!
Miłka
Ostatnio zmieniany: 22 Paź 2014 15:07 przez takasobie.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa

Adasiowe grządki i rabatki 22 Paź 2014 20:09 #307611

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64798
Myszko :)
Ty wiesz ... :) Jak już pisałam, za sobą mam przykre doświadczenia z lawendą na ogrodzie - posadzona wiosną, przycinana ( najpewniej zbyt mocno ), nie okrywana zimą ... kwaskowa ziemia ... sporo błędów i zaniechań, jak na jedna roślinkę ( a miałam kilkanaście krzewinek, w tym białą, o dziwo najbardziej wytrzymałą )- biedaki, jakoś przeżywały, ale w "głodowej" kondycji. Te na parapecie okiennym w mieście uniknęły losów lawend ogrodowych, ale i warunki miały korzystniejsze ( podejrzewam inny typ ziemi, w której rosły i mimo wszystko regularne, acz skąpe podlewanie, z Biohumusem ).
Zaintrygowały mnie Twoje słowa ... jako weteranka potyczek z własnymi niedociągnięciami i wadami, powinnam chyba spróbować Twojego przepisu na lawendę :) Ogromny kosz suchych liści brzozowych mam przygotowany, zaciszne miejsce, które nie będzie narażone na zastoiny mrozowe spokojnie się znajdzie - zróbmy eksperyment :) Zwłaszcza, że Wielkopolska nie należy do najzimniejszych regionów...
O losach rozmarynu i lawendy będę informować na bieżąco ;-)

Miłeczko :)
Z tymi budkami - jeśli mam być szczera - mam pewien dylemat... Czyszczę jesienią, jak zalecają ornitolodzy. Wiosną, przed nadejściem sezonu lęgowego sprawdzamy stan budek i Adam szlifuje ewentualne ubytki - zawsze stwierdzamy wówczas obecność "gniazd" zimowych ( podejrzewamy mazurki ), składających się z kilku trawiastych nitek, jakiś piórek ... I wtedy nachodzi mnie wątpliwość, czy dokładność w sprzątaniu budek po lecie ma sens, czy nie lepiej byłoby zostawić trochę materiału gniazdowego dla zimowych lokatorów ? Pozostaje jeszcze kwestia pasożytów po poprzednich właścicielach ... Ale zagwozdka jest...
Sporą dozę pomysłowości w budowie gniazda wykazują bociany - jeśli jakiś gospodarz nie może znaleźć kawałka papy, sznurka, worka po warzywach, musi zajrzeć do wnętrza bocianiego domu :) Niekiedy znajdzie tam istne śmietnisko ;-)
Masz rację - napisałam tylko, jakie przyrządy są konieczne do poradzenia sobie z kruszącą się zapiekanką - "tajemnica" tkwi w krojeniu - każdą z połówek faszerowanej dyni kroisz długim i ostrym nożem na plastry, które z kolei za pomocą szerokiej łopatki nakładasz na wielkie talerze :) Ale nie łudźmy się - i tak nakruszysz po drodze.

A parapety .... Miłku - mówisz - masz :) Kiedy, gdzie, jak, z czego - Pani decyduje, Firma przyjeżdża :)
Pozdrawiam cieplutko, "słonecznie" i z nadzieją na odrobinkę słońca!

p.s. dzięki naszej Anowi stałam się przeszczęśliwą właścicielką dwóch odmian "koronkowych" asterków! Iwonuś - dziękuję :) Marcinkowy bzik wymknął się spod kontroli. Lekarstwa nie wymyślono. I niech tak będzie :)
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Anowi


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.526 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum