Forum Ogrodnicze Oaza

To może w zamian marchewnika posadzisz? Ale do cienia chyba lepsza trybula będzie też fajna roślinka

W miejscu dotychczasowej uprawy podagrycznika posadzę rodki i paproty

I myślisz, że rodki, czy paproty wygrają walkę z podagrycznikiem

Podobno z podagrycznika dobrą gnojówkę można robić. Swój miałam zamiar wystawić ze śmieciami jako odpady zielone, ale czekając na worek tak się rozłożył, że trafił do kompostu

Dąbrówkę wykopałam u bratowej, rosła na piaszczystej, słonecznej skarpie, podlewana tylko przez deszcz, po kilku tygodniach u mnie, w lekkim cieniu, nawadniania w miarę potrzeb pokryła się szarą pleśnią

Gdzieś czytałam, że szczawik do ogrodów trafia z korą, ale u mnie, tam gdzie się pojawił, nic nie było robione od lat, chyba ptaki przyniosły, tuż obok jest modrzew i tam gniazdują.


wygrają, jeśli wcześniej Hania dokładnie przekopie i wybierze wszystkie kłącza podagrycznika

Krzysia wrote:
Oj to musi się Hania w dobrą lupkę zaopatrzyć

Ale jesteście niedobre koleżanki Śmiejcie się, a ja widelcem drania wydłubię. A jak coś zostanie to pędzelkiem ubiję na śmierć I lupkę też kupię, Pikutku jeden
Robiłam gnojówkę z podagrycznika, ale szkoda tego miejsca na chwaściora. Będę zbierać 'substancję organiczną' w lesie i produkować gnojówkę. Dla pokrzywy zostawię miejsce, ale inne precz Dąbrówkę muszę poobserwować, bo wsadziłam w cień variegatę, mam nadzieję, że się jej spodoba

Nie przejmuj się drobnymi złośliwościami , ja również dłubię podagrycznik TU, bo wtargnął mi niepostrzeżenie od sąsiada, a z tego co wydłubię robię gnojówkę, więc i Ty możesz tak zrobić, będą miały pozostałe roślinki pożytek

To taki śmiech przez łzy, śmieję się, bo nie tylko ja tym widelcem wywijam a płaczę, bo jeszcze mi go trochę zostało, tego podagrycznika pod kolczastym pigwowcem najdorodniejszy.

Lupę posiadam, jedną nawet ze światełkiem

No, przecież żartuję Wcale Was nie podejrzewam o złośliwość, tylko o ogrodniczy chichot Wiem, że rozumiecie dolegliwość posiadania tego świństwa, jak nikt inny. Ja się śmieje z siebie, że sobie sama kupiłam gada, posadziłam w pięknym miejscu i pielęgnowałam Czy kłącza z gnojówki, takie 'przetrawione' mogą być jeszcze zdolne do życia? Bo na pewno gnojóweczkę nastawię, przed ostatnią rozprawą

Resztki z gnojówki wyrzucałam na kompost i jak na razie wroga nie widzę

Już się boję na wszelki wypadek Na pewno wrzuciłam na kompost nasiona pokrzywy i rozsiałam po ogrodzie, ale to mi nie przeszkadza. Mam nadzieję, że fermentacja p. ubiła, bo inaczej muszę dokupić widelców

Po gnojówce już Ci nie odżyje,możesz spokojnie widelce odłożyć dla gości Łatwo mi dzisiaj się śmiać ale kilka ładnych lat temu i mnie przyszło zmierzyć się z tym trutniem.Najgorzej było wytępić go z powojnika bylinowego,listki miały podobne i taj się zaraza poplątała z powojnikiem,że nie było wyjścia,trzeba było powojnik wykopać i kawałek po kawałku wydłubywać chwasta z pomiędzy korzeni

Ja już grasując po targach staroci rozglądam się za masywnymi widelcami

Romuś, no właśnie, kawał drania. Dzięki za info o gnojówce, to jeszcze wszystkie soki z niego wycisnę i ubiję
Pikutku, szukaj i dla mnie: masywne i eleganckie

Jak znajdę kupię duży komplet

piku wrote:
Że też na to nie wpadłam , a staram się odwiedzać takie targi jak tylko mogę

Z widelcem na podagrę POWODZENIA

U mnie akurat zupełnie inne chwasty , ale odkąd dorobiłam się kilku roślinek skalniakowych, precyzyjne narzędzia do pielenia są w cenie